Odkryj Beskid Wyspowy. „Wyspy” z Ćwilina dostrzeżone

Wędrówka na Ćwilin odbędzie się bez względu na pogodę. Udział w niej jest bezpłatny i nie wymaga rejestracji - wystarczy przyjść na miejsce zbiórki. To zaś znajduje się koło baru w Gruszowcu. Piechurzy wyruszą o godz. 9. Na szczyt doprowadzi ich szlak niebieski.

Tradycyjna msza św. odprawiona zostanie o godz. 11. Po niej wędrowcy wyłonią ze swego grona m.in. najmilszego, najmłodszego i najstarszego piechura. Nagrodzeni zostaną również turyści, którzy pokonali najdłuższą drogę. Nie zabraknie konkursów, m.in. z wiedzy o Beskidzie Wyspowym, oczywiście z nagrodami. Dla wszystkich zaś zatańczy i zaśpiewa zespół regionalny „Ćwilin”.

Choć trasa nie jest zbyt długa, warto pamiętać o zabraniu z sobą nie tylko dobrych górskich butów, ale także wody do picia i paru kanapek. Przydać się mogą także ciepłe ubrania oraz płaszcze przeciwdeszczowe. Zejście szlakiem żółtym przez Czarny Dział do osiedla Przymiarki w Kasinie Wielkiej.

Pierwszy miał dostrzec „wyspy” Kazimierz Ignacy Sosnowski, profesor krakowskiej Akademii Handlowej. To on w latach 30. XX wieku, obozując ze studentami na Michurowej Polanie, nie tylko zobaczył wyłaniające się z morza mgieł samotne szczyty, ale nazwał je „wyspami”.

Dariusz Gacek, autor przewodnika po Beskidzie Wyspowym, twierdzi jednak, że po raz pierwszy nazwy Beskid Wyspowy użył prof. Ludomir Ślepowron Sawicki, geograf z UJ. Już w 1910 r. w „Z fizyografii Karpat polskich” pisał o górach „wyspowych”. Warto też wspomnieć, że to na Ćwilinie ukrywał się jeden z najbardziej poszukiwanych beskidzkich zbójów - Józef Baczyński. Może więc natkniemy się gdzieś na jego skarby?

- Wybierając się w góry, nie można też zapomnieć o dolinach. Wciąż mamy tu czystą wodę, niezwykły mikroklimat, ładne lasy, sporo zabytków, a historię długą i ciekawą - podkreśla wójt Benedykt Węgrzyn.

WIDEO: Magnes. Kultura Gazura - odcinek 19

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto