Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odłożone marzenia Polaków

K
Korespondencja "Dziennika" z Budapesztu

Hokejowe MŚ dywizji 1

Hokejowe MŚ dywizji 1

Korespondencja "Dziennika" z Budapesztu

   Marzenia o powrocie do elity światowego hokeja reprezentacja Polski będzie musiała odłożyć na przyszłość. Jak odległą? Trudno jednoznacznie na to pytanie odpowiedzieć. Z pewnością szybko nie powtórzy się sytuacja, że do awansu wystarczyło zagrać na pełnych obrotach tylko jeden mecz, bo tak korzystnie dla Polaków ułożyły się budapesztańskie mistrzostwa dywizji I grupy A. Gdyby biało-czerwonym przyszło walczyć w grupie rozgrywającej swoje mecze w Zagrzebiu, wówczas niemal każdy mecz byłby dla nich z gatunku być albo nie być. W przyszłym roku w mistrzostwach świata w Czechach zagrają Kazachstan oraz Francja, która wywalczyła awans w Zagrzebiu.
   Niedziela: Polska - Kazachstan 1-3 (0-0, 0-2, 1-1). Bramka dla Polski: Słaboń 42 - dla Kazachstanu: J. Koreszkow 29, Poliszczuk 39, Komisarow 59. Sędziował F. Laurent (Kanada). Kary: 8 - 8 minut. Widzów 1500.
   Polska: Jaworski - Gonera, Gil, Klisiak, Parzyszek, Laszkiewicz - Sokół, Borzęcki, Różanski, Garbocz, Płachta - Szymański, Kłys, Sarnik, Słaboń, Ślusarczyk - Łabuz, Bagiński, Voznik, Justka.
   Po porażce Węgrów z Kazachstanem sztab szkoleniowy Polaków dostał od gospodarzy turnieju zapis filmowy tego meczu. - Rozpracowaliśmy najdrobniejsze szczegóły i schematy gry Kazachów. Jeśli chłopcy w stu procentach zrealizują założenia taktyczne, a Jaworski będzie miał swój dzień, to panowie bądźmy dobrej myśli - mówił przed meczem do polskich żurnalistów trener kadry Wiktor Pysz.
   Kazachowie przeciwko Polakom nie grali otwartego hokeja, tak jak dwa dni wcześniej przeciwko Węgrom. W pierwszej tercji - o dziwo - to biało-czerwoni byli stroną dyktującą warunki gry. - Najlepiej świadczy o tym statystyka. Kazachowie odpowiedzieli trzema uderzeniami na 11 naszych - stwierdził po meczu Wiktor Pysz.
   W 4 min na karę powędrował Płachta. Wydawało się, ze Kamiencew wepchnie krążek do siatki zagrany przez Jessirkenowa, ale w ostatniej chwili został zablokowany przez Gonerę.
   W 13 min Polacy mieli najdogodniejszą pozycję do objęcia prowadzenia. Po zagraniu zza bramki Ślusarczyka w tempo najechał Słaboń, ale na posterunku był Kolesznik.
   W pierwszej odsłonie Polacy mieli dwa okresy gry w liczebnej przewadze. Najpierw jednak po 65 sek. siły zostały wyrównane za sprawą Borzęckiego (14 min), a na przełomie I i II odsłony Polacy nie założyli nawet zamka.- Kazachowie grając w osłabieniu, byli bardzo agresywni i jakoś nie mogliśmy sobie z nimi poradzić. Przyznaję, że tym nas zaskoczyli - powiedział po meczu Artur Ślusarczyk, lewoskrzydłowy III ataku.
   - Od drugiej tercji przyspieszymy tempo naszych akcji - zdradził w przerwie trener Kazachów Nikołaj Nyshagin.
   Rzeczywiście, po przerwie Polakom zabrakło konsekwencji w rozbijaniu akcji przeciwnika. Jeszcze na początku II odsłony Różański, po minięciu obrońcy, przegrał pojedynek z Kolesznikiem, a później Sarnik posłał krążek obok bramki po zagraniu Słabonia (26 min). Nieszczęście biało-czerwonych rozpoczęło się w 27 min, kiedy na ławkę kar powędrował Borzęcki. Kilka sekund potem wydawało się, że po uderzeniu Kowalenki krążek wpadnie do polskiej bramki, ale w ostatniej chwili ręką z linii bramkowej wygarnął go Łabuz. Potem Polacy nie mieli już tyle szczęścia, bowiem po uderzeniu Kowalenki odbity przez Jaworskiego krążek wzdłuż bramki do Jewgienija Koreszkowa odegrał Poliszczuk i było 0-1.
   Na 102 sek. przed końcem II tercji Łabuzowi za bramką uciekł Komisarow, któremu nie udało się zdobyć bramki od zakrystii, ale dzieło kolegi dokończył Poliszczuk, który z zerowego kąta wrzucił krążek pod poprzeczkę. Ta partia zdecydowanie dla Kazachów, w strzałach 14-5 na ich korzyść.
   Jednak w 42 min Słaboń po zagraniu Ślusarczyka wlał w serca polskich kibiców (była grupa z Sanoka i Gdańska) nadzieję na korzystny wynik. Rozpędzonych Polakow z uderzenia nie wybiła nawet kara Parzyszka. Broniący się rozpaczliwie Kazachowie pięciokrotnie w krótkim odstępie czasu wybijali krążki na uwolnienie. Na 111 sek. przed końcem trener Wiktor Pysz zagrał va banque, wycofując bramkarza, ale ten manewr zakończył się utratą trzeciego gola. - Chciałem podziękować chłopcom za walkę, bo spotkanie przeciwko Kazachom było najlepszym w naszym wykonaniu na mistrzostwach. Trudno jednak myśleć o wygraniu meczu z tak dobrym przeciwnikiem, kiedy strzela się tylko jednego - chociaż filmowego gola - bo w dwóch pierwszych przypadkach rywale wepchnęli nam krążek do siatki na siłę. Słaba skuteczność jest główną bolączka polskiego hokeja. Tego nie da się wytrenować. Zawodnik musi urodzić się ze smykałką do strzelania goli. Nikt nie popełnił rażących błędów - podsumował trener Pysz.
   - Niestety, niedziela nie była dla nas - skwitował polski bramkarz Tomasz Jaworski.
   W innych spotkaniach: Holandia - Rumunia 7-4 (3-0, 2-2, 2-2), Węgry - Litwa 4-0 (2-0, 1-0, 1-0).
   Poniedziałek: Polska - Węgry 3-1 (1-1, 2-0, 0-0) . Bramki dla Polski: Płachta 20, Garbocz 35, Słaboń 35 - dla Węgrów: Horvath 16. Sędziował: Hanson (W. Brytania). Kary: 10-14 min. Widzów 9500.
   Polska: w bramce Jaworski, od 42 do 44 min i od 50 min Radziszewski.
   - Będziemy walczyć o zwycięstwo. Chcemy gospodarzom utrzeć nosa - mówił przed meczem bramkarz Polaków Tomasz Jaworski. Gospodarze objęli prowadzenie, grając w przewadze. Polacy wyrównali w identycznych okolicznościach. Płachcie zagrywał Garbocz. W II tercji w odstępie 23 s Polacy strzelili 2 gole.
   Kazachstan - Holandia 6-3 (3-2, 2-0, 1-1), Rumunia - Litwa 3-1 (2-0, 0-1, 1-0). Awansował Kazachstan, do dywizji II spadła Litwa.
1. Kazachstan 5 10 34-9
2. Polska 5 8 24-9
3. Węgry 5 5 14-13
4. Holandia 5 3 17-22
5. Rumunia 5 3 13-26
6. Litwa 5 1 7-30
JERZY ZABORSKI

Liczba meczu

11

   Tyle sekund po wycofaniu bramkarza Polacy stracili trzeciego gola, który przypieczętował awans Kazachów do elity światowego hokeja.

Brąz Drzazgi

   Tadeusz Drzazga zdobył w greckim Loutraki brązowy medal mistrzostw Europy w podnoszeniu ciężarów w dwuboju wagi 94 kg, uzyskując 397,5 kg (180 + 217,5). Wygrał Bułgar Milan Dobrew 405 (182,5 + 222,5) przed Siergiejem Żukowem (Rosja) 397,5 (180 + 217,5). Arkadiusz Białek był piąty - 375 (170 + 205).
   Szymon Kołecki z wynikiem 410 kg (180 + 230) zajął 4. miejsce w dwuboju wagi 105 kg i zdobył "mały" brązowy medal w podrzucie. Paweł Najdek z wynikiem 425 kg (185 + 240) był 6. w dwuboju wagi plus 105 kg, a Grzegorz Kleszcz 8. - 420 (187,5 + 232,5). Opr. (Krzyk)

Efekt ciężkiej pracy

I liga żużla: Unia Tarnów - TŻ Sipma Lublin 64-26

   Unia: T. Rempała 6 (2, -, 3, 1, 0), Burza 10 (3, 2, 2, 3), Kużdżał 9 (3, 1, -, 2, 3), Darkin 7 (2, 3, 2, -, 0), G. Rempała 10 (2, -, 3, 2, 3), M. Rempała 3 (-, 0, -, 1, 2), Kołodziej 10 (3, 3, 1, 3), Wardzała 9 (3, 3, 3).
   TŻ Sipma: J. Stachyra 0 (0, 0, -, -), Stefani 8 (1, 2, 2, 0, 2, 1), Piszcz 10 (1, 2, 1, 1, 3, 2), Knapp 2 (0, 1, u, -, 1), Śledź 5 (1, 1, 1, 0, 2), D. Stachyra 0 (-, -, 0, -, 0), Jeleniewski 0 (0, 0, 0), Mordel 1 (0,1).
   Najlepszy czas - 70,37 w III biegu Janusz Kołodziej. Sędziował Krzysztof Woźniak z Wrocławia. Widzów 7 tysięcy.
   WyŚcig po wyŚcigu
   I. Burza, T. Rempała, Stefani, J. Stachyra 5-1; II. Kużdżał, Darkin, Piszcz, Knapp 5-1 (10-2); III. Kołodziej, G. Rempała, Śledź, Jeleniewski 5-1 (15-3); IV. Darkin, Stefani, Kużdżał, J. Stachyra 4-2 (19-5); V. Wardzała, Piszcz, Knapp, M. Rempała 3-3 (22-8); VI. Kołodziej, Burza, Śledź, Jeleniewski 5-1 (27-9); VII. G. Rempała, Stefani, Kołodziej, Mordel 4-2 (31-11); VIII. T. Rempała, Burza, Piszcz, Knapp (u) 5-1 (36-12); IX. Wardzała, Darkin, Śledź, D. Stachyra 5-1 (41-13); X. Burza, G. Rempała, Piszcz, Stefani 5-1 (46-14); XI. Piszcz, Kużdżał, M. Rempała, Jeleniewski 3-3 (49-17); XII. Wardzała, Stefani, T. Rempała, Śledź 4-2 (53-19); XIII. Kużdzał, M. Rempała, Mordel, D. Stachyra 5-1 (58-20); XIV. G. Rempała, Śledź, Knapp, T. Rempała 3-3 (61-23); XV. Kołodziej, Piszcz, Stefani, Darkin 3-3 (64-26).
   Obie drużyny wystąpiły bez swoich najlepszych zawodników. Ze względu na występy w Pucharze Wielkiej Brytanii, nie przyjechali Szwed Peter Karlsson i Anglik Lee Richardsson. Ich miejsce zajęli Rosjanin Siergiej Darkin i Węgier Atilla Stefanii. Ten drugi jeszcze dzień wcześniej startował w niemieckim Pocking, gdzie w turnieju wielkanocnym był najlepszy i jadąc non stop ponad 1200 kilometrów dotarł do Tarnowa.
   Miejscowi rozpoczęli od mocnego uderzenia, ale emocji nie brakowało. W XI gonitwie Kużdżał na każdym łuku mijał się z Piszczem. Na ostatniej prostej lepszy był lublinianin, ale w momencie mijania mety wykonał efektowną świecę i upadł na tor. Mimo to, oczywiście zwycięstwo zostało mu zaliczone. Była to jedyna wygrana indywidualna gości. - To moja wina że nie wygrałem tej gonitwy - _powiedział nam Robert Kużdżał. - Miałem szybszy motocykl i nie wykorzystałem tego. Co do wysokiej wygranej, to byłem jej pewny, kiedy dowiedziałem się, że goście jadą tylko ze Stefanim. Rywale narzekali na stan toru. Rzeczywiście, nie był on zbyt równy, ale wszyscy mieli takie same warunki.
   Wreszcie na miarę oczekiwań pojechał Robert Wardzała. Wygrał efektownie trzy biegi, mając nad rywalami przewagę prawie połowy prostej: - _To efekt ciężkiej pracy przy sprzęcie. Codziennie od rana do wieczora. Lada dzień będę miał do dyspozycji kolejny silnik.

(BD)
   Pozostałe wyniki I ligi: Dark Dog Gniezno - Kolejarz Rawicz 64-26, RKM Rybnik - Jasol Rzeszów 48-42, Stal Strabag Gorzów - WKM Warszawa 54-35.
1. Stal 3 6 +53
2. Dark Dog 3 5 +78
3. Unia 4 5 +30
4. RKM 3 5 +22
5. Jasol 3 4 +5
6. TŻ Sipma 3 1 -46
7. WKM 3 0 -64
8. Kolejarz 4 0 -78

A tutaj jest TKKF

II liga żużla: Wanda Kraków - Intar Ostrów 22-68

   Wanda: Grygolec 5 (1, 3, d, 1, 0, 0), Remian 0 (0, -, 0, d, d), Przygódzki 3 (0, 2, 0, 1, 0), Petranow 8 (1, 1, 1, 1, 2, 2), Żurawski 0 (t, w, -, -, -), Krzykowski 1 (-, -, -, 0, 1), Kiersztan 5 (1, 1, 1, 1, 1).
   Intar: Kwiatkowski 14 (3, 3, 3, 2, 3), Malecha 3 (2, 0, -, 1, -), Tajchert 10 (2, 2, 2, 2, 2), Ferjan 12 (3, 3, 3, 3, -), Latosi 13 (3, 2, 2, 3, 3), Jaziewicz 11 (2, 0, 3, 3, 3), Dąbrowski 1 (1), Poprawski 4 (2, 2).
   Najlepszy czas Matej Ferjan w II biegu - 69,9 s. Sędziował Piotr Nowak (Toruń). Widzów 500.
   WyŚcig po wyŚcigu
   Kwiatkowski, Malecha, Grygolec, Remian 1-5; 2. Ferjan, Tajchert, Petranow, Przygódzki 1-5 (2-10); 3. Latosi, Jaziewicz, Kiersztan, Żurawski (t) 1-5 (3-15); 4. Kwiatkowski, Przygódzki, Petranow, Malecha 3-3 (6-18); 5. Ferjan, Tajchert, Kiersztan, Żurawski (zdublowany) 1-5 (7-23); 6. Grygolec, Latosi, Petranow, Jaziewicz 4-2 (11-25); 7. Kwiatkowski, Poprawski, Kiersztan, Grygolec (d) 1-5 (12-30); 8. Ferjan, Tajchert, Grygolec, Remian 1-5 (13-35); 9. Jaziewicz, Latosi, Petranow, Przygódzki 1-5 (14-40); 10. Ferjan, Kwiatkowski, Kiersztan, Remian (d) 1-5 (15-45); 11. Jaziewicz, Tajchert, Przygódzki, Krzykowski 1-5 (16-50); 12. Latosi, Petranow, Malecha, Grygolec 2-4 (18-54); 13. Jaziewicz, Poprawski, Krzykowski, Remian (d) 1-5 (19-59); 14. Latosi, Tajchert, Kiersztan, Przygódzki 1-5 (20-64); 15. Kwiatkowski, Petranow, Dąbrowski, Grygolec 2-4 (22-68).
   To nie porażka. To klęska - skomentował nowy trener Wandy Andrzej Maroszek. Miał rację. Nowy nabór nowohuckiego klubu nie podjął walki z kandydatem do awansu, który - jak szacuje Maroszek prowadzący ostrowian w ubiegłym roku - zgromadził na sezon milion złotych. - A tutaj jest TKKF - dodał bez cienia złośliwości. W czwartek nawet nie odbył się jedyny przed sezonem trening, bo nie było pieniędzy na przyjazd karetki. - Najbardziej zawiódł mnie Żurawski, bo rozumiem kłopoty ze sprzętem, ale tak doświadczony żużlowiec nie może się tłumaczyć brakiem objeżdżenia na tym torze. Ja wiem, że był ciężki, pełen kolein, w zasadzie nie przygotowany. Ale ambitny zawodnik powinien choć trochę z siebie dać - denerwował się Maroszek.
   Gospodarze dopiero w 4. biegu za sprawą Przygódzkiego i Petranowa wywalczyli pierwsze punkty. Wygrali zaś tylko 6. wyścig, gdy po starcie prowadzili Grygolec z Petranowem, a Latosiemu udało się wyprzedzić tylko tego drugiego. Jeszcze w 9. biegu kibice mogli krakowianom bić brawo, choć Petranow nie utrzymał prowadzenia po ataku na Jaziewiczu, a na ostatnim łuku znów dał się ograć Latosiemu. - Pozostałe wyścigi mogły zniechęcić widzów do żużla na zawsze - twierdził Maroszek. Tym razem nie miał racji. Krakowscy kibice po 10 latach zdążyli się uodpornić na wszystko: spóźnioną prezentację, awarię świateł ostrzegawczych, upadki, defekty, mierną jazdę, niemiłosiernie przeciągający się mecz. Nawet nie było gwizdów. - Wiedziałem, że przegrają, choć nie przypuszczałem, że aż tyle - komentowali ze spokojem.
   W pozostałych meczach II ligi: GTŻ Grudziądz - TŻ Łódź 48-42, Kolejarz Opole - KSŻ Krosno 38-52.
1. Intar 1 2 +46
2. KSŻ 1 2 +14
3. GTŻ 1 2 +6
4. TŻ Łódź 1 0 -6
5. Kolejarz 1 0 -14
6. Wanda 1 0 -46
KRZYSZTOF KAWA

Ekstraliga żużlowa

   W meczu na szczycie ekstraligi Atlas wystąpił z Hampelem, który wyleczył w Anglii złamany obojczyk. Zdobył 6 punktów, tyle samo, co mistrz świata z Apatora Tony Rickardsson .
   Atlas Wrocław - Apator Toruń 50-40, Plusssz Bydgoszcz - Lotos Gdańsk 56-34, Top Secret Częstochowa - ZKŻ Zielona Góra 60-30, Unia Leszno - Polonia Piła 57-33.
1. Apator 4 6 +63
2. Top Secret 4 6 +61
3. Atlas 3 6 +48
4. Plusssz 4 4 -10
5. ZKŻ 4 4 -42
6. Unia 4 2 -8
7. Lotos 3 2 -54
8. Polonia 4 0 -58
(KRZYK)

Bez Lorama?

   Były mistrz świata w jeździe na żużlu Anglik Mark Loram (Polonia Bydgoszcz) złamał obojczyk w dwóch miejscach i prawdopodobnie nie wystąpi w pierwszym turnieju tegorocznego cyklu Grand Prix, 17 maja w Chorzowie. Loram ma już za sobą udaną operację w Anglii, w jego ramieniu tkwi metalowa płytka.
(KRZYK)

Słodko-gorzkie zwycięstwo "Schumiego"

Odrodzenie czarnych koni

   Kiedy i gdzież indziej - jak w święto Wielkiej Nocy i we Włoszech - mogły się odrodzić ferrari z logo czarnego konia na masce? Wyścig o GP San Marino rozgrywany na włoskim torze Imola wygrał Michael Schumacher, a trzeci był Rubens Barrichello.
   To był chyba najdłuższy wyścig dla braci Schumacherów. Przed zawodami dotarła do nich wiadomość, iż wczesnym ranem zmarła ich matka. Ralf i Michael wystartowali z czarnymi opaskami na przedramieniu. Na końcowym podium nie było szampana, a starszy z braci po otrzymaniu zgody od FIA nie pojawił się na konferencji prasowej. Było to chyba najsmutniejsza ceremonia na cześć zwycięzcy w karierze Michaela Schumachera.
   Mistrz świata prowadził praktycznie przez cały wyścig, tylko na początku spadł za swego brata Ralfa, który świetnie wystartował. Później "Schumi" kontrolował rywali. Dotrzymać tempa potrafił mu chwilami lider czempionatu Kimi Raikkonen z McLarena, który dzięki doskonałej taktyce (stawał w boksie 2, a nie jak Ferrari 3 razy) próbował nawiązać walkę z Niemcem i na mecie był drugi. Rubens Barrichello mógł finiszować drugi, jednak podczas trzeciej zmiany opon mechanicy mieli problem z przednim lewym kołem i Brazylijczyk czekał w boksie aż 13,3 s.
   Był to ostatni wyścig dla Ferrari modelu 2002. Od następnych zawodów na torach zobaczymy nowe auto przygotowane na ten sezon. Być może tegoroczny wyścig był także pożegnalnym dla Imoli. Bernie Ecclestone, właściciel praw telewizyjnych do pokazywania Formuły 1, zapowiedział, iż prawdopodobnie od przyszłego sezonu GP San Marino zostanie zastąpione przez zawody w innym kraju.
   Następny wyścig odbędzie się 4 maja na hiszpańskim torze pod Barceloną.
   Wyniki GP San Marino (Imola): 1. M. Schumacher - Ferrari, 2. Raikkonen - McLaren (+1,8 s), 3. Barrichello - Ferrari (+2,2 s), 4. R. Schumacher - Williams (+8,8 s), 5. Coulthard - McLaren (+9,4 s), 6. Alonso - Renault (+43,6 s), 7. Montoya - Williams (+45 s), 8. Button - BAR (+1 okrążenie).
   Klasyfikacja kierowców: 1. Raikkonen 32 pkt, 2. Coulthard 19 pkt, 3. M. Schumacher 18 pkt, 4. Alonso 17 pkt, 5. Barrichello 14 pkt, 6. R. Schumacher 13 pkt.
   Klasyfikacja konstruktorów: 1. McLaren 51 pkt, 2. Ferrari 32 pkt, 3. Renault 26 pkt, 4. Williams 23 pkt, 5. Jordan 10 pkt, 6. Sauber 8 pkt. (RS)

Dobry start tenisistek

   Od zwycięstwa 2-1 nad wyżej notowanymi Holenderkami rozpoczęły polskie tenisistki udział w turnieju euroafrykańskiej grupy I Pucharu Federacji w portugalskim Estoril.
   Nasza 1. rakieta Joanna Sakowicz (Wawel Kraków, 267 WTA) pokonała Kristie Boogert (183 WTA) 6-4, 6-3. Marta Domachowska (Warszawianka, 351 WTA) przegrała z Amandą Hopmans (296 WTA) 6-2, 3-6, 306, ale w deblu z Anną Żarską (SKT Sopot) uporały się z Boogert i Miriam Oremans 6-3, 7-6.
   Polki zmierzą się jeszcze z ekipami: Węgier, Anglii i Irlandii. Pierwsze miejsce w jednej z czterech grup eliminacyjnych turnieju na kortach Estadio Nacional do Jamor gwarantuje udział w play off o start w Grupie Światowej. (SAS)

Odwróć tabelę

NBA: zaskakujący początek play off, 55 punktów Iversona

   Porażki najwyżej rozstawionych drużyn oraz ponad 40-punktowe popisy czterech zawodników - to wszystko zwiastuje niesłychane emocje w tegorocznym play off.

Wschód

    Detroit - Orlando 94-99 (0-1): Hamilton 28, Billups 21 - McGrady 43 w tym 15/28 z gry, Gooden 18 i 14 zb.
   Za każdym razem, gdy gospodarze zbliżali się do Magii, prawdziwym czarodziejem okazywał się Tracy McGrady. Król strzelców NBA trafiał nieomal z wszystkich pozycji i płaszczyzn.
    New Jersey - Milwaukee 109-96 (1-0): Martin 21 i 15 zb., Kittles 18, Kidd 14 i 14 as. - Thomas 25 w tym 5x3, Cassell 16.
   Ogromna przewaga Nets pod tablicami. Wygrali oni zbiórki 48-28, a w polu trzech sekund zdobyli 56 punktów, tracąc zaledwie 28.
    Indiana - Boston 100-103 (0-1): Artest 26 i 4 prz., O’Neal 24 - Pierce 40 w tym 21/21 osob., Walker 22.
   Paul Pierce bez pudła wykonał 21 rzutów wolnych, ustanawiając rekord NBA.
    Philadelphia - New Orleans 98-90 (1-0): Iverson 55 w tym 21/32 z gry, Snow 15 i 10 as. - Mashburn 28, Augmon 11.
   Rutynowany coach Szóstek Larry Brown żałował, iż wykonuje właśnie ten fach. Po nadzwyczajnym, godnym największych mistrzów występie Allena Iversona (klubowy rekord play off), Brown stwierdził: - Gdybym był kibicem, poczułbym, jak wiele satysfakcji Allen może dać.

Zachód

    San Antonio - Phoenix 95-96 po dogrywce (0-1): Jackson 23, Robinson 18, Duncan 17 i 13 zb. - Marbury 26, Marion 24 i 12 zb., Stoudemire 24.
   Fantastyczne widowisko w SBC Center. Na 5 s przed końcem dogrywki Tim Duncan nie wykorzystał dwóch wolnych. Piłkę zebrały Słońca i Stephon Marbury trafił za trzy tuż przed syreną. Bohater nazwał swój rzut "darem z niebios".
    Sacramento - Utah 96-90 (1-0): Webber 27, Stojakovic 16 w tym 4x3 - Malone 25, 8 as. i 7 zb., Ostertag 18.
    Dallas - Portland 96-86 (1-0): Nowitzki 46 w tym 16/27 z gry, Finley 13, Bradley 5 bl. - Wallace 26, Stoudamire 16.
   Dirk Nowitzki ustanowił klubowy rekord play off i to w meczu, który długo toczył się wbrew oczekiwaniom faworyta. Do przerwy Mavs przegrywali 10 punktami.
    Minnesota - LA Lakers 98-117 (0-1): Garnett 23 i 14 zb., Hudson 17 - Bryant 39, O’Neal 32, Fisher 17 w tym 5x3.
   Mistrzowie NBA zamierzają twardo bronić tytułu. Miejscowi nie mieli atutów - Bryant i Shaq zagrali na zwykłym poziomie, a do tego Lakers wykorzystali aż 10 okazji trzypunktowych. Tak wszechstronni kalifornijczycy nie są do pokonania.
   Żona Shaqa powiła chłopca, który jest trzecim ich dzieckiem. Nieco wcześniej zmarła babcia koszykarza. Na razie kolos z LA dzielnie znosi natłok spraw osobistych i zawodowych.
(MARO)

Puchar Stanleya: piątka w 2. rundzie

Trzecia dogrywka

i awans

   Już 5 drużyn awansowało do 2. rundy hokejowego play off o Puchar Stanleya. Po Ottawa Senators, Anaheim Mighty Ducks, New Jersey
   Devils uczyniły to Dallas i Tampa Bay.
   W 6. spotkaniu 1. rundy Dallas pokonali na wyjeździe Edmonton 3-2 i wygrali rywalizację 4-2. Mecz w Edmonton ułożył się po myśli gości, którzy szybko prowadzili 2-0. Edmonton doprowadził do remisu 2-2, ale na 6.52 przed końcem meczu Modano zdobył decydującego gola.
   W półfinale Konferencji Zachodniej rywalem Dallas będzie Anaheim, który sprawił ogromną niespodziankę, eliminując 4-0 wielkiego faworyta, zdobywcę puchary sprzed roku Detroit.
   Hokeiści Tampa Bay awansowali do półfinału Konferencji Wschodniej, pokonując po trzech dogrywkach na wyjeździe Washington 2-1. W 11-letniej historii Tampa Bbay nigdy wcześniej nie udało się przebrnąć 1. rundy play off. Wydawało się, że "tradycja" zostanie zachowana, ponieważ Capitals wygrali dwa mecze na wyjeździe i prowadzili już 2-0.
   Niedzielne spotkanie miało niesamowicie dramatyczny przebieg (hokeiści obydwu drużyn oddali 107 strzałów!). Capitals prowadzili po bramce Bondry 1-0 aż do 56 min. Wyrównał wówczas 40-letni kapitan Lightning Andreychuk. Zwycięską bramkę dla Tampa Bay uzyskał w 14 min trzeciej dogrywki Martin St. Louis. W 2. rundzie Tampa Bay zagra z New Jersey Devils.
   Dopiero 7. mecz wyłoni triumfatora w konfrontacji St. Louis i Vancouver. W niedzielę Canucks wygrali 4-3 i wyrównali stan rywalizacji na 3-3.
   Awansu do 2. rundy nie zdołali zapewnić sobie gracze Colorado, którzy przed własną publicznością przegrali z Minnesotą 2-3. W rywalizacji do czterech zwycięstw prowadzi Colorado 3-2. Ekipa z Minneapolis zadbała o podtrzymanie prawa serii w rywalizacji z Avalanche, w każdym z pięciu dotychczas rozegranych spotkań wygrywali goście.
   Konferencja Wschodnia: Philadelphia - Toronto 4-1, play off 3-2, Washington - Tampa Bay 1-2 (po 3 dogr.), play off 2-4 i awans Tampa Bay.
   Konferencja Zachodnia: Colorado - Minnesota 2-3, stan 3-2, Oilers - Dallas 2-3, play off 2-4, awans Dallas, St. Louis - Vancouver 3-4, stan 3-3. (AS)
    ZA SZWEDKAMI. W ostatnim meczu rozgrywanego w Gdańsku turnieju eliminacji młodzieżowych mistrzostw świata w piłce ręcznej Polki przegrały ze Szwedkami 23-25 (13-11). Turniej wygrała Szwecja przed Polską. Obie drużyny zapewniły sobie już wcześniej awans do mistrzostw świata w Macedonii.
    ULEGŁY WĘGIERKOM. Reprezentacja Polski w piłce nożnej kobiet przegrała pierwszy mecz w eliminacjach ME z Węgrami 0-2 (0-0).
    NA KORCIE. Juan Carlos Ferrero wygrał tenisowy turniej Masters Series w Monte Carlo (pula nagród 2,63 mln dolarów). W finale Hiszpan pewnie pokonał Argentyńczyka Giullermo Corię 6-2, 6-2. Jelena Dementiewa wygrała turniej w Amelia Island (585 tys. dolarów). W finale Rosjanka pokonała Amerykankę Lindsay Davenport 4-6, 7-5, 6-3. (K)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski