Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ogień zemsty wywołał tragedię. Zapadł wyrok [WIDEO]

Marcin Banasik
Marcin Banasik
Grzegorz Ś. (po lewej) i Sebastian Z. po wysłuchaniu wyroku
Grzegorz Ś. (po lewej) i Sebastian Z. po wysłuchaniu wyroku Fot. Marcin Banasik
Sąd. Wujek za podżeganie siostrzeńca do podpalenia drzwi usłyszał wyrok 5 lat więzienia. Sebastian Z. został skazany na 6 lat, a jego kolega za wywołanie pożaru posiedzi 6,5 roku.

- Na szczególne potępienie zasługuje to, że powodem podpalenia drzwi była zemsta. Oskarżeni chcieli odegrać się na sąsiadce za to, że zwracała im uwagę na zbyt głośne zachowanie na klatce schodowej - mówiła w uzasadnieniu wczorajszego wyroku sędzia Małgorzata Tyndel.

Sędzia dodała, że równie bulwersujący jest fakt, iż za wywołanie pożaru, który skończył się śmiercią kobiety, podpalacz miał dostać 60 zł.

Autor: Marcin Banasik

Podczas wczorajszego ogłoszenia wyroku żaden z trzech oskarżonych nie przeprosił obecnych na sali męża i córki poszkodowanej. 37-letni Grzegorz Ś., 21-letni Sebastian Z., i 20-letni Szymon K. bez skruchy i na luzie odsłuchali nieprawomocne orzeczenie skazujące ich na kilka lat więzienia. Grzegorz Ś. wciąż twierdzi, że jest niewinny.

To właśnie Grzegorz podżegał swojego siostrzeńca do znalezienia kogoś, kto podpali drzwi znienawidzonej przez nich sąsiadki. Sebastian Z. zlecił to zadanie swojemu koledze Szymonowi K. Dał mu kominiarkę i butelkę z benzyną, którą zlali z baku skutera Grzegorza Ś.

Ofiarami zemsty padli jednak inni sąsiedzi, ponieważ ogień został podłożony nie tam, gdzie planowali oskarżeni. Szymon K. pomylił drzwi.

W listopadzie ubiegłego roku, na początku procesu, dwóch młodszych oskarżonych przyznało się do winy. Zaproponowali dla siebie kary 4 i 4,5 roku więzienia. Prokuratura zgodziła się na takie zakończenie sprawy.

Mąż śmiertelnej ofiary zaprotestował jednak, twierdząc, że tak niski wyrok byłby kpiną. W emocjonalnym wystąpieniu Krzysztof Ch. opisywał dramatyczne okoliczności tragicznego pożaru na os. Szkolnym w Nowej Hucie w kwietniu 2015 r. Jego akurat tej nocy nie było w mieszkaniu, bo dorabiał jako pracownik ochrony. - Oskarżeni w nocy podpalili drzwi mojego mieszkania, mimo że wiedzieli, że w środku są ludzie - mówił mąż nieżyjącej kobiety. Rodzina, w tym niemowlę, cudem uniknęła śmierci w płomieniach. Życie straciła 53-letnia Zofia Ch.

- Całe szczęście, że córkę obudził huk pękających szyb, które nagrzały się od wysokiej temperatury. Wyszła na korytarz i buchnął jej w twarz ogień - relacjonował.

Wezwanym na miejsce tragedii strażakom nie udało się uratować 53-letniej Zofii Ch. - Zasnęła i już się nie obudziła. Wcześniej cały dzień pracowała, przygotowując przysmaki na święta wielkanocne - dodał mąż kobiety. Wczoraj nie chciał komentować wyroku.

Sprawcy mają zapłacić 38 tys. zł odszkodowania za straty materialne rodziny Ch. i spółdzielni mieszkaniowej oraz 165 tys. zł zadośćuczynienia za krzywdę wyrządzoną bliskim zmarłej kobiety.

Prokurator Agnieszka Wilczyńska zapowiedziała odwołanie od, jej zdaniem, zbyt niskich wyroków. Z kolei odwołanie, od zbyt wysokiego wyroku, złoży mec. Rafał Suchecki, obrońca Sebastiana Z.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski