Listy
Prezydent Nowego Sącza Ryszard Nowak został zobowiązany uchwałą Rady Miasta nr XXIl185/92 z dnia 25.02.1992 r. do dokonania rozbiórki pomnika. Mimo kilkuletnich już starań, manifestacji i pism wojewody i marszałka woj. małopolskiego, pism i uchwał kilkudziesięciu organizacji kombatanckich i niepodległościowych z Małopolski i całego kraju, pan Nowak nieugięcie broni tego pomnika, bo jak stwierdził - tu cytuję jego słowa - "Z nikim rozmawiał nie będę i nikt mnie do niczego nie zmusi". Jego zachowaniem są szczególnie oburzeni żołnierze Armii Krajowej i więźniowie polityczni z okresu stalinowskiego, jak i lat późniejszych.
Dr Jerzy Bukowski w artykułach dotyczących postawy Ryszarda Nowaka jest bardzo powściągliwy w swoich opiniach, a nie agresywny. Znam wiele bardzo ostrych określeń padających pod adresem Nowaka ze strony środowisk kombatanckich i niepodległościowych, które mówią wprost, że albo jest to "użyteczny idiota", albo agent rosyjski i tertium non datur (trzeciej możliwości nie ma).
Kolejne opinie i argumenty z listu Ładosia rozsypują się również w proch w konfrontacji z faktami. Otóż fakty mówią, że ci biedni chłopcy sowieccy, według określenia Ładosia, byli zbrojnym ramieniem okrutnego, zbrodniczego, totalitarnego państwa sowieckiego i to oni rabowali, gwałcili i mordowali ludność cywilną, to oni masakrowali i mordowali żołnierzy Armii Krajowej, WiN i NSZ. Bez nich nie byłoby zsyłek setek tysięcy Polaków na Sybir i w ostateczności utraty suwerenności przez Polskę. W samych Niemczech biedni chłopcy sowieccy zgwałcili 2 miliony kobiet. Sam fakt, że Armia Czerwona mordowała na mniejszą skalę niż Niemcy nie jest i nie powinien być uzasadnieniem dla istnienia pomnika. Dla pana Ładosia jest to wystarczający argument. Gdyby rację miał pan Ładoś, to w Polsce stałyby pomniki carów, bo oni byli łagodniejsi od czerwonoarmistów, a wiemy, że pomniki cara zburzono po odzyskaniu niepodległości.
Nazywanie przez pana Ładosia możliwości przeniesienia szczątków czerwonoarmistów z głównej ulicy na cmentarz profanacją, świadczy tylko o jego poziomie umysłowym. Podobnie nazywanie rozbiórki pomnika okupanta - przejawem nienawiści, pokazuje tylko masochistyczny stosunek do op-rawców narodu polskiego.
Już kompletnym nieporozumieniem jest akapit listu pana Ładosia poświęcony II RP, gdzie ocenia tę odzyskaną niepodległość po 123 latach zaborów negatywnie, przy pomocy kłamstw, które nam wpajano na lekcjach historii w PRL, a przecież dziś już znamy prawdę. II Rzeczypospolita Polska trwała dwa razy krócej od PRL, ale była niepodległym, demokratycznym krajem z systemem wielopartyjnym, z wolnymi wyborami, bez powszechnej cenzury, z silnie rozwijającą się gospodarką. A PRL była wasalnym państwem, bez wolności i demokracji, bez prawdy, bez wolnych wyborów, z cenzurą, a jej gospodarka rozpadła się wraz z upadkiem komunizmu.
Nie ma żadnych uczciwych argumentów przemawiających za pozostawieniem status quo.
Niewiedza pana Ładosia w tej materii jest wielka. Mógł przecież przyjść na jedną z manifestacji urządzanych pod pomnikiem i dowiedziałby się faktów.
Zakończę ten list apelem do pana Ładosia o głębszą refleksję nad moim listem, a potem mam nadzieję, że pójdzie do prezydenta Nowaka i wytłumaczy mu, że pomnik wdzięczności dla okupanta sowieckiego powinien być rozebrany, bo przynosi hańbę miastu i jemu osobiście.
Krzysztof Bzdyl
Członek Małopolskiej Rady Kombatantów i Osób Represjonowanych
Kraków, dnia 21.12.2011 r.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
