Odlewnia w Nowym Brzesku uratowana

Syndyk upadłego przedsiębiorstwa Lesław Kolczyński ma nadzieję, że sfinalizowanie transakcji jest tylko formalnością. - Nabywca wpłacił już pieniądze - powiedział nam wczoraj. Potwierdził, że nabywca to firma zagraniczna. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że chodzi o szwajcarskiego producenta pomp.

Inwestor był zainteresowany nowobrzeską odlewnią Zrembu wcześniej, ale nie chciał nabywać jej za taką kwotę, jaka widniała w ogłoszeniu o przetargu na sprzedaż majątku firmy. Przypomnijmy, że początkowo cena wywoławcza przekraczała 15 mln złotych. Wobec fiaska kolejnych procedur, została obniżona do kwoty 11,4 mln zł. W końcu, w drodze prowadzonych negocjacji, i ona uległa zmniejszeniu, a zgodę na to wyraziła Rada Wierzycieli.

Lesław Kolczyński przyznaje, że majątek firmy można było wyprzedawać „po kawałku”, ale to spowodowałoby, że firma nie miałaby szans na wznowienie produkcji. Tymczasem w obecnej sytuacji...

- Nabywca ma zamiar prowadzić w zakładzie działalność w takim zakresie, jak przed ogłoszeniem upadłości - zapewnia.

Nowobrzeska odlewnia Zrembu została otwarta w czerwcu 2012 roku. Dzięki prywatnym kontaktom oraz ułatwieniom ze strony gminy, to właśnie nadwiślańskie błonia wybrała renomowana krakowska firma na swoją nową siedzibę. Budowa kosztowała ponad 28 mln złotych, z czego blisko połowa pochodziła ze środków Unii Europejskiej.

Zakład na początku zatrudniał około 70 osób. Był bardzo nowoczesny, spełniał wszelkie unijne standardy, dotyczące technologii czy ochrony środowiska. Radość nie trwała jednak długo. W październiku 2015 roku Sąd Rejonowy dla Krakowa Śródmieścia VIII Wydział Gospodarczy postanowił ogłosić upadłość Krakowskich Zakładów Odlewniczych Zremb SA. Powodem był fakt, że spółka nie była w stanie spłacać bankowego kredytu, zaciągniętego na budowę nowej odlewni.

Od wielu miesięcy nowoczesny zakład zatrudniał tylko... stróży, który pilnowali wystawionego na sprzedaż majątku. Ludzie zostali bez pracy, a gmina z zaległościami z tytułu należności za media (woda, kanalizacja) i podatek od nieruchomości.

Cicho i pusto jest też na terenie otaczającego odlewnię Nowobrzeskiego Obszaru Gospodarczego. Zremb miał być dla niego czymś w rodzaju koła zamachowego, ale wobec upadłości, koło stanęło.

- Bardzo się cieszę, że udało się znaleźć właściciela, który wznowi produkcję w Nowym Brzesku. Czekaliśmy na tę informację prawie dwa lata. Liczę, że ponowne uruchomienie odlewni da również drugie życie naszej strefie gospodarczej - mówi burmistrz Nowego Brzeska Jan Chojka i deklaruje chęć współpracy z nowym właścicielem odlewni.

WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie - odcinek 18

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto