W najbliższą niedzielę (godz. 15.30) w pierwszej kolejce rundy finałowej w grupie spadkowej Termalika Bruk-Bet zmierzy się na wyjeździe z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Będzie to drugi mecz tych drużyn na przestrzeni ośmiu dni.
Po sobotniej kolejce, kończącej cześć zasadniczą, Podbes-kidzie przez 45 godzin było w grupie mistrzowskiej i miało już zapewnione utrzymanie w ekstraklasie na kolejny sezon. Jednak po tym, jak Lechia Gdańsk wycofała się z „walki” o zabrany jej punkt, bielszczanie spadli na 9. miejsce i zagrają w grupie spadkowej.
- Sytuacja ta na pewno nie wpłynie na psychikę naszej drużyny - podkreśla szkoleniowiec Podbeskidzia Robert Podoliński. - Od września, gdy objąłem zespół, cały czas wiedzieliśmy, że czeka nas twarda walka o utrzymanie się w lidze i teraz będziemy realizować tę strategię. Przez moment, gdy mieliśmy szansę na ósme miejsce, zrobiło się miło, ale szybko zostaliśmy sprowadzeni na ziemię i od razu zabraliśmy się do ciężkiej pracy, by jak najlepiej przygotować się do niedzielnego meczu z drużyną z Niecieczy.
Oba zespoły świetnie się znają i mało prawdopodobne jest, by ktoś kogoś czymś zaskoczył. - To, że znów gramy z zespołem z Niecieczy ułatwiło mi trochę zadanie, gdyż przedmeczowa odprawa będzie wyglądała niemal tak samo, jak przed sobotnim spotkaniem. Obie drużyny znają się już bardzo dobrze i wiemy, co kto potrafi - przyznaje Podoliński, dodając: - Mimo, że ostatnio wygraliśmy ze „Słonikami” 2:0, to i tak musimy wyciągnąć z tego meczu wnioski i wyeliminować błędy, jakie się nam przytrafiły.
W niedzielnym spotkaniu w Podbeskidziu na pewno nie zagra białoruski obrońca Oleg Wierietiło, który musi pauzować za żółte kartki. Ostatnio w składzie „Górali” zabrakło czołowego napastnika Roberta Demjana, niewykluczone, że w niedzielnej konfrontacji pojawi się na boisku.
- Do meczu pozostało kilka dni, nie podjąłem więc jeszcze decyzji, w jakim składzie zagramy. Wszystko na to wskazuje, że będzie on bardzo podobny do tego, w jakim graliśmy ostatnio, zabraknie oczywiście Wierietiły - podkreśla trener bielszczan.
Opiekun Podbeskidzia zapytany, która z drużyn, jego zdaniem będzie miała największe problemy z utrzymaniem się w ekstraklasie odparł: - Nie bawię się w takie spekulacje. Koncentrujemy się na sobie i chcemy jak najlepiej przygotować się do decydujących meczów. Naszym celem cały czas było utrzymanie się w ekstraklasie i do tego będziemy dążyli - podkreśla Podoliński. - Po podziale punktów rywalizacja w grupie spadkowej na pewno będzie bardzo interesująca dla kibiców, gdyż różnice punktowe między drużynami są niewielkie. O tym, czy jest to sprawiedliwy system można by jednak dyskutować i nie zaszkodziłoby się zastanowić, co w przyszłości można w nim jeszcze zmienić, by był atrakcyjny i bardziej sprawiedliwy - dodał szkoleniowiec zespołu z Bielska-Białej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?