Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ofiara kanarka

Redakcja
Świadkowie widzieli jak kot "leciał na ziemię". Początkowo mężczyzna utrzymywał, że było to z wysokości około 3 metrów, ale mieszkanie jest na wysokim parterze i KTOnZ szacuje, że było to przynajmniej 7 metrów. Z takiej wysokości, silnie rzucony, upadł na beton. Zwierzę doznało wewnętrznego wylewu, miało złamany kręgosłup, łapę. Przez pewien czas kot leżał w kałuży krwi, później czołgał się w kierunku domu, gdzie miał swoje legowisko w pudełku. Dopiero po godzinie tych męczarni - jeden z mieszkańców, który znalazł kota - zabrał go do weterynarza, a tam zwierzę zostało uśpione. - To było wielkie okrucieństwo, a później kot jeszcze tak długo bardzo cierpiał - mówi inspektor Feldman.

Kot leżał w kałuży krwi, później czołgał się w kierunku domu, gdzie miał legowisko

- Kot był lubiany, spełniał pożyteczną rolę, łapał szczury i myszy. Spał na korytarzu, miał swoje pudełko, wszyscy byli zadowoleni - twierdzą mieszkańcy kamienicy przy ulicy Zamoyskiego. Kota już nie ma, gdyż został roztrzaskany o beton. - Mieszkaniec domu, pan P., twierdził, że kot udusił mu, dwukrotnie, kanarki. Nie wiem jednak, ile i w jakich okolicznościach. W szale wyrzucił kota przez okno - mówi Rafał Feldman, inspektor Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. - Mężczyzna mówił, że kot wyciągnął kanarka z klatki. Kot miał jednak łapę o grubości około 3 centymetrów, a odległość między szczebelkami klatki wynosiła 1,5 centymetra. Moim zdaniem, kot nie mógł wyciągnąć kanarka, chyba, że klatka była otwarta, ale wtedy ptak wcześniej by uciekł. Dlaczego kot został wpuszczony do mieszkania. Na to nie ma jasnej odwiedzi. Dlaczego mężczyzna nie zareagował po pierwszym razie. Podobno kot wślizgnął się do mieszkania...
Wczoraj sąd zajmował się rozpatrywaniem winy pana P. Zdecydował o karze 6 miesięcy pozbawienia wolności z zawieszeniem na dwa lata. Mężczyzna będzie musiał także wpłacić 500 złotych na rzecz KTOnZ. (J.ŚW)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski