Gdy trzej młodzi osobnicy wtargnęli do pracowni - wewnątrz znajdowały się tylko dwie sprzedawczynie. Kobiety zostały sterroryzowane i skrępowane, a trzej napastnicy błyskawicznie "zwinęli" precjoza z wystawy i równie szybko uciekli. Wszystko trwało najwyżej kilkadziesiąt sekund. Trudno na razie ustalić, czy napastnicy mieli broń. Właściciel zakładu, który wyszedł na chwilę po zakupy, wrócił po dwóch minutach i wszczął alarm. Policja użyła psów tropiących, lecz te zgubiły trop na rynku.
W Nowym Targu
(INF. WŁ.) O 13.25, trzech częściowo zamaskowanych bandytów wtargnęło do pracowni złotniczej, mieszczącej się w podwórzu przy południowej ścianie nowotarskiego rynku. Łupem rabusiów padła złota biżuteria o wartości kilkudziesięciu tysięcy złotych.
(ASZ)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!