Niezapomniane płyty polskiego rocka (53)
Być może zyskałby z nim nawet sławę, gdyby nie wojsko. Aby go jakoś uniknąć, zgłosił się na ochotnika do Centralnego Artystycznego Zespołu Wojska Polskiego. I gdy był już pewien, że mu się upiekło (zdał konieczne egzaminy), dowiedział się, iż zanim zacznie śpiewać o sercu w plecaku, musi jeszcze zaliczyć trzymiesięczne szkolenie podstawowe. To go aż tak przeraziło, że sfingował próbę samobójczą i trafił na oddział zamknięty w psychiatryku.
Po zwolnieniu ze szpitala, wraz z Jarkiem Szlagowskim (bębny), Wojtkiem Łuczaj-Pogorzelskim (gitara) i Pawłem Mścisławskim (bas) założył formację, którą po pewnym czasie ochrzcili... Oddział Zamknięty. W zespole (do którego później dołączył drugi gitarzysta - Włodzimierz Kania) Jaryczewski był tylko wokalistą. Przez następne lata Oddział tworzył repertuar, trenował i dawał coraz lepsze koncerty. Młodzież od razu go pokochała nie tylko za ostrą (stylistycznie najbliższą twórczości Aerosmith) muzykę i proste, działające na wyobraźnię teksty, ale także za stylowy wygląd jego członków oraz za to, że (właściwie) jako pierwsi w Polsce obnosili się z tym, iż żyją w pełni rock'n'rollowo. Zaliczali, pili, ćpali, a czasem nawet coś demolowali! W 84 r., po wcześniejszej utracie (na rzecz Lady Pank) Szlagowskiego i Mścisławskiego, z Marcinem Ciempielem na basie i Michałem Caganianiu za perkusją, kwintet nagrał swój debiutancki longplay.
"Oddział Zamknięty" zaczyna ostro temat "Odmienić Los". Ten utwór, to pyszny, brudny hard-rock. Następne jest zakręcone "Party" (Zróbmy więc prywatkę jakiej nie przeżył nikt / Niech sąsiedzi walą, walą, walą do drzwi...). I walili! Trójka - "Zabijać siebie" - drapieżnie, mocno, riffowo. Czwórka - "Obudź się" (Przyjaciel mój wyjeżdżał, mówi do mnie: masz tu klucze...) balladowo-rockowy pomnik do przytulania. "Jestem zły" - 5 - twarde, zadziorne, zabawne (...wykąp się za życia...). Szóstka to "Andzia i ja". Niewinny tytuł, który gdyby nie cenzura, brzmiałby "Gandzia i ja". Potem lecą kolejno: finezyjny i motoryczny "Twój każdy krok" (Ktoś nieistotny staje, / ma zabłocone usta...); bliskie stylu The Police "Ich marzenia"; kąśliwe "Na to nie ma ceny" i wreszcie finał całości - rewelacyjnie ognisty - "Ten wasz świat".
JERZY SKARŻYŃSKI
"RADIO KRAKÓW"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?