(ALG)
Chociaż formalnie trwa jeszcze kalendarzowe lato, temperatury zrobiły się w ostatnich dniach całkiem jesienne. W efekcie wszyscy ci, którzy nie mają własnej kotłowni i uzależnieni są od osiedlowych "wytwórni ciepła", marzną w swoich mieszkaniach, co jakiś czas sprawdzając, czy zimne kaloryfery nie zrobiły się choć trochę cieplejsze...
- W osobnym budynku, gdzie są dzieci starsze, mamy własny piec, kuchnię i nie jesteśmy od nikogo zależni. Tam jest ciepło. Natomiast w bloku, gdzie przebywają mniejsze dzieci, jest niestety zimno. Mamy cały czas włączone dwa grzejniki elektryczne, dzieci są grubo ubrane. Wprawdzie na razie nic złego się nie dzieje, ale gdyby było nieco cieplej, na pewno dzieci czułyby się lepiej - mówi Janina Stanek, dyrektor Przedszkola nr 2.
Szkoła, przedszkole i bloki przy ul. Kopernika ogrzewane są przez kotłownię osiedlową, należącą do proszowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej. W spółdzielni powiedziano nam, że ogrzewanie powinno się zacząć dzisiaj.
Ciepło do większości budynków wielorodzinnych w Proszowicach, zarówno komunalnych, jak i spółdzielczych, dostarcza PPU "KZGM". Jak nam powiedział wczoraj jego prezes Edward Wypych, formalnie sezon grzewczy w tej firmie już się zaczął.
- Ciepła woda pojawi się w kaloryferach jeszcze dzisiaj, a najpóźniej jutro. Pewne opóźnienie w rozpoczęciu ogrzewania budynków zostało spowodowane tym, że w obiektach, które ogrzewa KZGM, niektóre instytucje prowadzą jeszcze remonty - mówi Edward Wypych.
Tymczasem wczoraj po południu można było odnieść wrażenie, że przewidywania meteorologów zapowiadających ocieplenie zaczęły się sprawdzać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?