Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odsłońmy nasze miasto

Małgorzata Nitek
Edytorial. Szukałam niedawno sklepu z artykułami fryzjerskimi na osiedlu na Kozłówce w Krakowie. Pierwsze, co dostrzegłam na początku ulicy Wlotowej to umieszczony na intensywnie żółtym tle napis „SZEWC 200 metrów”, po chwili na białej rozwieszonej na płocie płachcie pojawił się kolejny napis „SZEWC 100 metrów”. Potem była jeszcze jedna płachta informująca, że do zakładu szewskiego zostało 50 metrów. Aż wreszcie zobaczyłam mocno zniszczony mały barak z olbrzymim napisem SZEWC!

Tak, tak, reklama dźwignią handlu – wbijano nam do głów od dziesięcioleci. Tworząc polski kapitalizm stawialiśmy więc krzykliwe reklamy, gdzie tylko się da. I powoli zasłanialiśmy miasto.

A teraz mieszkańcy choćby ulicy Kalwaryjskiej w krakowskim Podgórzu zastanawiają się, jak naprawdę wyglądają stojące tam XIX-wieczne kamienice.

Trudno się więc dziwić, że turyści, spacerując po Krakowie, mają wrażenie, że przyjechali do jakiegoś azjatyckiego miasta, a nie kulturalnej stolicy Europy.

Ale nie tylko rodzimy biznes ma udział w oszpecaniu ulic. Reklamowe siatki zagranicznych koncernów nierzadko zasłaniają całe budynki. Firmy te nigdy nie mogłyby powiesić ich w swoich krajach, w Polsce robią to bezkarnie.

Do tej pory władze samorządowe były bezradne wobec reklamowych potworków, a kary za nielegalne szyldy i banery – śmiesznie niskie. Nowa ustawa krajobrazowa daje narzędzia do skutecznej walki z zaśmiecaniem miasta.

Oczywiście estetyczne, uzgodnione z plastykiem miasta reklamy na pewno będą droższe, niż płachty z chałupniczo wykonanymi napisami. Drobnych przedsiębiorców może nie być na nie stać. Dlatego władze miasta powinny pomyśleć o ulgach, a nawet zwolnieniu z opłat za nowe szyldy. Warto zobaczyć, jak wygląda Kraków schowany teraz za reklamami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski