Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odszedł Adam Wojnar, wieloletni fotoreporter Dziennika Polskiego i Gazety Krakowskiej. Jego życie składało się z fotografii Krakowa

Marcin Banasik
Marcin Banasik
Adam potrafił uchwycić charakterystyczne pozy, czy rysy twarzy, które oddawały charakter bohatera i wskazywały jego miejsce w Krakowie czy świecie.
Adam potrafił uchwycić charakterystyczne pozy, czy rysy twarzy, które oddawały charakter bohatera i wskazywały jego miejsce w Krakowie czy świecie. Marek Lasyk
Wizyta papieża w Krakowie. Tłum fotoreporterów stoi za taśmą oddzielającą ich od Ojca Świętego. Wchodzi Adam Wojnar z aparatem przewieszonym przez szyję, trzymając w rękach dwie pękate reklamówki z zakupami. Nie przejmując się taśmą i ochroniarzami Adam podchodzi najbliżej papieża odkłada reklamówki, bierze do rąk aparat i robi zdjęcia. Po chwili łapie za torby, odwraca się i idzie w swoją drogę. Ta anegdota krążąca wśród krakowskich dziennikarzy i fotoreporterów doskonale opisuje Adama, człowieka, który wymykał się schematom i zawsze chodził swoimi ścieżkami. Po to, aby robić wyjątkowe zdjęcia. Adam Wojnar odszedł w wieku 71 lat.

Zawsze miał coś słodkiego

Jeden z wieczorów w redakcji na Zabłociu. Dziennikarz siedzi przed laptopem cyzelując tekst. Zza jego ramienia wyłania się ręka z drożdżówką. To ręka Adama, który w ten sposób uratował od "śmierci głodowej" niejednego dziennikarza, który zasiedział się w pracy. Wśród pracowników Dziennika Polskiego i Gazety Krakowskiej chyba każdy spróbował drożdżówki, ciastka lub innych smakołyków od Adama. Przynosił je z poczęstunków na konferencjach i innych medialnych spotkaniach lub sam kupował. Wojnar zawsze pamiętał o innych w taki słodki sposób.

Własne fotograficzne ścieżki

Adam znany był z tego, że zawsze chodził swoimi własnymi fotograficznymi ścieżkami. Skutek był taki, że często jako jedyny miał zdjęcia z najważniejszych wydarzeń naszego miasta. Głównie tych o charakterze religijnym.

- Odkąd jestem dziennikarzem pamiętam Adama, które z wielkimi torbami chodził po mieści i wszystko dokumentował. W 1992 r pracował w Czasie Krakowskim. Związany był też z Muzeum Fotografii, które tworzył nieżyjący już Władysław Klimczak - mówi Maciej Kwaśniewski, redaktor naczelny Dziennika Polskiego i Gazety Krakowskiej.

Szef gazety dodaje, że pasją Adama była historia. Grzebał w starych dokumentach i archiwaliach i często przynosił nieznane zdjęcia dotyczące np. agresji Związku Sowieckiego na Polskę w 1939 r.

- Robił reprodukcje zdjęć i przynosił do redakcji. Jedną z nich była fotografia defilady zwycięstwa w Brześciu nad Bugiem, gdzie odbył się wspólny pochód wojsk hitlerowskich i radzieckich. Adam świetnie dokumentował wszystkie przejawy życia religijnego w Krakowie i nie tylko. Można powiedzieć, ze żadna uroczystość religijna, włącznie z procesją św. Stanisława bez Adama nie mogła się odbyć - dodaje Maciej Kwaśniewski.

Oddawał charakter bohatera

Redaktor naczelny zauważa, że czasami fotografie Wojnara wydawały się być nieciekawe.

- Ale tylko z pozoru. Tak naprawdę potrafił uchwycić charakterystyczne pozy, czy rysy twarzy, które oddawały charakter bohatera i wskazywały jego miejsce w Krakowie czy świecie. Znana jest jego kolekcja zdjęć kard. Franciszka Macharskiego, które pokazują, jak bardzo uduchowionym był człowiekiem - mówi szef gazety.

U niego to nie było tylko "pstryk pstry"

Znany krakowski fotograf Adam Bujak znał się z Adamem Wojnarem 40 lat.

- Zostanie w mojej pamięci jako prężny i oddanych swojemu fachowi fotoreporter. Zawsze potrafił znaleźć ciekawe wydarzenia i je sfotografować. Adam potrafił bardzo wnikliwie poznać temat, który fotografował. U niego to nie było tylko "pstryk pstry". On w swojej pracy autentycznie przeżywał to co robił. Żył fotografią. Studiował formy przemysłowe na Akademii Sztuk Pięknych i to go ukształtowało. Dla niego ważne było, żeby zdobyć dobry materiał i robił to najlepiej jak potrafił. Dla mnie był artystą w swoim fachu - mówi Adam Bujak.

Fotograf podkreśla, że Adam był zdecydowaną i dość charakterną osobowością.

- Z drugiej strony był ciepłym człowiekiem, który kochał zwierzęta. Zawsze miał psa, którym się troskliwie opiekował. Żałuję, że nie doszło do naszego ostatniego spotkania. Kilka dni temu po mszy świętej w katedrze wawelskiej mieliśmy spotkać się na kawie. Jakoś tak wyszło, że pogubiliśmy się po nabożeństwie. Bardzo żałuję, że nie udało nam się wtedy spotkać i porozmawiać. Jak zwykle poszedł swoją drogą. Okazało się, ze już ostatnią - mówi Adam Bujak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Odszedł Adam Wojnar, wieloletni fotoreporter Dziennika Polskiego i Gazety Krakowskiej. Jego życie składało się z fotografii Krakowa - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski