Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odwołany wojewoda małopolski Józef Pilch też został nagrodzony przez premier Szydło

Grzegorz Skowron
Grzegorz Skowron
Wojewoda małopolski Józef Pilch był nagradzany przez premier Beatę Szydło, zanim odwołała go ze stanowiska.

Na PiS sypią się gromy za finansowe docenienie wojewodów. Dane o wysokości nagród dla nich ujawnił na Twitterze profil „Dane Publiczne”.

Tabela z kwotami wypłaconymi wojewodom i ich zastępcom została opatrzona komentarzem: „Rację miał marszałek Karczewski mówiąc, że warto pracować dla idei. Najbardziej warto na Mazowszu i na Śląsku”. Wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera, który wydał decyzję dotyczącą cyklicznych obchodów miesięcznic smoleńskich i marszu niepodległości, a ostatnio zatwierdził wniosek o budowę na placu Piłsudskiego w Warszawie pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej, otrzymał (razem z wicewojewodami) łącznie 57 tys. zł. Taka suma trafiła też do wojewody i jego zastępców na Śląsku.

Ale nagrody budzą też innego rodzaju kontrowersje. Wojewoda pomorski dostał 6 tys. zł nagrody, po tym, jak stwierdził po sierpniowej nawałnicy (pytany o pomoc dla poszkodowanych miejscowości), że „do zbierania gałęzi, do zamiatania liści nie będziemy wzywać wojska”. W sumie w 2017 roku jako nagrody wypłacono mu 15 tys. zł.

Urząd Wojewódzki w Krakowie należy do tych placówek administracji rządowej w terenie, których szefowie zostali sowicie docenieni finansowo. W sumie wojewodom i wicewojewodom w Małopolsce z tytułu nagród wypłacono 42 tys. zł. Obecny wojewoda Piotr Ćwik otrzymał 18 tys. zł na obecnie (od czerwca) pełnionym stanowisku, ale wcześniej dostał 3 tys. zł jako wicewojewoda. Józef Gawron, jedyny dziś wicewojewoda w Małopolsce, dostał nagrody w łącznej wysokości 18 tys. zł.

Co ciekawe - wśród nagradzanych w tym roku jest też poprzedni wojewoda Józef Pilch, odwołany przez premier Beatę Szydło na początku czerwca 2017 roku. Zanim jednak został zdymisjonowany, szefowa rządu go nagrodziła - najprawdopodobniej w maju wypłacono mu dodatkowe 3 tys. zł.

Gratyfikacje finansowe dla urzędników wysokiego szczebla tuż przed ich zdymisjonowaniem to nic nowego. Członkom rządu Beaty Szydło wypłacono w formie nagród 2 mln zł. Otrzymali je nawet ci ministrowie, którzy nie znaleźli się w ekipie premiera Mateusza Morawieckiego. Witold Waszczykowski, który kiepsko radził sobie jako szef dyplomacji, dostał 72,1 tys. zł. Po 70,1 tys. zł otrzymali Jan Szyszko wycinający Puszczę Białowieską i Antoni Macierewicz, mający trudności z zakupem sprzętu i uzbrojenia dla wojska, wywołujący konflikty z prezydentem Andrzejem Dudą, Konstantemu Radziwiłłowi, który nie zreformował służby zdrowia, wypłacono 65,1 tys. zł. Nagrody (70,1 tys. zł) otrzymał minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk, który po zmianie premiera stracił nadzór nad budownictwem i programem Mieszkanie Plus.

WIDEO: Poważny program - odc. 6: Mieszkańcy walczą o zapomniany park

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski