Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ogromne długi w branży noclegowej. Co to oznacza dla turystów planujących wypoczynek w kraju?

OPRAC.:
Maciej Badowski
Maciej Badowski
Eksperci przyznają, że aby w obiektach noclegowych zapanował taki ruch jak przed pandemią, kiedy to udało się udzielić gościny 28,2 mln rodaków, powinno być ich w tym roku co najmniej 8 mln więcej niż w zeszłym.
Eksperci przyznają, że aby w obiektach noclegowych zapanował taki ruch jak przed pandemią, kiedy to udało się udzielić gościny 28,2 mln rodaków, powinno być ich w tym roku co najmniej 8 mln więcej niż w zeszłym. Szymon Stanawski/ Polska Press
Na liście Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i w bazie informacji kredytowych BIK z powodu nieopłaconych faktur i rat kredytów widnieje obecnie niemal 2 tys. podmiotów oferujących noclegi. Jak wyjaśnia prezes BIG InfoMonitor, jest to najwyższa liczba dłużników w tej branży od 5 lat, czyli od kiedy analizowane są dane. Sezon letni 2022 zadecyduje o być albo nie być wielu firm z branży.

Dobry początek roku

Z danych GUS za styczeń i luty na temat liczby polskich turystów wypoczywających w kraju wynika, że do frekwencji z dobrego dla obiektów przyjmujących gości jak i całej turystyki - 2019 r. - zabrakło ledwie kilkunastu procent. Statystyki pokazują bowiem ponad 3,2 mln polskich turystów wobec 3,8 mln w analogicznym okresie w roku przed pandemią.

Dla przypomnienia, w styczniu i lutym 2021 r., z obiektów noclegowych skorzystało 0,84 mln polskich turystów. Ruch turystów zagranicznych spadł jeszcze bardziej i odbudowuje się zdecydowanie wolniej.

– Niestety wojna w Ukrainie obecnie dodatkowo obniża zainteresowanie zagranicznych turystów przyjazdem do Polski. Cała nadzieja w Polakach, że w kolejnych miesiącach będą mieli taki sam apetyt na wypoczynek u siebie, jak na początku roku – zauważa Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.

Najgorzej w woj. mazowieckim, dolnośląskim i łódzkim

W marcu br. podmiotów nieradzących sobie z regulowaniem faktur i rat kredytów było 1916 (firmy aktywne, zawieszone i zamknięte). Spadła jednak suma ich niespłaconego zadłużenia. Na koniec I kw. br. było to 992 870 845 zł – o 68 mln zł mniej niż przed rokiem i ponad 124 mln zł niżej niż w marcu 2020.

Największe problemy, mimo spadku zaległości o 184 mln zł, mają nadal obiekty hotelowe, czyli hotele, pensjonaty, motele i hostele. Wśród nich 8 proc. (953 firmy - aktywne, zawieszone i zamknięte) to przedsiębiorstwa z przeterminowanymi zobowiązaniami na łączną kwotę 838 mln zł. Najbardziej jednak pandemia dała się we znaki ośrodkom kolonijnym, kwaterom, domkom letniskowym, agroturystyce i schroniskom młodzieżowym – saldo ich zadłużenia wzrosło o ponad 60 proc., szczególnie w drugim roku pandemii, do kwoty niemal 148 mln zł. Przybyło też 116 dłużników i jest ich obecnie 827.

Największa liczba firm oferujących zakwaterowanie, widniejących z przeterminowanymi długami w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazie informacji kredytowych BIK (min. 500 zł raty opóźnionej w spłacie o co najmniej 30 dni), jest zlokalizowana w województwie mazowieckim. Tu 331 przedsiębiorstw jest zadłużonych na łączną kwotę ponad 146 mln zł. Mazowsze, było zresztą tym regionem, który w pierwszym roku pandemii stracił najwięcej turystów.

– Jeśli chodzi o najwyższe zaległości, to góruje województwo dolnośląskie, gdzie suma przeterminowanych zobowiązań hoteli i innych firm oferujących noclegi wynosi ponad 245 mln zł. Na drugim miejscu znalazło się województwo łódzkie (148 mln zł). Najmniej zadłużone jest świętokrzyskie, gdzie suma zaległości 32 podmiotów figurujących w obu bazach wynosi nieco ponad 717 tys. zł – podano w komunikacie.

Mniejsze wydatki na wakacje

– W I kw. br. zaległości branży spadły poniżej 1 mld zł, ale wzrost liczby niesolidnych dłużników przyspieszył. Wyjście z tak poważnej spirali zadłużenia wymaga czasu i dobrej koniunktury na świadczone usługi. Niestety tym razem nie sprzyja galopująca inflacja i obawy związane z wojną – mówi Grzelczak.

– Nasze badanie pokazało, że te czynniki zmieniły podejście Polaków do zarządzania domowymi finansami jeszcze bardziej niż pandemia. 33 proc. pytanych zadeklarowało, że z powodu trudnej sytuacji ekonomicznej i geopolitycznej wyda mniej nie tylko na wakacje, ale też na krótkie wyjazdy. Może jednak wzorem zeszłorocznych wakacji, Polacy w zdecydowanej większości, zamiast podróżować po świecie, spędzą urlop w Polsce – dodaje.

Urlop w kraju?

Coraz większą popularnością cieszy się wypoczynek w kraju. Większe zainteresowanie wyjazdami nad Bałtyk, Mazury czy w polskie góry od razu dało się zauważyć w rocznych statystykach GUS-u. W 2021 z turystycznych obiektów noclegowych skorzystało 19,7 mln rodzimych turystów, którym udzielono 55,6 mln noclegów. W zestawieniu z 2020 r. było to o 4,5 mln osób i 11,2 mln noclegów więcej. W rezultacie stopień wykorzystania miejsc noclegowych wyniósł 32,3 proc. o 5,5 pkt. proc. więcej niż w pierwszym roku pandemii.

Eksperci przyznają, że aby w obiektach noclegowych zapanował taki ruch jak przed pandemią, kiedy to udało się udzielić gościny 28,2 mln rodaków, powinno być ich w tym roku co najmniej 8 mln więcej niż w zeszłym. Ich zdaniem na turystów zagranicznych ze względu na sytuację w sąsiedniej Ukrainie nie ma za bardzo co liczyć. Z 7,5 mln zwiedzających Polskę w 2019, w ub.r. przyjechał jedynie co trzeci, a wtedy nie było jeszcze mowy o wojnie. Panował natomiast trend, by w czasie pandemii wypoczywać głównie u siebie.

Według danych prezentowanych przez CBOS, w 2019 r. zaledwie 32 proc. Polaków deklarowało, że chce spędzić urlop w kraju. I taka tendencja utrzymywała się w Polsce już od 2010. W pandemii zdecydowana większość wolała jednak zostać w kraju. Pytanie, na ile trwale odmieniły się nasze preferencje co do kierunku wakacyjnych wyjazdów?

– Sezon letni 2022 zadecyduje o być albo nie być wielu firm z branży, bo przedłużający się okres trudności sprawia, że nawet najwytrwalszym podmiotom jest ciężko. Miejmy nadzieję, że mimo zażegnania pandemicznego kryzysu, trend na wakacje w Polsce nie minie, ponieważ to właśnie turystyczny patriotyzm daje branży noclegowej szansę na wyjście z impasu – podsumowuje Grzelczak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ogromne długi w branży noclegowej. Co to oznacza dla turystów planujących wypoczynek w kraju? - Strefa Biznesu

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski