Przed spotkaniem z szóstą drużyną rozgrywek w ekipie "Piwoszy" panuje optymizm. Piłkarze mają nadzieję na odniesienie zwycięstwa. - Długo na nie czekamy. Ostatnio z kompletu punktów cieszyliśmy się podczas inauguracji rundy wiosennej. Najwyższy czas to zmienić. Chcąc się utrzymać, musimy wygrywać - nie ma wątpliwości Arkadiusz Ryś, obrońca "Piwoszy".
Dla tego zawodnika dziś ponownie otwiera się szansa występu. W brzeskim zespole za kartki pauzuje stoper Arkadiusz Garzeł. Ryś jest zawodnikiem, który może zagrać na jego pozycji. W tym sezonie zresztą występował razem z nim lub go zastępował.
Bez względu na skład, gospodarze muszą uważać na rywala. Muszą też unikać błędów, które zaczęły im się przytrafiać. - Znicz to kolejna drużyna, której mocnym punktem są stałe fragmenty gry. Przy nich moi piłkarze mają być maksymalnie skoncentrowani, żeby nie tracić goli. A to już tej wiosny się nam zdarzyło. Tak było podczas ostatniego spotkania z Legionovią - twierdzi Tomasz Kulawik, trener brzeskiego drugoligowca.
Znicz ma także inne atuty. - To zespół wymagający, wybiegany. Szczególnie w pierwszej połowie gra agresywnie i chce dyktować warunki. Nie możemy mu na to pozwolić. Mój zespół nie powinien dać się zepchnąć do defensywy. Naszym celem jest zwycięstwo. W pierwszych pięciu spotkaniach już kilka punktów nam uciekło. Nie możemy pozwolić sobie na stratę kolejnych - dodaje szkoleniowiec.
Ze Zniczem nie wystąpi również Ukrainiec Taras Jaworski. On również pauzuje za kartki. - Zagramy trochę osłabieni. Na takie sytuacje musimy być jednak przygotowani. Szansa występu otwiera się przed innymi graczami - mówi Kulawik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?