Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odnowiciel

Jan Maria Rokita
I m bardziej rozwija się w Polsce partyjny spór o historię i rocznice, tym większa staje się nasza faktyczna obojętność na dziedzictwo historii własnego państwa.

Podniecenie ogarnia polityków, publicystów, a także część historyków, gdy PO z PiS-em toczą wojnę o Jedwabne albo o żołnierzy wyklętych. Tymczasem pies z kulawą nogą nie przypomniał o tym, że w poniedziałek 25 lipca upłynęło równo 1000 lat od urodzin jednego z najznamienitszych władców Polski - Kazimierza Odnowiciela.

Ta historyczna amnezja jest pewnie szczególnie przykra tu, w Krakowie - mieście, które temu księciu zawdzięcza całe swoje dziejowe znaczenie. To bowiem Kazimierz, powracając z wygnania, tu właśnie ustanowił monarszą siedzibę, czyniąc z bogatego, ale peryferyjnego dotąd grodu stolicę Polski. I to za jego czasów panowie krakowscy po raz pierwszy w dziejach stali się „grupą trzymającą władzę” nad krajem. Kiedy jego wnuk Bolesław Krzywousty dokona feudalnego podziału kraju na dzielnice, nie będzie już żadnych wątpliwości, że miastem zwierzchnim wszystkich Polaków jest Kraków, a dzielnicą senioralną - Małopolska.

Ale symboliczne znaczenie tego jubileuszu ma wymiar większy, niźli lokalny - krakowski. Odwieczna tradycja przyznaje Kazimierzowi rolę władcy, który stworzył na nowo państwo polskie, gdy po śmierci Chrobrego rozleciało się ono jak domek z kart. „Swoje” tereny zabrali wtedy jednocześnie Czesi, Węgrzy, Duńczycy, Połabianie i Rusini, a to, co zostało wokół Poznania i Gniezna, poddało się w przerażeniu cesarzowi niemieckiemu.

Sześciolecie 1034-1039 daje się w naszej historii porównać tylko z latami potopu i okupacji hitlerowskiej. Najpierw bunty pogańskie, podobne do tych, które miały miejsce na Rusi i na Węgrzech, gdzie palono kościoły oraz torturowano i zabijano biskupów (np. św. Gerarda). Potem najbardziej barbarzyński w całych naszych dziejach najazd czeski, po którym zniknęły wielkopolskie grody i świątynie, a państwo się załamało.

W końcu - secesja Mazowsza, odrzucającego piastowską dynastię. W sławnym i tajemniczym tekście Galla Anonima mowa jest o „zniszczeniu Polski”, które stało się wynikiem klątwy biskupa Gaudentego, brata św. Wojciecha.

Historycy przyznają, że powrót 23-letniego Kazimierza w 1039 roku na ziemie polskie, pozbawione organizacji państwowej, nie mógł być tryumfalny. Ale książę był mężem stanu, który nim wybrał się do kraju, zapewnił sobie dwa kluczowe na przyszłość sojusze.

Nowy cesarz Henryk III z dynastii salickiej, rówieśnik Kazimierza i - jak się miało okazać - jeden z najwybitniejszych władców Europy, dał polskiemu księciu drużynę rycerską oraz poparcie dla odbudowy polskiej państwowości. Z kolei od najsławniejszego z książąt kijowskich Jarosława Mądrego Kazimierz wziął córkę za żonę. Te dwa sojusze - na zachodzie i wschodzie, plus polityczne poparcie Małopolski, której nie dotknęło czeskie barbarzyństwo - złożyły się na przesłanki ponownego ustanowienia państwa.

We współczesnych kategoriach można by powiedzieć, że Kazimierz jest ojcem do dziś dnia aktualnej idei, głoszącej potrzebę trwałego sojuszu Polski z Niemcami i Ukrainą. Sukcesu państwotwórczej pracy Kazimierza dopełniła odbudowa struktury Kościoła, na której czele stanął owiany legendą arcybiskup krakowski Aron, bohater jednej z najważniejszych polskich powieści politycznych - „Srebrnych orłów” Teodora Parnickiego. Historycy są skłonni uważać, że Aron był Niemcem; Parnicki czyni zeń mnicha irlandzkiego i cesarskiego spowiednika, a zarazem jednego z najważniejszych obrońców bolesławowskiej idei niezależnej polskiej państwowości. Jedno jest pewne. Kiedy tych dwóch wielkich mężów - książę Kazimierz i biskup Aron - odchodziło do wieczności, Polska istniała już na dobre na mapie Europy. I od tego dopiero czasu trwają jej nieprzerwane państwowe dzieje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski