Powietrze w Krakowie będzie dzisiaj najgorsze od trzech lat. Poziom pyłu zbliży się do granicy alarmowej wynoszącej 300 mikrogramów na metr sześcienny. Prezydent Jacek Majchrowski zaapelował wczoraj do mieszkańców, aby korzystali z komunikacji miejskiej i zostawili samochody w garażach. Zapowiedział także wprowadzenie zakazu wjazdu do centrum dla samochodów o masie powyżej 3,5 tony.
Witold Śmiałek, doradca prezydenta ds. jakości powietrza:
Autor: Agnieszka Maj
Miejscy aktywiści uważają jednak, że te działania są niewystarczające. Krakowski Alarm Smogowy zaapelował do władz samorządowych o wprowadzenie zakazu wjazdu do centrum samochodów, nie tylko ciężarowych, ale także osobowych.
Witold Śmiałek, doradca prezydenta ds. jakości powietrza, wykluczył jednak takie działanie. - To byłby ruch z pogranicza histerii. Doszłoby do całkowitego paraliżu miasta - stwierdził Witold Śmiałek. Zapowiedział jednak, że jeśli sytuacja się pogorszy, magistrat rozważy pomysł darmowej komunikacji dla właścicieli pojazdów.
Groźba alarmu smogowego nie zmusiła władz Krakowa do działania
Stężenie pyłu w Krakowie znów przekroczy dzisiaj normy i zbliży się do granicy alarmowej wynoszącej 300 mikrogramów na metr sześcienny. Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski ogłosił już w środę stan ostrzegawczy, a wczoraj zaapelował do mieszkańców Krakowa, aby korzystali z komunikacji miejskiej i zostawili samochody w garażach.
Ryszard Listwan, zastępca Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Powietrza
Autor: Agnieszka Maj
Sam przyjechał jednak do pracy swoim lexusem. - Ale jutro rano wsiądzie w tramwaj i dostosuje się do wydanego przez siebie apelu - zapewniała Monika Chylaszek, rzeczniczka prezydenta.
Prezydent zapowiedział także wprowadzenie zakazu wjazdu do centrum dla samochodów o masie powyżej 3,5 tony. Nie wiadomo jednak, od kiedy ten zakaz ma obowiązywać. Nikt nie potrafił wczoraj odpowiedzieć na to pytanie, a na stronie internetowej Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu została umieszczona informacja, że w tej sprawie trwają konsultacje. I choć zakaz nie wszedł w życie, to prezydent Jacek Majchrowski zaapelował do wojewody małopolskiego o to, aby czuwał nad jego przestrzeganiem.
Szczepan Garstka z partii Razem. Protest przeciwko polityce miasta w sprawie smogu pod krakowskim magistratem
Autor: Agnieszka Maj
Miejscy aktywiści uważają, że te działania są niewystarczające. Krakowski Alarm Smogowy zaapelował do władz miasta o wprowadzenie zakazu palenia w kominkach, dopóki sytuacja się nie poprawi, a także o niewpuszczanie do centrum samochodów, nie tylko ciężarowych, ale także osobowych. - Władze Krakowa nie muszą czekać aż poziom zanieczyszczenia powietrza będzie jeszcze większy. To, co się dzieje obecnie, jest wystarczająco wysokim zagrożeniem dla naszego zdrowia i życia - powiedziała nam Anna Dworakowska z Krakowskiego Alarmu Smogowego.
Witold Śmiałek, doradca prezydenta ds. jakości powietrza, zapewnił, że jeśli sytuacja się pogorszy, wprowadzone zostaną inne działania. - Rozważymy pomysł darmowej komunikacji dla wszystkich, którzy mają samochody zarejestrowane na terenie Krakowa - powiedział.
Wykluczył jednak wprowadzenie zakazu wjazdu do centrum dla wszystkich samochodów. - To byłby ruch z pogranicza histerii. Doszłoby do całkowitego paraliżu komunikacyjnego miasta - stwierdził Witold Śmiałek.
Przeciwko zbyt powolnym działaniom miasta w sprawie smogu protestowała wczoraj przed magistratem Partia Razem. Jej działacze założyli antysmogowe maseczki. - W ciągu tej zimy z powodu smogu w Krakowie umrze co najmniej 400 osób. Co szóste dziecko zachoruje na astmę. Noworodki znów urodzą się mniejsze i będą rozwijać się wolniej niż ich rówieśnicy z czystszych terenów - wyliczał Szczepan Garstka z Partii Razem.
Władze miasta zapewniają jednak, że smogu nie da się zwalczyć z dnia na dzień. - Czekamy na uchwalenie przez sejmik województwa zakazu palenia węglem w Krakowie. Ważne, by stało się to jak najszybciej - napisał na Facebooku prezydent Majchrowski.
Do znacznych przekroczeń stężenia pyłów w powietrzu może dojść jeszcze tylko dzisiaj. Od soboty smog zacznie się zmniejszać. - W sobotę w Krakowie będzie wiał wiatr południowo-zachodni, który przewieje zanieczyszczenia. Natomiast na wtorek zapowiadane są bardzo silne wiatry, do 65 km na godzinę - mówi Anna Woźniak, dyżurny synoptyk krakowskiego oddziału Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Nie tylko Kraków dusi się od smogu. Przekroczenia norm odnotowano wczoraj m.in. w Nowym Sączu i Częstochowie. Na Górnym Śląsku ogłoszony został alarm smogowy. - Powietrze ze Śląska i innych regionów ma jednak minimalny wpływ na zanieczyszczenie Krakowa, a przy obecnej, bezwietrznej pogodzie, właściwie żaden - mówi Ryszard Listwan, zastępca wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska. Jego zdaniem winne są przede wszystkim piece węglowe.
- Zanieczyszczenie, które produkują, osiadło w mieście z powodu pogody i pyły nie mają się jak wydostać - tłumaczy Ryszard Listwan. Zaprzeczył również teorii Witolda Śmiałka, wygłoszonej na środowej konferencji prasowej, że jednym z powodów smogu są znicze palone podczas Wszystkich Świętych. Mają one wpływ na jakość powietrza tylko na cmentarzach i w ich najbliższych okolicach.
Jeszcze dzisiaj, z powodu ogromnego smogu, osoby starsze, kobiety w ciąży i dzieci powinny ograniczyć wyjścia na zewnątrz.
Trujące uzdrowiska
Polski Alarm Smogowy i Radio Kraków przez czternaście dni badały powietrze w Szczawnicy. Specjalne urządzenia mierzyły stężenie pyłów zawieszonych w powietrzu. Wyniki są szokujące. Jedynie w ciągu czterech dni pomiarów stężenia pyłu PM10 nie przekraczały normy. - Co gorsza, zdarzyły się dni, w których normy były przekroczone o ponad 200 proc. - mówi Anna Dworakowska z Alarmu Smogowego i dodaje, że mamy początek sezonu grzewczego, a to oznacza, że w zimie te wskaźniki mogą być jeszcze gorsze.
Ustalenia te potwierdzają okresowe badania prowadzone przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Krakowie. - Mamy świadomość, że nasze powietrze, tak jak w wielu innych rejonach Małopolski, najlepsze nie jest - przyznaje Tomasz Ciesielka, sekretarz Urzędu Miasta Szczawnicy.
Szczawniccy urzędnicy chcą w najbliższym czasie złożyć wniosek o dofinansowanie wymiany pieców węglowych na bardziej ekologiczne źródła ogrzewania. Z ankiet, jakie przeprowadzono wśród mieszkańców, wynika, że największym zainteresowaniem cieszą się pompy ciepła. Na razie nie wiadomo, kiedy dofinanso-wanie dla prywatnych osób będzie możliwe.
Podobne testy rozpoczęły się w tym tygodniu w Krynicy i Wysowej. Wstępne wyniki są równie niepokojące.
(ŁB, AF)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?