Około 50 tys. osób zostało bez ogrzewania w trzaskającym mrozie [ZDJĘCIA, WIDEO]

Czytaj także: Awaria ogrzewania już jest usunięta >>

Temperatura powietrza spadła w niedzielę w niektórych miejscach w Krakowie nawet do 15 stopni poniżej zera. W tak ekstremalnych warunkach doszło do uszkodzenia rurociągu, przez który płynęło ciepło do kilkudziesięciu tysięcy mieszkańców Azorów, Bronowic, Prądnika Białego i Łobzowa.

Autor: Anna Kaczmarz

- Nad ranem w niedzielę mieliśmy awarię fragmentu wodociągu przy zbiegu ulic Radzikowskiego i Stachiewicza - informowała Renata Krężel, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Pracownicy MPEC zaczęli wypompowywać wodę z komory ciepłowniczej, w czym pomagali im strażacy.

Gorąca woda wydobywająca się z uszkodzonego fragmentu rurociągu od razu zamieniała się w parę wodną, co utrudniało jej usuwanie.

- Dlatego schłodziliśmy ją, za pomocą kilkudziesięciu metrów sześciennych zimnej wody z naszego samochodu gaśniczego - wyjaśniał Łukasz Szewczyk z Państwowej Straży Pożarnej. Dopiero po opróżnieniu uszkodzonego rurociągu z wrzątku, pracownicy MPEC zajęli się ustaleniem przyczyn awarii.

- Mieszkania na północy Krakowa będą pozbawione ogrzewania co najmniej do niedzielnego wieczoru - powiedziała Renata Krężel. Według czarnego scenariusza awaria mogła być usunięta dopiero późno w nocy. Zdaniem Renaty Krężel jest za wcześnie, aby wyrokować, co spowodowało przerwę w dostawie ciepła - Mogło to być rozszczelnienie rurociągu - dodała rzeczniczka MPEC.

Wśród tysięcy mieszkańców pozbawionych ogrzewania znalazł się przewodniczący Rady Dzielnicy IV Prądnik Biały. - Nikt nie informował nas o awarii, a niektórzy moi sąsiedzi przez wiele godzin nie wiedzieli, co się dzieje - relacjonował Jakub Kosek. Jego zdaniem dodatkowym problemem był fakt, że część mieszkańców z powodu usterki nie mogła również skorzystać z ciepłej wody. - Pamiętam, jak podczas mniejszych awarii przekazywano przez megafony informacje.

Teraz nic takiego się nie stało - mówił radny. W podobnej sytuacji byli mieszkańcy Bronowic. - Przez większość dnia moje mieszkanie ogrzewały promienie słoneczne i tylko dlatego utrzymywało się wewnątrz 19 stopni. Jednak teraz temperatura zaczęła spadać, boję się, co będzie wieczorem - mówiła w niedzielę po południu Małgorzata z ul. Na Błonie.

Sroga zima dawała się również we znaki komunikacji miejskiej. - Z powodu oblodzenia jezdni autobus linii nr 245 przez cztery godziny w niedzielny poranek nie zatrzymywał się na przystanku Kulerzów - informował Marek Gancarczyk z Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. Z powodu niskich temperatur w niedzielę pojawiły się również problemy ze zwrotnicami tramwajowymi. Jednak jak zaznacza rzecznik MPK, nie miało to wpływu na bezpieczeństwo jazdy i pasażerów.

Bardzo niskie temperatury mają utrzymywać się do 6 stycznia.

Ogrzewania zostali w niedzielę pozbawieni mieszkańcy ok. 50 ulic
- ul. Arciszewskiego;
- ul. Armii Krajowej;
- ul. Balicka;
- ul. Bandtkiego;
- ul. Bronowicka;
- ul. Bzymka-Strzałkowskiego;
- ul. Chełmońskiego;
- ul. Conrada;
- ul. Czepca;
- ul. Czerwieńskiego;
- ul. Dytmara;
- ul. Ehrenberga;
- ul. Elsnera;
- ul. Głowackiego;
- ul. Gnieźnieńska;
- ul. Górna;
- ul. Jabłonkowska;
- ul. Jaremy;
- ul. Justowska;
- ul. Kowalskiego;
- ul. Krakusów 1A;
- ul. Kwiatkowskiego;
- ul. Lentza;
- ul. Lindego;
- ul. Machaya;
- ul. Mehoffera;
- ul. Młynarskiego;
- ul. Murarska;
- ul. Na Błonie
- ul. Nałkowskiego;
- ul. Niska;
- ul. Ochlewskiego;
- ul. Pileckiego
- ul. Popiela;
- ul. Prystora
- ul. Pużaka;
- ul. Radzikowskiego
- ul. Rodakowskiego;
- ul. Różyckiego
- ul. Rydla;
- ul. Stanisławskiego
- ul. Stańczyka;
- ul. Stróżeckiego
- ul. Styki;
- ul. Szablowskiego
- ul. Trawiasta;
- ul. Walewskiego-Wallek;
- ul. Weissa;
- ul. Wesele
- ul. Wiedeńska;
- ul. Wilcza
- ul. Wjazdowa;
- ul. Wysockiego
- ul. Zapolskiej;
- ul. Zarzecze
- ul. Złoty Róg;
- ul. Zygmuntowska

[email protected]