MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Odejście Przyjaciela

Redakcja
W sobotę, tuż przed południem zmarł Piotr Krzysztoń, były dyrektor Szkoły Podstawowej w Kąclowej, wieloletni pedagog w podobnej placówce oświatowej we Florynce.

WSPOMNIENIE. Piotr Krzysztoń 18 listopada 1957 - 8 stycznia 2011

W 1976 r. zdał maturę w klasie humanistycznej w I Liceum Ogólnokształcącym w Nowym Sączu, by cztery lata później uzyskać tytuł magistra geografii w Uniwersytecie Śląskim w Katowicach.

Proszę wybaczyć osobisty ton niniejszego wspomnienia, ale odejście Przyjaciela musi przywołać na pamięć te najpiękniejsze chwile sprzed lat, chwile, kiedy mogliśmy o sobie powiedzieć, że jesteśmy ludźmi młodymi. Łączyła nas nie tylko wspólna dola licealistów, później studentów, a jeszcze później zakładających rodziny mężczyzn, lecz także futbolowe zauroczenie. Chłonęliśmy wyniki niedostępnej wówczas dla przeciętnego kibica ligi angielskiej, śledziliśmy sukcesy Orłów Górskiego, wspólnie występowaliśmy w klasowych reprezentacjach w różnych dyscyplinach sportu. Piotrek, odkąd Go poznałem, miał jeszcze jedną pasję. Była nią fotografika. I rzec można, że w dziedzinie tej, mimo krótkiego, stanowczo za krótkiego życia, potrafił się zrealizować. Zrazu założył grupę pn. "Koty podróżne", skupiającą w swych szeregach młodych adeptów "stop-klatki", organizował zajęcia i plenery. Później, w wolnym czasie, a nie miewał go w nadmiarze, jako że misji nauczyciela i wychowawcy poświęcał się bez reszty, nie bacząc na koszty przemierzał z nastolatkami odległe wsie, nieraz w bardzo trudnym terenie i nierzadko w koszmarnych warunkach atmosferycznych. To poświęcenie, w zestawieniu z doskonałą znajomością topografii Beskidu Sądeckiego i Beskidu Niskiego, owocowało kolekcją zdjęć ujętą w krajoznawczą wystawę zbiorową, a następnie albumem pod tytułem: "Beskidzkie cerkwie - sześć pór roku". Fotograficzna miłość Piotrka została doceniona. Nagradzano Go na licznych konkursach. Był m.in. laureatem Festiwalu Fotografii Przyrodniczej i Krajobrazowej w Krynicy w 1997 r.

Od kilku lat zmagał się z chorobą. Wygrał walkę z rakiem i kiedy wydawało się, że przed Nim wiele jeszcze twórczych lat, tuż po świętach trafił do szpitala. Tam dokonał żywota. Pozostawił cudowną żonę Krystynę, trójkę uwielbiających Go dzieci. I nieutulone w bólu klasowe grono IV B. Żegnaj Piotrze, zachowamy Cię w naszych sercach. Byłeś wspaniałym człowiekiem. Niestety, byłeś...

DANIEL WEIMER

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski