Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Olimpijska żenada

Maciej Makowski
Dyrektor Komitetu Konkursowego 2022 Rafał Dyląg (z prawej) spotyka się z dziennikarzem na stacji paliw
Dyrektor Komitetu Konkursowego 2022 Rafał Dyląg (z prawej) spotyka się z dziennikarzem na stacji paliw FOT. LOVEKRAKOW.PL
Kontrowersje. Czy dziennikarska prowokacja z pieniędzmi i stacją benzynową w tle pogrzebie ideę zimowych igrzysk olimpijskich w 2022 roku w Krakowie?

Dziennikarz portalu lovekraków.pl dwukrotnie spotkał się z Andrzejem Walczakiem, mężem posłanki Jagny Mar­czułajtis -Walczak, przewodniczącej Komitetu Konkursowego Kraków 2022. Walczak zgodził się zapłacić za pozytywne pisanie o komitecie oraz idei zimowych igrzysk w Krakowie. Cała rozmowa została nagrana.

Jeszcze tego samego dnia dyrektor Komitetu Konkursowego Rafał Dyląg spotkał się z dziennikarzami na stacji benzynowej, by ustalić warunki umowy. – Jutro wieczorem będą decyzje – miał powiedzieć Dyląg.

Publikacja wywołała w Krakowie polityczną burzę. Opozycja domaga się wyjaśnień i żąda natychmiastowej dymisji posłanki Jagny Marczułajtis-Walczak, która miała wiedzieć o planowanym spotkaniu swojego męża. – Mąż posłanki Jagny Marczułajtis występuje w zasadzie z korupcyjną propozycją dla dziennikarza. Nie wyobrażam sobie, żeby nadal sprawowała funkcję przewodniczącej Komitetu Konkursowego – mówi Andrzej Duda, poseł PiS. Jego zdaniem Najwyższa Izba Kontroli powinna przeprowadzić audyt w Komitecie Konkursowym. – Niewykluczone, że tą sprawą powinno zająć się Centralne Biuro Antykorupcyjne – dodaje.

Podobnego zdania jest większość opozycyjnych polityków. Wczoraj konferencje prasowe w tej sprawie zwołało SLD, Twój Ruch oraz Polska Razem Jarosława Gowina. Padały na nich ostre słowa. – Nikt nie zrobił tyle dla skompromitowania idei organizacji Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Krakowie, co pani poseł – powiedziała Jadwiga Emi­lewicz, reprezentująca ugrupowanie Jarosława Gowina.

Choć zaraz po ujawnieniu całej sprawy politycy Platformy Obywatelskiej nie szczędzili posłance Marczułajtis-Walczak gorzkich słów, teraz podchodzą do sprawy z większą rezerwą. – Tę sytuację trzeba jak najszybciej rozwiązać. Ale wszystkie decyzje w tej sprawie leżą w gestii samorządów, które powołały do życia Komitet Konkursowy – uważa Grzegorz Lipiec, szef małopolskiej PO.

Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że w małopolskiej Platformie wrze, a wielu jej czołowych działaczy domaga się odejścia przewodniczącej komitetu.

Niejawne przetargi, podejrzane propozycje, zakulisowe rozmowy i spotkania na stacji benzynowej – tak pracuje Komitet Konkursowy Kraków 2022.

Andrzej Walczak spotkał się z Patrykiem Salamonem, dziennikarzem portalu lovekrakow.pl we wtorek i środę. Kluczowym momentem drugiego spotkania było ustalenie kwoty za pisanie pozytywnych artykułów o olimpiadzie. Mąż posłanki zapewnił, że w piątek skontaktuje się z nią by całą sprawę omówić.

Za wykonanie zlecenia dziennikarz zażądał 15 tysięcy złotych. – Dobra. Myślę, że muszę iść do biura, bo to nie moje pieniądze. Wiesz, jak to jest. Jak oni mogą to zrobić, zlecić (...) kwestia zlecenia – odparł na to Andrzej Walczak.

Jeszcze tego samego dnia do Patryka Salamona zadzwonił Rafał Dyląg, dyrektor Komitetu Konkursowego 2022. Podczas spotkania na stacji benzynowej przekazał pendrive’a z dokumentami o szacowanych kosztach igrzysk, które już wcześniej komitet wysyłał mediom.

Dziennikarz portalu twierdzi, że dyrektor Dyląg zapytany o umowę oraz warunki współpracy odpowiedział „Jutro wieczorem będą decyzje”. Patryk Salamon zapowiada ujawnienie nagrania z rozmowy.

– Nie będę komentował sprawy, wszystko jest w oświadczeniu – mówi Rafał Dyląg. Twierdzi w nim, że umówił się z dziennikarzem, by przekazać materiały prasowe na temat kosztów organizacji zimowej olimpiady, o które został poproszony drogą mailową. Dlaczego więc spotkał się z nim na stacji benzynowej? – Odbierałem córkę ze szkoły, akurat miałem po drodze – tłumaczy Rafał Dyląg.

Jagna Marczułajtis-Walczak dziś wraca z Turcji. Wczoraj wydała oświadczenie, w którym twierdzi, że sytuacja kupowania przychylności dziennikarzy za publiczne pieniądze „nigdy nie miała miejsca”. Jednocześnie odcina się od działań swojego męża.

W tę wersję wydarzeń nie wierzy poseł Jarosław Gowin. – Nawet jeśli nie doszło do przestępstwa, to moralnie i społecznie sprawa całkowicie dyskwalifikuje ten komitet – twierdzi polityk.

Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski bagatelizuje sprawę. – Czekam na powrót marszałka województwa Marka Sowy, który jest w Brukseli, i pani Jagny Marczułajtis-Walczak, która jest w Turcji. Kiedy wysłucham wszystkich stron, wtedy będą mogły zostać podjęte jakiekolwiek decyzje – powiedział prezydent Majchrowski podczas wczorajszej konferencji prasowej. Dodał także, że na razie nie będzie podejmował żadnych decyzji związanych z komitetem. Ale prezydent przyznaje, że komitet prowadzi „fatalną politykę informacyjną”.
Ireneusz Raś, poseł PO i przewodniczący sejmowej komisji sportu jest zaskoczony obecną sytuacją w komitecie. – Myślę, że niektóre osoby nie powinny zajmować się tym projektem, gdyż popełniają błąd za błędem. Ich działania psują wizerunek igrzysk, które są ważne dla wielu małopolskich gmin, wiążą z nimi wielkie nadzieje – mówi.

Grzegorz Lipiec, szef małopolskiej PO domaga się spotkania samorządowców starających się o igrzyska i wyjaśnienia zarzutów dotyczących komitetu.

Napisz do autora:
[email protected]

Fragmenty środowej rozmowy Patryka Salamona z Andrzejem Walczakiem

Andrzej Walczak: „Polityka”, jestem w ciężkim szoku, po takiej zajadliwości (…)

(…) Teraz to trzeba wybrać i napisać dobry temat, nie zajadliwy, ale pozytywny w tym kontekście. I ten materiał wykorzystać do kampanii. Ten materiał z takimi argumentami, jeden artykuł o takich rzeczach, z drugim o biurkach z trzecim artykule przykładowo o infrastrukturze, w takiej formie komunikacji może spowodować… tak naprawdę to wygląda, żeby ludzie mieszkający w Krakowie wiedzieli; tyle kosztował. Od samego początku wiedziałem, że to tak wygląda… a potem 21 miliardów. Takie coś trzeba wykpić, że na coś takiego miasto nie stać. Bo na ile się zadłuży? Na 300-400 milionów?

Patryk Salamon: Dobra to, jak się do współpracy ugadujemy?

Co proponujesz, co możemy zrobić? Aaa, rozmawiałem wczoraj wieczorem z Jagną; mówi, żeś jej wysyłał co ja robię w komitecie i inne rzeczy.

Ale to ja, ile to jej dawno robiłem, to stary sms.

Ona nie wiedziała, że rozmawialiśmy na Facebooku. Trzeba było mówić, że nie rozmawialiśmy. Ja wczoraj mówię: słuchaj, ja pojechałem, żebyś miała świadomość, porozmawiać, żeby przekonać, bo ja nie będę dłużej siedzieć bezczynnie w tym temacie, bo to mnie wkurza – że się tu niewiele dzieje. I ona mówi „co ja robię ten”. Rozmawialiśmy o tym. Słuchaj wydaje się, że da się przekonać, nie ma w tobie złośliwości na zasadzie. No bo, co? Tak mi się wydaje. Spotkać to się każdy może, ja znam dziennikarzy, którzy się spotykają i dzwoniąc przez telefon, to są bardzo mili, a potem na spotkaniu na pięć minut, na lotnisku, zadają ci tak durne pytanie, że jakbyś przez telefon, to już byś się z nimi nie spotkał. Wiem. Bo taka praca dziennikarska. Ale mnie zależy, żeby ten projekt, po prostu, żeby ludzie widzieli. Według mnie, to był źle zakomunikowany i to wszystko się spieprzyło, i ludzie się straszą. Tak naprawdę było. No więc…

Dobra, ale ktoś w komitecie w tym momencie odpowiada za te rzeczy?

Tak, może ci Dyląg wysłać.

Ale nie…

Dyrektor biura.

Nie - za te kwestie marketingowe teraz?

Nie.

Nie ma nikogo? A Łukasz Modalski?

Robi tam wszystko (…)

Takie wsparcie dla niego? Taka współpraca z nim ścisła? No dobra, możemy w coś takiego iść. Przemyślałem sobie wszystko jakby to miało wyglądać, no na pewno trzeba rzucić te ulotki, ja bym jeszcze poszedł w te gazety, co wczoraj mówiliśmy, bo to naprawdę jest niski koszt, zarzucić Kraków tym: ronda, skrzyżowania.

Oni mogą przygotować taki materiał.

Bardzo fajne przyjemne materiały trzeba opracowywać, luźne, bo oni tworzą bardzo specjalistyczne.

Jak mówię: to jest rozwinięcie, już za dużo informacji jest tak naprawdę.

Do ulotki jest tyle maksymalnie.

Tyle, tyle.

Granie infografikami.

A tutaj jest jasno i klarownie. (…) to chcemy w trzech wersjach. Jeżeli chcemy rozwinięcia. Rozwinięcia no.

A tutaj jest jasno i klarownie jakby napisane.

K**** napisał po kolei. Ile, co. Że to są igrzyska olimpijskie, paraolimpijskie i że to, i to wchodzi, że to nie tylko dwa tygodnie, tylko przecież to są cztery, do tego informacje o ilościach transmisji, dziennikarzy możliwych i w ogóle. Wiesz no. No, sorry. Gdybym nie widział tego, że jest to tak niewielka kwota w porównaniu do tego, co krzyczą do ludzi. Każdego, zapytaną osobę na miejscu, ile kosztują igrzyska, to powie, jak powie, że wie to koło 20 baniek to (…).

To oni mieli te dane, czy dopiero siedli nad tym? Musieli zebrać pewnie.

Wczoraj chyba pracowali nad tym wszystkim dość intensywnie, po naszej rozmowie. Do rana chciałbym, żeby to było, się dowiedzieć. I chce to mieć k****, na kartce papieru rozpisane i ten i myślę, że jeszcze o 11 w nocy coś tam będę… Miałem to dostać na godzinę 9 rano i nie mogłem wyjść z domu, bo nie było. Bo mail nie dochodzi. Bo coś tam, bo coś tam. (…)

Dobra, kwestia ładnego napisania przede wszystkim na stronę internetową, pisania tekstów.

Mhm.

Ok, co z social mediami? Bo trzeba by było grać z infografikami, czyli jakiś grafik, niedrogi. Ja mam gościa, z którym mógłbym współpracować.

Mhm.

No powiedział, że jest mi to w stanie zrobić na najbliższy miesiąc, czy półtora i jest w stanie siąść do tego no i tak na bieżąco, szczególnie koło 20.00 siedzieć przed tym, kiedy najwięcej ludzi pisze.

Mhm.

Kiedy komunikacja do godziny na komentarz było obowiązkowo odpisane. Infografikami grać, tak jak to robi kancelaria premiera. Tak to robić. Inaczej się nie da. Kwoty, które można ładnie pokazać i porównać np. z Soczi. Soczi tyle, a my chcemy wydać tyle. To już jest porównanie jakieś. Ciemne tło albo kremowe, to zależy jak wybrać kolorystykę Komitetu. Na tym jechać. Obrazek, piktogram jasny.

Może róż i niebieski ten.

No, ale to różne. Żeby grać tym wszystkim. Np. obsługa wioski olimpijskiej taka i taka kwota i napisać, że pochodzi z rządu albo budowa, a później kolejne np. bloki zrobić, grafikę bloków. Wszystko to jest w necie i napisać, że zostaną przekształcone na mieszkania komunalne.

3 tysiące miejsc noclegowych, bo tak naprawdę tyle jest, nie wiem jeszcze, ile pomieszczeń.

A można podać jeszcze informacje, że w Krakowie w tym momencie jest tyle mieszkań komunalnych, że oto będzie wzrost o tyle i tyle procent.

To zostanie. I za te pieniądze można nie wiem co, to już sprawa miasta.

Trzeba punktować, że pieniądze idą rządowe na wioskę, a nie miejskie.

Miejskie idą na… (…) Ale nie wiem, tak mi się obiło o uszy, nie wiem nic pewnego.

To, kiedy moglibyśmy rozpocząć współpracę?

Już! No, a kiedy ty chcesz?

No dobra, od jutra?

Mhm.

No, bo dzisiaj jeszcze muszę…

Mógłbyś jakby ogarnąć, w tym temacie, że to się pojawiło na naTemacie, na Onecie. Siła rażenia. Z pozytywnym komunikatem, z nagłówkiem, że igrzyska w Krakowie wcale nie kosztują 21 miliardów – to bzdura.

Że obalamy mity.

Że obalamy mity.

A jak z innymi dziennikarzami? Rozmawialiście jakoś?

Nikt nic na ten temat. Ty byłeś pierwszy wczoraj. Ja się zastanawiałem nad tym, żeby poruszyć kilku blogerów, ale jeszcze z nikim się nie spotkałem. Nic nie robiłem na ten temat. Kilku pozytywnych. Kominek i te inne rzeczy.

Ale to już musicie płacić, to już kosztuje. To byście musieli jakąś umowę z nim.

Wiem, ale nie spotkałem się jeszcze z nim. Wydaje mi się, że z niektórymi ludźmi… Nawet rozmawiałem wczoraj z Tomaszem Zimochem wieczorem. Na ten temat. Bo on ZIO wspiera. Może się do tematu włączy, chociaż obiecał już to kiedyś Jagnie, ja mu wczoraj przypomniałem, żeby globalnie pozytywne artykuły się na ten temat pojawiały.

To by było już o wiele większe wsparcie.

No, więc umówimy się, że jakoś w piątek się z Jagną, jakoś zmówi. I coś może się uda. Do tego czasu nic się nie dzieje. Nikt inny nie ma tego tematu, nikt inny o tym nie wie.

Rozumiem, że to miałoby iść u mnie na LoveKraków, naTemat, Onet? Tak by było, żeby…

Żeby przestrzeliło z tą informacją, bo to ma wtedy siłę rażenia.

Na stronę komitetu to pisać, te infografiki, plus kwestia jakiejś ulotki, gazetki, trochę pracy jest w tym wszystkim.

Jak to widzisz?

No dobra, jak to finansowo, wynagrodzenie?

Jak ty to widzisz? Ile?

1,5 miesiąca, plus te social media, ja muszę gościowi dać minimum 2 tysiące. Około 15. Wiadomo kwestia grafik w to wszystko wchodzi.

Dobra. Myślę, że muszę iść do biura, bo to nie moje pieniądze. Wiesz jak to jest. Jak oni mogą to zrobi, zlecić, żeby ci nie tego… kwestia zlecenia.

Kwestia zlecenia, umowy po prostu o dzieło. Jak będzie umowa o dzieło w tym wszystkim. Nie mogą upublicznić to bez mojej zgody.

Jasne.

Bo tak to jest.

No, to tak myślę, że trzeba by było zrobić. I tu nie ma co. To jest niewielki koszt to wszystko, na przygotowanie i opracowanie materiałów, infografik i innych rzeczy. Będę dzisiaj w biurze, porozmawiam z nimi (…)

Dobra, to będę musiał jeszcze dzisiaj zacząć to pisać… Bo ile tego jest…

Możemy się tak umówić, że możesz z tego przygotować, stworzyć artykuł, który wrzucisz na LoveKraków dziś, jutro, pojutrze.

Jutro albo pojutrze, bo jeszcze muszę komentarze zebrać z urzędu miasta, żeby podkładka była, żeby to jakoś wyglądało.

Jeżeli potrzebujesz to w oryginale, to [email protected] i może ci wysłać na maila, bo rozmawiałem z nim. Żebyś miał podkładkę, że to z komitetu, a nie z nieba wzięte.

To, co zrobię; pojadę, porozmawiam. Zadzwonię do Jagny jak ona widzi, bo to nie moja w żaden sposób. Postaram się pomóc, w tym żeby to jakoś normalnie zadziałało. Co do materiałów, na pewno przygotuj te trzy… Co do innych rzeczy…

Ja nie podejmuję decyzji co do finansów.

(niewyraźnie)

(telefon dzwoni)

Halo? Możesz mi podać maila do siebie? Rafał daj mi maila do siebie? Ale nie chce wrota, daj mi do komitetu konkursowego, do siebie. A co mail komitetu konkursowego nie działa ci? Dobra, dobra to już podam.

tu możesz napisać, że prosisz o materiały, koszty organizacji. I żebyś to miał.

To ty pogadaj z nim (…) żeby jakoś to, wytworzyć… (…)

To co, nie pozostaje nic innego jak ich przekonać, żeby to jakoś zrobić. Żeby skorzystać.

Patryk Salamon: Tylko nie możecie mówić, że ja tutaj w komitecie i jeszcze portal. Żeby to nie wyszło.

Tzn. jak?

Żeby dziennikarze nie mówili, że pracuje w komitecie. Jak będzie Dyląg wiedział, np. Patrycja, no to wystarczy.

Nie, nie jak będzie umowa, podpisanie, to wszyscy wiedzą; zarząd, księgowość, panie pracujące.

Oni mogą wiedzieć, to przecież…

Nie wiem jak tam jest, do 14 tysięcy euro oni mają prawo bez przetargu, w przypadku zleceń mogą chyba po prostu bez przetargu (…)

Bez przetargu. Tak zwane, z wolnej ręki…

Tak, z wolnej ręki jest, bo zakres prac i tyle i już. Najnormalniej w świecie, no bo kogo mamy wziąć, z łapanki kogoś? Kogoś, kto potrafi cokolwiek napisać i tyle.

Dobra, idę to przebić w tamtym kierunku, żeby to jakoś zrobić.

To, co na pewno zrobię, to dostaniesz ode mnie dokumenty, w sensie od komitetu, żeby zrobić przynajmniej trzy porządne artykuły. A ja będę namawiał do tego…

Wiesz ile jest artykułów z tego?

No wiem.

Dla mnie o, to jest najważniejsze

Dla mnie, że nie 21 miliardów. Żeby mniej. Że koszt miasta jest taki. Żeby (…) była świadomość.

A ile mają w ogóle na kampanię reklamową, jakby teraz tak chcieli? Ile tak mogą przeznaczyć 100, 150? 300, nie wiadomo ile?

Nie wiem, nie mam pojęcia, ale wiem, że jedna mówiła 50 tysięcy. Będą rozmawiać o tych ulotkach (…) Na to była… do tej kwoty ją przekonałem. To jest kwestia merytorycznego uzasadnienia. Tego, tego, tego. Ja powiedziałem albo teraz…

…albo zakopiecie wszystko.

Albo zakopiecie wszystko.

(…) Czy wolicie wydać coś, na zasadzie spróbować działać zmienić. A później jak będziecie mieli, to się jakoś pieniądze znajdzie.

A później będzie łatwiej.

Są sponsorzy. Niezależnie od całego cyklu prowadziła rozmowy ze sponsorami. Bardzo bogatymi ludźmi w Polsce. I jest taka osoba, która powiedziała, że wesprze ten projekt, tylko musimy dojść do drugiego etapu.

Pewnie Kulczyk.

Naturalnie (…) Jak Jagnie zmarł ojciec, Kulczyk, latał prywatnym samolotem do Krakowa. (…) Rozumiesz? Ja byłem w ciężkim szoku. Wtedy dowiedziałem się o 15 w niedzielę. Dzień wcześniej w Soczi cały dzień rozmawiała na ten temat z Kulczykiem, z jego córką (…) w się dowiedziała i była konsternacja jak wrócić. O 11 rano w poniedziałek odbierał ją z lotniska prywatnym samolotem (…) Żeby się zaangażować w temacie Kulczyk powiedział, że widzi w tym potencjał dla Polski. A dla niego wydanie 30 baniek na cokolwiek, to jest naprawdę… I Kulczyk Investment jest po drodze z PKOl-em (…) To też już kiedyś przerobiła (…) Bomba, nie? Bo to nie, to nie jest tajne. Ja tego nie mówię, bo dziennikarzom nie zależy, dla nich lepiej napisać tekst, że coś kosztuje 21 mld. A nie to. Trzeba to pokazać ludziom. Spróbuję w tym temacie, żeby przekonać ich na współpracę co do tego. (…) Będę jutro znał stanowisko albo dziś pewnie wieczorem, jak porozmawiam na ten temat z Jagną, choć jest bardzo ostrożna, nie ufa z natury dziennikarzom.

Jak się długo siedzi w tym środowisku to się rzeczywiście jest spaczonym. My w miarę się przez rok odcinaliśmy się od dziennikarzy krakowskich, teraz weszliśmy trochę w to towarzystwo, ale nie jesteśmy przesiąknięci, a takie nawyki mają dopier******* się z „siekierą” najlepiej. Oni też pewnie mają jakąś strategię, dostają od wydawcy obowiązek napisania tego i tego, z taką tezą.

Jakimś cudem „Polityka” napisała ładny artykuł, poza wypowiedzą siostry – Anity. Poza tym mi się podoba. W ciężkim szoku byłem. A byłem przygotowany na „bicie”. (…) Kogoś to tak bardzo boli, że chce to spier*****. Kogoś to naprawdę boli, że ona ma taką siłę przebicia w takim krótkim politycznym życiu.

No tak, bo ona krótko… A inni wyjadacze…

A inni wyjadacze gryzą paznokcie; uśmiechają się, bo muszą. (…) Wszyscy robią sobie dupochron jak coś. Bo nikt się nie podłoży, że ja jestem pewien…

No, że 100% popieram i jestem całym sercem z tym.

Tylko Jagna to może. Ona jak coś robi i działa to na 100%. A ci inni, jak jest fajnie, to się wszyscy będą przystawiać. Ale jak coś to jestem rozważny itd, ale to polityka.

Ja za chwilę maila do niego wysyłam, z prośbą… Idę teraz na radę miasta zobaczyć co tam się dzieje.

Bardzo niewyraźne: była jakaś firma, pojawiła się propozycja zrobienia za 1,5 mln dolarów. Dobra to jesteśmy w kontakcie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski