Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ofiary PZN

Przemek Franczak
Sporty bez filtra. Panowie działacze, zabijacie tę dyscyplinę – tymi dramatycznymi słowy zwróciła niedawno uwagę na sytuację w polskich biegach narciarskich Justyna Kowalczyk, nie mając oczywiście na myśli siebie, jeno fakt, że juniorów pozbawiono szans startu na mistrzostwach świata ich kategorii wiekowej.

Bezimienny adresat oskarżenia, czyli – oczywiście – Apoloniusz Tajner zniósł to w milczeniu, zdając sobie najwyraźniej sprawę, że dla Justyny sezon bez wbicia szpili Apoloniuszowi Tajnerowi byłby sezonem straconym.

Prezes PZN nie chce ryzykować otwartego konfliktu ze swoją gwiazdą, w innym razie szybko ustawiłby ją do pionu i nie musiałby nawet specjalnie zmyślać, aby wykazać, co kierowana przez niego organizacja zrobiła w ostatnich latach dla rozwoju narciarskich biegów. Rola adwokata diabła w tej sprawie to bułka z masłem, po stokroć łatwiejsza niż bronienie artystycznych walorów „50 twarzy Greya”, nieważne czy w ich książkowej, czy filmowej wersji.

Zresztą w ciągle kulejącym systemie polskiego sportu PZN i tak może uchodzić za lidera innowacyjności. Być może, że dla polskich biegów należało zrobić więcej, ale tak czy siak bardzo dalekie są one od ukatrupienia. PZN Tajnera ma jednakowoż jedną śmiertelną ofiarę na sumieniu. To narciarstwo alpejskie. Czy wam się to podoba, czy nie, to najpopularniejsza zimowa dyscyplina sportu na świecie. W Polsce zresztą też.

Właśnie zakończyły się mistrzostwa świata w Vail i Beaver Creek. Wysłaliśmy na nie dwóch (słownie: dwóch) reprezentantów, na resztę zabrakło pieniędzy. Wegetujemy, wyniki wołają o pomstę do nieba. Kraj, w którym co piąty obywatel, licząc niemowlęta, starców i protestujących rolników, jeździ na nartach zjazdowych, kraj, którego premierzy i prezydenci lubią fotografować się na stoku (choć dopiero o kandydacie Dudzie Andrzeju można powiedzieć, że umie jeździć), nie ma swojej gwiazdy na alpejskich trasach. Panowie działacze, to właśnie tę dyscyplinę zabijacie najbardziej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski