Sołtysi nie godzą się na zatruwanie serwatką środowiska naturalnego Marcinowic i gminy Kozłów Fot. Zbigniew Wojtiuk
MARCINOWICE. Rolnik uważa, że użyźnia pole, mieszkańcy - że rozsiewa fetor i ich podtruwa
Rolnik ma ponoć dokumenty, że jest to działanie legalne i nie wpływa na degradację środowiska naturalnego. - Takiej zgody pan Dąbrowski od nas nie ma. Jest całkowity zakaz wywozu odpadowej serwatki na pole. Rolnik nie dostarczył do Urzędu Gminy żadnych dokumentów w tej sprawie - mówił w środę na sesji Rady Gminy wójt Stanisław Pluta. Zaprezentował też kserokopię pisma dotyczącego zaniechania wylewania serwatki na pole, jakie gmina skierowała do prowadzącego gospodarstwo produkcyjne Grzegorza Dąbrowskiego. Czytamy w nim:
W związku z licznymi protestami mieszkańców wsi Marcinowice w sprawie wylewania przez Pana na pole serwatki - Urząd Gminy w Kozłowie zwraca się do Pana o natychmiastowe zaprzestanie wywozu odpadowej serwatki. Zakaz ten wynika z art. 13, ust. 1. Ustawy z dnia 27 kwietnia 2001 r. o odpadach (odzysk lub unieszkodliwianie odpadów może odbywać się tylko w miejscu wyznaczonym w trybie przepisów o zagospodarowaniu przestrzennym, instalacjach lub urządzeniach, które spełniają określone wymagania).
Gmina zwraca też rolnikowi uwagę, że - jak wynika z załącznika do rozporządzenia ministra środowiska z dnia 14 listopada 2007 r. - serwatka nie figuruje na liście odpadów, które można rozprowadzać na powierzchni ziemi w celu nawożenia lub ulepszenia gleby. A z tego jednoznacznie wynika, że obowiązuje całkowity zakaz wywozu odpadowej serwatki na pola. Cytuje również inne rozporządzenie ministra środowiska (z 21 marca 2006 r. w sprawie odzysku lub unieszkodliwiania odpadów poza instalacjami i urządzeniami), z którego wynika, że odpadowa serwatka może być wykorzystana "do skarmiania zwierząt - zgodnie z zasadami skarmiania poszczególnych gatunków zwierząt".
W zakończeniu pisma gmina ostrzega Grzegorza Dąbrowskiego, że niezastosowanie się do zakazu wylewania tego odpadu na pola "spowoduje, że w stosunku do Pana zastosowane zostaną sankcje karne oraz przedmiotowy proceder zostanie zgłoszony do Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w Krakowie".
- Pismo otrzymałem w środę po południu i jeszcze nie zdążyłem się z nim zapoznać. Na razie nic konkretnego nie mogę powiedzieć w tej sprawie. Jestem rolnikiem, nie prawnikiem. Muszę się najpierw skonsultować z prawnikami. Problem jest szerszy. To nie mieszkańcy wsi protestują, tylko trzech zawistników, którzy nie mogą przeboleć, że kupiłem spółdzielnię produkcyjną i dobrze prosperuję. Fetor niesie się z wychodków, gnojówki płynącej po niektórych podwórkach i nielegalnie wylewanych szamb. Ja serwatką użyźniam glebę. Zbiory trawy mam najlepsze we wsi - powiedział "Dziennikowi Polskiemu" Grzegorz Dąbrowski.
Producent mleka jest przekonany, że działa legalnie. Zapytaliśmy rolnika - ile mleczarnia płaci mu za to, że tu może pozbywać się odpadu poprodukcyjnego w postaci serwatki?
- Co to ma do rzeczy? - usłyszeliśmy w odpowiedzi.
Sprawą wylewania serwatki na pole radny powiatowy Jarosław Moskwa obiecał zainteresować służby sanitarne oraz powiatowego inspektora weterynarii. Jest to o tyle ważne, że - jak wspomniał wójt Pluta- gmina leży na bogatych zasobach wód podziemnych.
Zbigniew Wojtiuk
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?