Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Olimpia-Beskid Nowy Sącz spisywała się przeciętnie w pierwszej rundzie

Remigiusz Szurek
Rutynowana Marta Rosińska (z piłką) mówi, że w zespole brakuje zmienniczek
Rutynowana Marta Rosińska (z piłką) mówi, że w zespole brakuje zmienniczek Fot. Łukasz Zarzycki
Piłka ręczna. Szczypiornistki z Nowego Sącza zakończyły pierwszą część rundy zasadniczej rozgrywek PGNiG Superligi. Zespół dowodzony przez trener Lucynę Zygmunt, na półmetku plasuje się na dziesiątym miejscu w dwunastozespołowym zestawieniu i notuje czarną serię siedmiu kolejnych porażek.

W niedzielę „Góralki” grały u siebie z liderującym Vistalem Gdynia. Miejscowe postawiły się faworytkom i mimo porażki 22:29, zaprezentowały się z niezłej strony. Drużyna z miasta nad Dunajcem pierwszy raz od pięciu spotkań nie dała sobie rzucić więcej niż trzydziestu bramek, do tego kilkukrotnie wychodziła na prowadzenie, którego jednak nie dała rady utrzymać.

- To dopiero mała iskierka w tym wszystkim. Cieszy to, że powalczyłyśmy i pokazałyśmy, że mamy potencjał. Teraz mamy wielką nadzieje, że przez okres przygotowawczy rozpalimy ogień - skomentowała kapitan zespołu Agnieszka Leśniak.

Przerwa w ligowych zmaganiach potrwa do siódmego stycznia przyszłego roku. Wówczas sądecki zespół zmierzy się w Lublinie z tamtejszym Selgrosem, czyli aktualnym mistrzem Polski i drużyną, z którą na otwarcie sezonu przegrał 23:28. Potem Olimpię-Beskid czeka kilka spotkań ze słabszymi zespołami.

- W meczach z UKS PCM Kościerzyna, Piotrcovią Piotrków Trybunalski, KPR Jelenia Góra i KPR Kobierzyce planujemy zdobyć komplet punktów i podskoczyć w tabeli. Doskonale zdajemy sobie sprawę, że w tych meczach, jak i w każdych pozostałych, będziemy musiały dać z siebie nie 100, ale 200 procent, po to, by móc cieszyć się zwycięstwem. Potrafimy jednak grać wyrównane mecze z wyżej notowanymi zespołami, dlatego na pewno będziemy walczyć do końca z każdym przeciwnikiem - dodaje szczypiornistka Olimpii-Beskidu.

Zimą w klubie z Nowego Sącza mogą pojawić się nowe twarze. - Nasza ławka rezerwowych praktycznie nie istnieje. Inne zespoły mają po dwie piłkarki na pozycję, u __nas niestety nie ma takiego komfortu - przypomina Marta Rosińska. - Gramy właściwie jednym żelaznym i skromnym składem, co ma oczywiście wpływ na wyniki osiągane przez zespół - dodaje doświadczona zawodniczka.

- Musimy stanąć na głowie i zimą pokusić się o __transfery - nie kryje trenerka zespołu Lucyna Zygmunt.

Sądeczanki w czołówce

Gabriella Szabo (Olimpia-Beskid, 70 goli) zajmuje 4. lokatę w klasyfikacji najlepszych strzelczyń superligi. W czołówce są też jej dwie koleżanki klubowe: Marta Rosińska (58 bramek, 7.-8. lokata) oraz Agnieszka Leśniak (52, 10.-12.). Pozostałe gole dla Olimpii-Beskidu: Tamara Smbatian 36, Karolina Płachta 18, Barbara Choromańska 16, Angelika Luberecka 9, Katarzyna Pożoga 8, Oliwia Nosal 5, Karolina Szczurek 1. Liderką snajperek jest Monika Kobylińska (Vistal, 83).

(FIL)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski