z Jerzym Szczeciną, dyrektorem inspektoratu PZU SA w Nowym Sączu
- Jeśli są u nas ubezpieczeni, to tak. Nasi inspektorzy pracują już w terenie, a wkrótce otrzymają wsparcie kolegów z innych inspektoratów, nawet z odległych stron kraju. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to już za tydzień zaczniemy wypłacać zaliczki dla powodzian. Po dokładnym oszacowaniu strat mają szansę otrzymać 70 do 80 procent należnej im sumy. Resztę wypłacimy później.
- A co z osobami, które nie były tak przewidujące i nie ubezpieczyły swoich gospodarstw od powodzi?
- Istnieje prawdopodobieństwo, że nasz biegły uzna, że w określonych przypadkach klienci, którzy wykupili ubezpieczenia podstawowe także uzyskają wsparcie. Tak może być na przykład w przypadku ulicy Grunwaldzkiej w Muszynie. Jeśli biegły stwierdzi, że wystąpiła tam lawina, to zostaniemy objęci obowiązkiem pokrycia szkód. Tam na domy spłynęła błotna lawina, więc jest bardzo prawdopodobne, że tak właśnie się stanie.
- A co z gospodarstwami rolnymi?
- W zestawie podstawowych ubezpieczeń ujęto powódź i straty poniesione w wyniku działalności osuwisk. Dlatego rolnicy również mają szansę na uzyskanie odszkodowań.
Rozmawiał PAWEŁ SZELIGA
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?