Okiem wynajmujących kwatery: oto najbardziej irytujące zachowania ceprów na Podhalu [1.02.2023]

Aurelia Lupa
Co denerwuje i najbardziej irytuje wynajmujących pokoje w górach?
Co denerwuje i najbardziej irytuje wynajmujących pokoje w górach?
Trwają zimowe ferie 2023. To oznacza, że pod pod Giewontem zrobi się naprawdę bardzo tłoczno. To czas zarobku, ale i bardzo intensywnej pracy dla hotelarzy i kwaterodawców. Niekiedy zachowanie turystów budzi zdumienie, rozbawienie, ale także irytację. Zobaczcie co najbardziej denerwuje górali wynajmujących kwatery.

Wynajem to nie jest nie łatwy kawałek chleba. O tym najlepiej wiedzą ci, którzy choć przez chwilę zajmowali się tym biznesem. I choć branża turystyczna przynosi duże zyski, nie należy do najłatwiejszych, a szczególnie pod Tatrami. Tu konkurencja jest bardzo duża, co często wykorzystują turyści próbują uzyskać jak najniższa cenę za pokój. Wynająć jak najtaniej i jak najbliżej na Krupówek - to jedno co denerwuje górali. Najcięższe zarzuty to, że turysta myśli sobie "za nic nie odpowiadam i należy mi się absolutnie wszystko". Pijackie burdy, awantury kończące się interwencja policji to rzeczywistość kwaterodawców na Podhalu.

Oszustwa na dzieciach

Niejednokrotnie turyści próbują obniżyć koszty pobytu podając nieprawdziwy wiek dzieci. I tak w większości kwater na Podhalu dzieci do 2-3 lat nie płacą za pobyt. Oczywiście turyści naginają to ile się da. Zamiast czterolatka przyjeżdża chłopczyk 6-7 letni. A mama tłumaczy, że się pomyliła. Innym razem mama twierdziła, że chłopiec jest mały jak czterolatek, więc nie powinien płacić więcej. Na propozycję, by spał z rodzicami w jednym łóżku, był foch... Są i tacy, którzy pytają się o zniżkę dla dzieci. Na pytanie ile ma dziecko odpowiadają, że... 17 lat.

W Zakopanem są tylko Krupówki

Wielu gości jest przeświadczonych, że wszystkie domy i pensjonaty w Zakopanym stoją przy Krupówkach. I zawsze o to pytają. Kiedy okazuje się, że odległość jest większa to się dziwią i pytają czy to nadal jest Zakopane. A przecież nie wszyscy mieszkają na Rynku w Krakowie. Tak infantylna argumentacja dopiero trafia do turystów.

Inni z kolei chcą mieszkać w Zakopanem, ale przy szlaku do... Morskiego Oka. Nie pomagają tłumaczenia, że górskie szlaki leżą na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego i trzeba do nich dość, że Morskie Oko leży w zupełnie innej gminie... Najlepiej jakby był pensjonat przy wszystkich szlakach - i na Giewont, i do Morskiego Oka, i do Doliny Kościeliskiej.

Zapłaciliśmy - wszystko nam wolno

Kolejne przewinienie to zupełna beztroska gości. To szczególnie irytuje teraz, kiedy ceny za opał mocno skoczyły. Dla turystów jest oczywiste, że w pokoju jest ciepło, bo za to płacą. Niestety, często się zdarza, że termostaty poodkręcają na maksimum, w pokoju 26 stopni i... okno otwarte na oścież, bo jest duszno. Uważają, że gdy płaca to im wszystko wolno.

Inni nie szanują np. części prywatnej pensjonatu - tam, gdzie mieszka rodzina właściciela. Wychodzą z założenia, że jak to pensjonat, to wszystkie pokoje są dla nich. I tak np. wchodzą do kotłowni, prywatnej pralni. Na nic kartki "Teren prywatny"...

Papier toaletowy - rzecz święta

Zapomniesz dodać papieru toaletowego w pokojach - masz przechlapane, dasz za mało - masz przechlapane, nie dasz dodatkowej rolki - nazwą cię sknerą. Papier toaletowy to absolutna świętość, bez której turyści nie wyobrażają sobie życia. I choćbyś zostawił np. na wspólnym korytarzu 20 rolek, w 15 minut nie będzie ani jednej.

- Jak nie wiem, czy ci ludzi jedzą ten papier, czy co? Rodzinie z jednym dzieckiem, które przyjechało do mnie na 2 noce, dałem dwie rolki papieru. Choć ich nie zużyli, w komentarzu po pobycie napisali, że dwie rolni na rodzinę to zdecydowanie za mało. Papier toaletowy zaważył na słabej opinii - mówi jeden z wynajmujących z Zakopanego.

Inni dodaje, że gdy na kolejną prośbę o dołożenie papieru poinformował gości, że i jemu się skończył, usłyszał, że jest sknerą, bo nawet zwykłego papieru mu szkoda. - A tymczasem sami nie ruszą się do sklepu i nie wydadzą paru złotych na papier - mówi inny wynajmujący.

Czemu nie ma jacuzzi???

Wynajmujących irytuje też to, że turyści nie czytają ofert. Potem na miejscu zaczyna się festiwal pretensji o wszystko. - A czemu tak daleko? A dlaczego nie serwujecie jedzenia? A gdzie jest stół bilardowy? - rzucają przyjezdni.

- Raz miałem pana, który miał pretensje, że nie ma jacuzzi. A ja się go pytam jakiego jacuzzi? Przecież w ofercie nic takiego nie było. A on mi na to, że w każdy pensjonacie powinno być jacuzzi i koniec - mówi pan Łukasz,

Przyjazd o 7 rano, wyjazd o 19

Krew się gotuje także, gdy turyści chcą się zameldować już 7 rano, a wymeldować o 19-20.

- Doba hotelowa jest u mnie od godz. 14 do 10, czyli zameldowanie po godz. 14, a wymeldowanie przed godz. 10. Wszystko po to, by mieć czas na przygotowanie pokoju dla kolejnych gości. Gdy ktoś chce się zameldować o godz. 7 rano, to oznacza, że jedną dobę wcześniej nie mogą przyjąć gości. Gdy takiego turystów informuję, że sporo chce być w Zakopanem o 7 rano, by przyjechał dzień wcześniej i się wyspał, strzela focha, że chcę go naciągnąć - mówi pani Monika, wynajmująca pokoje dla turystów.

Czemu tu jest ślisko i pod górę?

W sezonie zimowym, jeszcze przed zameldowaniem się w pokoju, zaczyna się festiwal pretensji na warunki. - Dlaczego tutaj jest tam ślisko? I jeszcze ten podjazd pod górę. Ja nie wiedziałam, że to będzie tak - takie stwierdzenia to nic nadzwyczajnego.

- Przecież pani jest w górach, w zimie. Nie wiedziała pani, że tutaj jest raz z górki, raz pod górkę? A dlaczego nie ma pani zimowych opon w aucie? Przecież jest zima - odpowiadają kwaterodawcy. Ale to jak grochem ścianę. I tak wszystkiemu winni są górale.

Kilka lat temu podobne pretensje otrzymał Tatrzański Park Narodowy. Za to, że szlaki w Tatrach zimą nie są posypywane czymś szorstkim...

Mogę przyjechać z psem? Będziemy z nich chodzić na spacery

A potem pies siedzi cały dzień sam w domu, wyje z samotności a czasami niszczy wyposażenie. Potem tłumaczenie turystów wygląda tak: no, ale przecież nie mogliśmy go zabrać na szlak. W Tatry nie wolno wprowadzać zwierząt domowych, nie wiedział pan?

Wtedy krew u wynajmującego zaczyna się gotować...

Górale to milionerzy

To irytuje żyjących z wynajmu. Zwłaszcza, gdy dzwoni potencjalny klient i targuje się. - Tak drogo? Zwariowała pani? Nie dziwię się, że wszyscy górale chcą śpią na pieniądzach jak tyle pieniędzy od zwykłego człowieka chcą - słyszą wynajmujący w słuchawkach telefonów, albo w mailach.

- Tacy ludzie nie biorą jednak pod uwagę kosztów utrzymania hotelu, czy pensjonatu i całej załogi takiego obiektu. A szkoda. Może gdyby się na tym zastanowili, że mówiliby takich rzeczy - mówi jedna z właścicielem pensjonatu.

Zobaczcie w galerii, co jeszcze irytuje wynajmujących pokoje dla turystów.

W Tatrach zima w pełni. Koniecznie zabierz ten sprzęt do ple...

Zakopane. Jak przetrwać czas z dziećmi pod Giewontem, kiedy ...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

iPolitycznie - Fogiel: bon-moty Korwin-Mikkego nie naprawią ekonomii

Materiał oryginalny: Okiem wynajmujących kwatery: oto najbardziej irytujące zachowania ceprów na Podhalu [1.02.2023] - Gazeta Krakowska

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

K
Kuba Szlęza
W dużej mierze to się zgadza i pewnie wiele innych tematów można podać...natomiast litości, tylu błędów w jednym tekście to dawno nie widziałem!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski
Dodaj ogłoszenie