Pochodzącego z Berclair w amerykańskim stanie Missisipi muzyka tytułowano nawet jednym z trzech "królów bluesa", obok Alberta Kinga i Freddiego Kinga. Osierocony w wieku 14 lat Riley B. King, bo tak naprawdę się nazywał, szybko stał się nastoletnią muzyczną sensacją.
Utalentowany gitarzysta samouk potrafił czerpać z big-bandowej tradycji Counta Basiego, jak i T-Bone Walkera, który wprowadził w świat bluesa elektryczną gitarę. W historii B.B. King zapisał się zarówno wykonaniami takich utworów, jak "The Thrill Is Gone" (1951), duetami ze znanymi muzykami ("When Love Comes to Town" z grupą U2), jak i filmowymi rolami ("The Blues Brothers 2000").
Jedną ze swoich słynnych gitar zwanych "Lucille" w 1997 r. podarował papieżowi Janowi Pawłowi II. Bluesman trwał na scenie tak długo, jak pozwoliło mu zdrowie.
W październiku 2014 r. nasilająca się cukrzyca i problemy z ciśnieniem zmusiły go do odwołania trasy. Jak podał pełnomocnik muzyka, Brent Bryson, King zmarł we śnie w nocy z czwartku na piątek. Miał 89 lat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?