Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ojczyzna za kratkami

MM
W sali widzeń Aresztu Śledczego przy ul. Montelupich zawisło kilkanaście fotografii Stanisława Markowskiego, które złożyły się na wystawę "Ojczyzno moja". Fotografie pochodzą z lat 1980-85 i są dokumentem tamtych czasów; jest na nich Stocznia Gdańska i Lech Wałęsa, Jan Paweł II podczas wizyty w Polsce i krakowski Rynek wypełniony po brzegi uczestnikami Białego Marszu po zamachu na papieża w 1981 r., jest matka ks. Jerzego Popiełuszki na jego pogrzebie w 1984 r. i pielgrzymka "Solidarności" na Jasną Górę w 1986 r. - Nie miałem wątpliwości, czy te zdjęcia pokazać tutaj - mówił do obecnych na wernisażu skazanych i tymczasowo aresztowanych autor zdjęć. - Wiąże je z tym miejscem to, że na nich moja ojczyzna nie jest wolna.

Też nie była wolna...

   W otwarciu wystawy uczestniczyło ok. 30 osadzonych, głównie młodych ludzi. Fotograf wyznał im, że przy tej okazji po raz pierwszy w życiu jest za kratkami. Mówił im o swoim umiłowaniu wolności i o tym, że najlepiej można ją poczuć latając samolotem. Markowski wolność odnajdywał też w fotografii, w której czuł się nie reporterem, lecz bardziej malarzem, wyrażającym siebie; zarazem zawsze chciał, by fotografia nie kłamała. - A największy lęk czułem przed zamknięciem, więzieniem. W czasach stanu wojennego mogłem się w takim miejscu znaleźć - procesy polityczne i więzienie były wtedy częstym, dotkliwym doświadczeniem - opowiadał. Zaśpiewał też kilka piosenek, akompaniując sobie na pianinie.
   - To dla nich lekcja historii, patriotyzmu. Większość ma wykształcenie na poziomie szkoły podstawowej, wiedzę słabiuteńką. Tą drogą możemy im pokazać, że uczestniczą w historii i tworzą ją. Duża część zdjęć na wystawie pokazuje Ojca Świętego - papieża, który ciągle przychodzi mówić nam o wolności. Ci ludzie sami dokonali wyboru, tego, że nie są wolni - może zastanowią się nad tym - ma nadzieję por. Zbigniew Łatak, zastępca kierownika Działu Penitencjarnego i rzecznik prasowy aresztu.
   Czy osadzeni czekają na papieża? - Kiedyś śpiewałem w chórze katedralnym. Zawsze uczestniczyłem w spotkaniach z papieżem i teraz też miałem zamiar. Ale wpadłem w ten dołek i od miesiąca jestem tutaj - mówi 72-letni skazany (za znęcanie nad rodziną), który ma odsiedzieć 9 miesięcy. - Mało kto czeka tu na papieża - mówi z cynicznym uśmiechem Sławomir S., jeden z młodych skazanych (odpowiedzialny za wypadek drogowy, w którym zginął jego kolega, odsiaduje 5 lat). - Relacje z wizyty będą puszczane przez radiowęzeł, ale mało prawdopodobne, że będę słuchał. Jestem katolikiem, ale nie praktykującym; mam bardziej otwarte poglądy - wyjaśnia.
   Wystawa w sali widzeń będzie trwała co najmniej miesiąc.
(MM)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski