Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odwdzięczyć się kibicom

Redakcja
- Muszę powiedzieć, że bardzo miło i to zarówno przez trenera, kolegów, jak i kibiców. W Skawinie panuje zresztą bardzo dobra atmosfera. Kibice angażują się w sprawy drużyny, jeżdżą z nami na mecze wyjazdowe. Mamy znakomitego gospodarza boiska. Cóż możemy robić? Tylko próbować im się odwdzięczyć. Na razie mecze z trudnymi przeciwnikami pokazują, że wcale nie powinno być źle.

Marek Węgiel - piłkarz Skawinki

 - Jak został Pan przyjęty w nowym zespole?
 - Piłkarz z takim doświadczeniem jak Pan gra w IV lidze. Po występach w II-ligowej Cracovii to poprzeczka niżej. Dlaczego?
 - Po powrocie z prywatnego wyjazdu do Stanów, gdzie grałem też, ale zupełnie niezobowiązująco w polonijnej drużynie w Los Angeles, chciałem znów gdzieś grać. Przez dwa miesiące grałem w Cracovii, potem w Kmicie Zabierzów, ale myślałem o wyższej lidze. Wtedy pojawiła się propozycja trenera Stolczyka. Przyjąłem.
 - To przede wszystkim dobrze dla młodszych zawodników, bo mają się od kogo uczyć.
 - To prawda, ale widzę też u nich ogromne zaangażowanie, chęć rywalizacji. Wiem, że to się liczy. Zresztą, widać to na boisku.
 - Skawinka gra na razie zupełnie dobrze. Jakie widzi Pan tego przyczyny?
 - Głównie zaangażowanie. Cała drużyna stanowi kolektyw, a poza tym mamy szeroką kadrę. Gdyby jeszcze Sławek Ziarkowski nie był kontuzjowany, na pewno bylibyśmy w samym czubie.
 - A na co tak naprawdę stać ten zespół?
 - Myślę, że na awans jeszcze jest trochę za wcześnie. Stać nas jednak na pierwszą "piątkę". Nie wykluczam poza tym, że sprawimy miłą niespodziankę. Ale kibice mieliby frajdę.

(RP)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski