Odnotowano, że dotychczas ofiarami złodziejskiej wycinki padło ponad 100 drzew. Łupem band grabiących lasy padają nie tylko całe drzewka, ale także gałęzie, które potem sprzedawane są na bazarach.
- Pozbawianie drzew gałęzi sprawia, że kilkadziesiąt lat pracy ikosztownych zabiegów leśników idzie na marne. Uszkodzone drzewo nadaje się jedynie do usunięcia, bo zaczyna chorować ipowoli obumiera. Ostrzegam amatorów łatwego zarobku, że karzemy mandatami, bo jest to wykroczenie - mówi Wojciech Fluder, rzecznik prasowy KPP w Suchej Beskidzkiej.
Do lasów i punktów skupu wyruszyły patrole leśników. Strażnicy leśni odwiedzają też punkty skupu drzewek, sprawdzając, czy prowadzące je osoby nie handlują kradzionym stroiszem oraz czy sprzedający gałęzie choiny do skupu mają dokumenty potwierdzające ich pochodzenie.
Zgodnie z Kodeksem wykroczeń, osoba, która dokonuje wyrębu gałęzi, krzewów lub korzeni, podlega karze grzywny. Ponadto może być ukarana tzw. 500-złotową nawiązką.
Niestety, życia drzewom to nie przywróci.
(RASZ)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?