Policja i sanepid zajęły się drożdżówkami z makiem, wyrabianymi w jednej z dużych sieci piekarniczych w Krakowie. U osób, które zjadły te wypieki, podczas badań moczu wykryto opiaty - efekt użycia maku wysokomorfinowego.
Policję zawiadomił o całej sprawie Szpital Uniwersytecki w Krakowie. Po przepustce wróciła tam na leczenie pacjentka oddziału klinicznego psychiatrii. Podczas rutynowych badań w moczu kobiety wykryto opiaty, co mogło wskazywać na zażycie substancji psychoaktywnych.
- Pacjentka temu zaprzeczyła, jej matka także. Pamiętała natomiast, że zjadła drożdżówkę z makiem - mówi Anna Drukała, rzecznik prasowy Szpitala Uniwersyteckiego.
Matka pacjentki oraz jej lekarz postanowili przetestować podejrzane drożdżówki. Gdy je kupili i zjedli, także u nich test wykazał podwyższony poziom opiatów. Trzeba zaznaczyć, że osoby, które jadły makowe wypieki, nie odczuwają z tego powodu żadnych dolegliwości. Nic też nie zagraża ich zdrowiu.
Żeby się upewnić w swoich podejrzeniach, laboranci krakowskiego szpitala kupili kolejne drożdżówki, tym razem także od innego wytwórcy. Okazało się, że opiaty były tylko w bułkach z jednej sieci.
Trwa postępowanie w tej sprawie. Policja dotarła do producenta wypieków, a następnie do dostawcy, który zaopatruje przedsiębiorstwo w mak. Cały jego zapas został skonfiskowany, a sanepid przeprowadził kontrolę w piekarni. Do badań pobrano próbki maku, masy makowej i samego ciasta. Wyniki będą znane najwcześniej dzisiaj.
Trwa sprawdzanie, czy do produkcji użyto maku nisko- czy wysokomorfinowego. Jeśli to ten drugi, powstaje pytanie, jak został dodany do bułek. - Wizualnie się nie różnią, łatwo mogło dojść do pomyłki - wyjaśnia podinsp. Mariusz Ciarka, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
Uprawa maku z zawartością substancji narkotycznych jest w Polsce generalnie zabroniona. Wyjątkiem są plantacje dla przemysłu farmaceutycznego i nasiennictwa, ale trzeba mieć na to specjalną zgodę. - Mak importowany na przykład z Turcji albo z Chin, gdzie obowiązują inne regulacje, może jednak zawierać zabronione u nas substancje - zauważa Elżbieta Kuras, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krakowie.
Krakowska piekarnia wycofała już ze sprzedaży wszystkie produkty z makiem, jakie były na rynku, tymczasem "odlotowe drożdżówki" stały się hitem internetu. Na portalu rozrywkowym "Demotywatory" internauci zamieszczają zdjęcia drożdżówek z prześmiewczymi podpisami. Liczba wyświetleń idzie w tysiące.
Makowe zamieszanie obśmiewa także znany krakowski piekarz i samorządowiec Kazimierz Czekaj. Na swym facebookowym profilu ogłosił, że makowiec - "nowa ikona Krakowa" - zdołał na chwilę zdetronizować obwarzanka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?