Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odejścia i powroty

zab
Bramki: Stolarz, Chrapek, Adamczyk - Korba (z karnego), Szumniak.

Górnik Brzeszcze - Janina Libiąż 3-2 (2-0)

   Górnik: Surzyn - Zarzycki, Liszka, Gniza - Klakla, Adamczyk, Stolarz, J. Cecuga, Sporysz - Pudełko, Chrapek oraz Tyrybon.
   Janina: Pędlowski - Saternus, Cygan, Krzemień, Przebinda - Korba, Ł. Adamczyk, J. Szlęzak, Grabowski - Kułaga, Szumniak oraz Biros.
   W Brzeszczach ostatnio poprawiły się nastroje. Nie tylko z powodu lepszej gry Górnika, ale przede wszystkim dlatego, że po wycofaniu się z rozgrywek drużyny Niedźwiedzia i weryfikacji tabeli IV ligi małopolskiej, brzeszczanie tracą do 10. Bukowna tylko 7 punktów.
   Z kolei dla libiąskiej Janiny, przedstawiciela wadowickiej "okręgówki", potyczka w Brzeszczach była pierwszym przetarciem na otwartym boisku. - Nasza sytuacja kadrowa była na tyle trudna, że nie tylko sam musiałem wejść na boisko, ale także nasz rezerwowy bramkarz był zmuszony zagrać w polu - mówi trener Janiny Hubert Szumniak. - W Brzeszczach nie mogłem skorzystać z Guta, Chylaszka, Galusa i A. Szlęzaka. Wszystkich zatrzymały obowiązki szkolne. Kos był w pracy, Chłopek miał wesele, a Poznański wybrał się do Oświęcimia spróbować sił w drużynie walczącej w wojewódzkiej lidze juniorów - dodaje trener Szumniak.
   Lepiej sytuacja kadrowa wyglądała w Brzeszczach. W Górniku zabrakło tylko chorego Łukasza Bartusia. Jeszcze w środę Jacek Kotajny ogłaszał, że będzie bronił w Bestwinie, a w sobotę trener Liszka słyszał z ust działaczy, że ma wrócić do Górnika. - Na drużynę obraził się Pasternak, któremu nie pasuje chyba szkoleniowiec - mówi Wiesław Liszka, trener Górnika. - Młodzież ma teraz o sobie wysokie mniemanie, a kiedy dawałem mu szansę, na boisku nie potrafił jej wykorzystać. Zresztą mnie to już nie interesuje. Po takim zachowaniu nie biorę tego chłopca już pod uwagę. Podobno szuka szczęścia w A-klasowym Przeciszowie. Niech mu się wiedzie - dodaje Liszka.
   Przeciwko Janinie w barwach Górnika pojawił się zawodnik z Bujakowa. Była to jego pierwsza przymiarka, dlatego nikt w Brzeszczach nie chciał operować nazwiskami. Działacze myślą o sprowadzeniu jeszcze jednego zawodnika z niższej klasy. - Nie będę stale chwalił Maćka Stolarza, dlatego tym razem chciałbym kilka ciepłych słów skierować pod adresem Adamczyka, który - najwyraźniej - wkomponował się już w drużynę. Ten młodzieżowiec miał kilka ciekawych akcji. Widzę, że w Brzeszczach powstaje młody, perspektywiczny zespół. By mógł się jednak rozwijać, trzeba zachować status czwartoligowca - podkreśla trener Liszka.
   Właśnie Adamczyk rozstrzygnął losy spotkania. Na dwie minuty przed końcem odważnie wszedł w pole karne, po jego uderzeniu piłka odbiła się do poprzeczki i wpadła do siatki.
   Janina przeważała w tym spotkaniu w pierwszych 20 minutach drugiej połowy. Najpierw po faulu na Grabowskim karnego wykorzystał Korba, a potem po strzale Przebindy piłka odbiła się od poprzeczki, spadła pod nogi Huberta Szumniaka, a ten dopełnił formalności. Okazję do wyrównania miał Biros, ale trener mu odpuścił. Wszak niecodziennie bramkarz występuje w polu. - Rywale są na innym etapie przygotowań i to było widać na boisku. Je__stem jednak zadowolony z postawy chłopców - stwierdził trener Janiny Hubert Szumniak.
(zab)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski