Marek Niechwiej, były już burmistrz Chrzanowa, pracuje w Wyższej Szkole Biznesu w Nowym Sączu. Prowadzi zajęcia z prawa cywilnego. Studenci są oburzeni. Pytają: - Jakie on przekaże nam wartości?
Władze uczelni nie widzą w tym problemu
Choć wykładowca ma proces w Sądzie Rejonowym w Myślenicach za jazdę samochodem pod wpływem alkoholu, władze prywatnej uczelni nie mają z tym problemu.
- Ta sprawa nie przysparza mu chwały, ale nie koliduje z rolą akademickiego wykładowcy - podkreśla dr Dariusz Woźniak, dziekan WSB-NLU w Nowym Sączu.
Uczelnia podpisała umowę z Niechwiejem w maju tego roku, czyli już po postawieniu mu zarzutów za jazdę po pijanemu (został zatrzymany przez policję w nocy z 22 na 23 lutego br., gdy złamał kilka przepisów ruchu drogowego, a w końcu wjechał w drewnianą palisadę; miał 1,4 promila alkoholu we krwi). Wtedy też już toczyło się prokuratorskie śledztwo w sprawie złożenia przez niego fałszywych oświadczeń majątkowych.
Liczy się doświadczenie. Problem w tym - jakie?
W Nowym Sączu został zatrudniony, żeby prowadzić przez jeden semestr kurs prawa cywilnego.
- Żaden ze studentów nie narzekał na zajęcia z Markiem Niechwiejem - podkreśla dziekan Woźniak. - My do tej sprawy podchodzimy nieco inaczej. Liczy się doświadczenie akademickie wykładowcy, a Marek Niechwiej przez kilka lat związany był z Uniwersytetem Jagiellońskim. Jeśli byłby złym wykładowcą, na pewno nie zostałby zatrudniony.
Władze uczelni dodają, że jeszcze nie wiedzą, czy umowa z byłym burmistrzem Chrzanowa zostanie przedłużona.
Studenci protestują
Studentom wcale nie podoba się taki wykładowca. To oni poinformowali nas o tym, kto ich uczy.
- WSB nie powinna zatrudniać takiej osoby - anonimowo mówi nam student uczelni z Nowego Sącza. - Po takich zarzutach? Nawet jeśli można było go zatrudnić zgodnie z prawem, to czy to jest moralne? Jakie on nam przekaże wartości? - pyta oburzony.
Zaskoczony faktem zatrudnienia Niechwieja przez WSB-NLU jest jej założyciel i prezydent Krzysztof Pawłowski. Podkreśla, że jego zdaniem osoby prowadzące samochód pod wpływem alkoholu powinny być surowo karane. W jego opinii to ciężkie przestępstwo. - To absurd. Taka osoba zdecydowanie nie powinna wykładać na uczelni - uważa Pawłowski. - Nawet nie wiedziałem, że został zatrudniony. Niestety, nie zarządzam już uczelnią i nie do mnie należą decyzje kadrowe - dodaje.
Uczelnia miała prawo
Prof. Zbigniew Ćwiąkalski, były minister sprawiedliwości i karnista, podkreśla, że jeśli sąd prawomocnym wyrokiem nie zakazał Niechwiejowi działalności wykładowczej, to uczelnia miała prawo go zatrudnić.
- Sprawa jazdy pod wpływem alkoholu negatywnie rzutuje na sylwetkę wykładowcy. Tym bardziej że ma on jeszcze inne prokuratorskie zarzuty - zwraca uwagę Ćwiąkalski. - Jednak to uczelnia decyduje, czy chce mieć w gronie swoich wykładowców taką czy inną osobę. Formalnego zakazu zatrudnienia pana Niechwieja nie ma, więc wszystko odbyło się zgodnie z prawem.
W Chrzanowie bardzo zdziwiono się taką informacją. Według byłego posła i byłego wiceburmistrza Roberta Maciaszka, Marek Niechwiej nie sprawdził się na stanowisku burmistrza. Czy taka osoba, na dodatek z zarzutami, powinna wykładać prawo na wyższej uczelni?
- To poważny problem dla władz szkoły i studentów - mówi Maciaszek. Nie chce jednak oceniać kompetencji Niechwieja jako magistra prawa.
Andrzej Burka z Chrzanowa mówi wprost, że to niemoralne. - Czego taki człowiek nauczy studentów, skoro sam jest z prawem na bakier? - komentuje emeryt.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?