Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odszkodowanie za kaucję

Redakcja
(INF. WŁ.) Blisko 1,5 mln zł odszkodowania za "niewątpliwie niesłuszne zatrzymanie i jego konsekwencje" domaga się Roman Kluska, były prezes "Optimusa". Wniosek w tej sprawie trafił wczoraj do Sądu Okręgowego w Krakowie. Były prezes "Optimusa" 2,5 roku temu został zatrzymany w związku z podejrzeniem o wyłudzenia podatkowe i celne. Rok temu sprawa została umorzona ze względu na brak znamion czynu zabronionego.

Roman Kluska, były prezes "Optimusa", domaga się 1,5 mln zł

   2 lipca 2002 r. grupa uzbrojonych policjantów zatrzymała Romana Kluskę w jego domu, w jednej z podsądeckich miejscowości. Według obrońców biznesmen na oczach najbliższej rodziny został wyprowadzony z domu, skuty, a potem przewieziony do krakowskiej komendy policji, gdzie w izbie zatrzymań spędził ponad dobę. - Zatrzymanie i nagłośnienie tego faktu w mediach wyrządziło Romanowi Klusce ogromną szkodę moralną. Tym większą, iż wcześniej cieszył się nienaganną opinią, był znany ze swej działalności charytatywnej - piszą obrońcy biznesmena we wniosku o odszkodowanie.
   Kluska został zwolniony, gdy prokurator zdecydował o poręczeniu majątkowym w wysokości 8 mln zł. Pieniądze te trafiły na konto prokuratury miesiąc później, kiedy sąd nie uwzględnił zażaleń obrońców, domagających się obniżenia wyznaczonej przez prokuraturę kaucji bądź zamiany jej na poręczenie organizacji społecznych. O postanowieniu sądu zadecydowały wówczas dwie przesłanki. Jedną z nich było uzasadnione podejrzenie, że przestępstwo zostało popełnione, drugą zaś obawa matactwa, bowiem Kluskę obciążyły osoby mu znajome.
   Kaucja leżała przez 16 miesięcy na koncie prokuratury, oprocentowanym na niecały procent i z tego tytułu skarb państwa pobrał odsetki w wysokości około 30 tys. zł.
   Kwotę 8 mln zł zwrócono biznesmenowi z początkiem grudnia ubiegłego roku, gdy prokuratura podjęła decyzję o umorzeniu sprawy. Teraz, gdy od postanowienia prokuratury upłynął blisko rok, obrońcy Romana Kluski złożyli w krakowskim Sądzie Okręgowym wniosek o zasądzenie na rzecz ich klienta 1 mln 433 tys. zł odszkodowania i zadośćuczynienia.
   Obrońcy powołują się na artykuł 522 paragraf 4 kodeksu postępowania karnego, który precyzuje, że w przypadku "niewątpliwie niesłusznego zatrzymania" przysługuje odszkodowanie i zadośćuczynienie. Obrońcy domagają się jednak odszkodowania nie tylko za zatrzymanie, ale także za jego skutki. Ich zdaniem "prawną, a także logiczną konsekwencją, pozostającą w związku przyczynowym z zatrzymaniem było wypłacenie przez Romana Kluskę poręczenia majątkowego, co stało się warunkiem odstąpienia od tymczasowego aresztowania"
   - Prokuratura zażądała wpłaty poręczenia w gotówce. To postanowienie, mimo zażaleń obrońców, utrzymał Sąd Rejonowy dla Krakowa Śródmieścia. Zarówno prokuratura, jak i sąd musiały zdawać sobie sprawę, jaką spowoduje to stratę. Łatwo bowiem przewidzieć, jak wielkie byłyby odsetki od samej kwoty - twierdzą obrońcy.
   Według obrońców prokuratura mogła na przykład zrealizować poręczenia majątkowego w formie blokady określonej kwoty na rachunku oprocentowanym należącym do Romana Kluski. - To wiązałoby się z koniecznością wydania przez prokuraturę pieniędzy na poczet tego zabezpieczenia, czyli 5 proc. od 8 mln zł, a więc sumy przekraczającej możliwości Prokuratury Apelacyjnej - twierdzi_prok. Włodzimierz Krzywicki, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie.
   Według prok. Krzywickiego żądanie obrońców biznesmena nie ma pełnego umocowania w przepisach prawa. Jego zdaniem kodeks postępowania karnego nie przewidują możliwości ubiegania się o rekompensatę za utracone korzyści.
   
- Zasada jest taka, że tyle ile zostaje wpłacone nominalnie tytułem poręczenia majątkowego, tyle jest zwracane lub tyle ulega przepadkowi - twierdzi prok. Włodzimierz Krzywicki. - _Co dozasady i wysokości poręczeniawypowiedział się sąd i nie dopatrzył się żadnych wadliwości.
   Prok. Włodzimierz Krzywicki zwrócił uwagę na fakt, że od sierpnia 2002 r. do końca listopada 2003 r. obrońcy Romana Kluski nie występowali z wnioskiem o uchylenie poręczenia majątkowego, choć podejmowali skuteczne próby uchylenie innych środków zapobiegawczych zastosowanych wobec przedsiębiorcy.
   Obrońcy byłego szefa Optimusa nie precyzują wysokości zadośćuczynienia za krzywdy moralne.
   - Na pewno musi być odczuwalne i satysfakcjonujące. Podobnie rozumowała prokuratura, uzasadniając wysokość poręczenia m.in sytuacją majątkową - twierdzą obrońcy.
   Przypomnijmy, że na początku lipca 2002 roku krakowska prokuratura zarzuciła Romanowi Klusce i jego współpracownikom dokonanie nadużyć podatkowych i celnych na kwotę blisko 8,5 mln zł. Proceder miał polegać na fikcyjnym eksporcie i imporcie sprzętu komputerowego z wykorzystaniem zerowej stawki podatku VAT i cła. Tymczasem w listopadzie ubiegłego roku Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że działanie Optimusa było legalne. Zaraz po tej decyzji obrońcy złożyli w krakowskiej prokuraturze wniosek o umorzenie postępowania. Powołali się w nim nie tylko na decyzje NSA, ale także na wyrok krakowskiego Sądu Apelacyjnego, precyzującego, że decyzje władz skarbowych są wiążące dla sądów karnych w sprawach, w których zarzuca się uszczuplenie należności podatkowych. Co prawda początkowo krakowska prokuratura twierdziła, że orzeczenie to jest wiążące tylko w takich w sytuacjach, gdy przestępstwo polega na zaniżaniu zobowiązań podatkowych, a nie na nadużyciach związanych z pozornym eksportem, to jednak wyrok krakowskiego sądu oraz orzeczenie NSA stały się podstawą umorzenia sprawy. Jeszcze w grudniu ubiegłego roku prezes Optimusa nie wykluczył, że pozwie prokuraturę o odszkodowanie za utracone zyski z 8 mln zł kaucji. W rozmowie z "Dziennikiem" zapewniał, że pieniądze te miały być przeznaczone na budowę domu spokojnej starości dla 100 osób. - _Ta inwestycja miała ruszyć 2,5 roku temu. Od tego czasu ceny materiałów budowlanych wzrosły, więc na sfinansowanie inwestycji pieniędzy może zabraknąć - _argumentował Kluska.
   Kluska zadeklarował, że pieniądze z ewentualnego odszkodowania w całości trafią na rzecz dobra społecznego. On sam nic dla siebie nie weźmie.
MAGDALENA STRZEBOŃSKA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski