Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oddział intensywnej kontroli

Iwona Krzywda
Iwona Krzywda
Prof. Dudek jest jednym z lekarzy oskarżanych przez rodzinę Jerzego Ziobry o spowodowanie jego śmierci
Prof. Dudek jest jednym z lekarzy oskarżanych przez rodzinę Jerzego Ziobry o spowodowanie jego śmierci Fot. Anna Kaczmarz
Na zlecenie prokuratury pracownicy Narodowego Funduszu Zdrowia wzięli pod lupę ostatnie piętnaście lat działaniaoddziału kardiologicznego Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Tak rozległego audytu w służbie zdrowia w Małopolsce jeszcze nie było.

Kontrolerzy z małopolskiego oddziału NFZ pod koniec kwietnia pojawili się na uniwersyteckiej kardiologii, gdzie pracuje m.in. prof. dr n. med. Dariusz Dudek, jeden z lekarzy oskarżanych przez rodzinę ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry o spowodowanie śmierci jego ojca Jerzego. Zażądali wydania historii medycznej ponad 15 tys. pacjentów leczonych w największej małopolskiej placówce od 2003 r. Sprawdzają też inne dokumenty związane z działaniem oddziałów, odpowiadających za leczenie chorych na serce.

- Dla lekarzy to przede wszystkim stres. Jesteśmy przyzwyczajeni do rutynowych kontroli, ale z kontrolą na taką skalę nie spotkałem się nigdy wcześniej - mówi prof. Dariusz Dudek, kierownik II Oddziału Klinicznego Kardiologii i Interwencji Sercowo-Naczyniowych. - Staramy się współpracować i odpowiadać na wszystkie stawiane pytania, chociaż angażuje to mnóstwo czasu. A dla nas to szczególnie trudny moment, bo trwa remont oddziału, przygotowujemy się także do startu sieci szpitali - wskazuje prof. Dudek.

Tak rozległego audytu leczenia nie było do tej pory w żadnym szpitalu w Małopolsce. Przegląd dokumentów potrwa co najmniej 10 miesięcy. Dyrekcja placówki nie chce komentować żądań NFZ. Zapewnia tylko, że w żaden sposób nie odbije się to na pacjentach leczonych w klinice, która od lat jest światową wizytówka szpitala. Wizyty pracowników funduszu są jednak dla jednostki sporym obciążeniem administracyjnym i organizacyjnym. Nowe obowiązki związane z obsługą i przygotowaniem archiwalnych papierów generują także dodatkowe koszty.

Dlaczego pod lupę wzięto aż 15 lat działania kardiologii? Aleksandra Kwiecień, rzecznik prasowy małopolskiego NFZ, tłumaczy, że decyzja w tej sprawie nie należała do funduszu. - Jest to kontrola zlecona, zatem zarówno jej zakres, jak i okres kontrolowanej dokumentacji został ustalony przez wnioskodawcę - wyjaśnia Kwiecień.

Jak udało nam się ustalić, o sprawdzenie szpitala zabiegała prokuratura podlegająca Zbigniewowi Ziobrze. - Badamy obecnie dwie sprawy powiązane ze Szpitalem Uniwersyteckim - informuje prok. Zbigniew Gabryś z Prokuratury Regionalnej w Krakowie. Jedna z nich dotyczy poświadczania nieprawdy w dokumentacji medycznej Jerzego Ziobry, który pod opiekę uniwersyteckich specjalistów trafił 22 czerwca 2006 r., a niecałe dwa tygodnie później zmarł na zawał serca. Drugie śledztwo, przekazane PR przez małopolski wydział zamiejscowy Prokuratury Krajowej, ma związek z gospodarowaniem mieniem szpitala.

Śledczy sprawdzają w nim współpracę placówki z prywatną spółką, której zostały zlecone usługi medyczne. Jeden z wątków tej sprawy dotyczy wykorzystania urządzeń do poszerzania tętnic, tzw. stentów, podarowanych przez amerykańskiego producenta. Miały być one wszczepiane w prywatnych klinikach, zamiast trafiać do pacjentów Szpitala Uniwersyteckiego. To właśnie w rozwikłaniu tej sprawy mają pomóc wyniki bezprecedensowej kontroli NFZ.

Prokuratorski nadzór specjalny nad leczeniem serc w krakowskim Szpitalu Uniwersyteckim

Kontrola na uniwersyteckiej kardiologii - zlecona pracownikom Narodowego Funduszu Zdrowia przez prokuraturę - potrwa jeszcze co najmniej dziesięć miesięcy. W jej ramach kontrolerzy NFZ sprawdzają historie medyczne ponad 15 tysięcy pacjentów leczonych w krakowskiej placówce.

- Wyniki kontroli mogą zostać wykorzystane w związku ze śledztwem dotyczącym współpracy Szpitala Uniwersyteckiego z jedną z prywatnych spółek, której zlecano usługi o charakterze medycznym. Ale jeśli zostaną wykryte inne nieprawidłowości, mogą stać się one podstawą do wszczęcia następnych postępowań - zapowiada prok. Zbigniew Gabryś z Prokuratury Regionalnej w Krakowie.

Jak zaznacza, toczącego się śledztwa nie należy jednak traktować „w kategoriach personalnego ataku na konkretną osobę czy instytucję”.

Dokumenty związane z leczeniem chorób serca na uniwersyteckiej kardiologii po raz pierwszy znalazły się pod lupą śledczych na początku tego roku. Funkcjonariusze policji zabezpieczyli je w związku ze sprawą wartych blisko 600 tys. zł stentów, które w grudniu 2006 r. Szpital Uniwersytecki otrzymał od jednego z amerykańskich producentów. Prokuratorzy podejrzewają, że zamiast pacjentom szpitala, urządzenia do poszerzania tętnic wszczepiano chorym w prywatnych klinikach powiązanych, m.in. z prof. Dariuszem Dudkiem. To jeden ze specjalistów oskarżanych przez rodzinę Jerzego Ziobry, w tym syna Zbigniewa, o spowodowanie jego śmierci. Od początku zapewnia, że stenty były wykorzystywane tylko w Szpitalu Uniwersyteckim.

Za śledztwo w tej sprawie odpowiadał prokurator Łukasz Żuradzki z Małopolskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej. Dwudziestego kwietnia zapadła jednak decyzja o przekazaniu postępowania do krakowskiej Prokuratury Regionalnej. A prok. Żuradzki, który wcześniej zaliczył spektakularny awans i z Prokuratury Rejonowej w Suchej Beskidzkiej został delegowany do małopolskiego wydziału PK, wrócił na najniższy szczebel swej instytucji, tym razem w Nowej Hucie. O powodach degradacji nie chciał z nami rozmawiać.

To, że śledczy poprosili tym razem o pomoc NFZ, jest dla szpitala dodatkowym problemem. Bo jeśli pracownicy funduszu w dokumentach z ostatnich 15 lat odkryją jakiekolwiek nieprawidłowości, będą mogli naliczyć tzw. kary umowne. Ich wysokość zależy od rodzaju i liczby uchybień. Mogą sięgnąć milionów złotych.

- Oni szukają czegokolwiek, byle tylko znaleźć jakikolwiek błąd - komentuje działania prokuratury prof. Dariusz Dudek. Jego zdaniem kontrola zakrojona na bezprecedensową skalę nie tylko utrudnia codzienną pracę lekarzy, ale może także doprowadzić do kryzysu kardiologii, która przez ostatnie 20 lat była polską wizytówką.

Wojna, która rykoszetem odbija się na całym środowisku kardiologów, trwa już ponad 10 lat. Rodzina Jerzego Ziobry, leczonego w Szpitalu Uniwersyteckim, obwinia o spowodowanie śmierci swojego krewnego czworo uniwersyteckich specjalistów. Ojciec Zbigniewa Ziobry zmarł na zawał serca w lipcu 2006 r. Proces z prywatnego oskarżenia ruszył w 2013 r., trzy lata później dołączył do niego małopolski wydział Prokuratury Krajowej. W lutym br. sąd uniewinnił kardiologów. Rodzina zmarłego nie zamierza jednak składać broni i zapowiada apelację od wyroku.

WIDEO: B. Szydło: W centrum działań służby zdrowia musi być pacjent. Rząd przyjął projekt utworzenia tzw. sieci szpitali

Źródło:TVN24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski