Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Olimpijski debiutant nie czuje żadnej tremy

Redakcja
Dawid Kubacki w ostatniej chwili wskoczył do składu na Soczi FOT. MICHAŁ KLAG
Dawid Kubacki w ostatniej chwili wskoczył do składu na Soczi FOT. MICHAŁ KLAG
ROZMOWA. 24-letni skoczek DAWID KUBACKI z TS Wisła Zakopane wierzy w medal polskiej drużyny.

Dawid Kubacki w ostatniej chwili wskoczył do składu na Soczi FOT. MICHAŁ KLAG

- To będzie Pana olimpijski debiut. Jest trema?

- Aczemu miałabym się stresować? Jadę nawymarzoną przeze mnie imprezę. Trzeba się tylko cieszyć. Nie jestem już żółtodziobem naarenie międzynarodowej. Startowałem wwielu konkursach Pucharu Świata, byłem naMŚ wVal di Fiemme, skąd wróciłem zbrązowym medalem wdrużynie.

- Jak Pan ocenia ostatnie przed igrzyskami konkursy w Willingen?

- Dla nas były bardzo radosne, bo Kamil dwa razy stawał na**najwyższym podium. Skakał prawie perfekcyjnie. To podniosło morale całego zespołu.

- Jak Stoch zareagował na swoje zwycięstwa?

- Normalnie. Cieszył się, to zrozumiałe. Ale Kamil chodzi poziemi, wie, że każdy konkurs jest inny, że może nagle zjawić się ktoś taki jak Thomas Diethart naTurnieju Czterech Skoczni i**nieoczekiwanie zgarnąć całą pulę. Takie są właśnie skoki.

- A Pan jest zadowolony z konkursów?

- Itak inie. Wsobotę byłem poza finałem, wniedzielę oddałem dwa dobre skoki wserii kwalifikacyjnej (Kubacki ją wygrał) iwpierwszej serii konkursowej, poktórej byłem ósmy. W**drugim skoku coś nie zagrało...

- Wiadomo co?

-  Popełniłem błąd naprogu, potem nie miałem już prędkości ilądowałem trochę zakrótko. Ale opuszczałem Willingen wdobrym nastroju. Nie mam się czym martwić, wiem już jak mam skakać, mam na**to receptę, choć może jeszcze nie zawsze wszystko udaje się jak należy.

- Niemal w ostatniej chwili wskoczył Pan do reprezentacji na igrzyska. Nie było chwili zwątpienia?

- Nie miałem takich myśli. Cały czas robiłem swoje. Czułem, że moja forma zwyżkuje.

- Kluczowy był chyba Pana występ w konkursie drużynowym w Zakopanem, kiedy skakał Pan najlepiej z Polaków...

- Chyba tak, choć nie wiem co ostatecznie przesądziło odecyzji trenerów. Trzeba by ich oto spytać. Było trochę nerwów przed**ogłoszeniem decyzji, potem radość.

- Ma Pan swoje cele na igrzyska w Soczi?

- Tak, chcę oddać dwa dobre skoki wkonkursie. Ale najpierw trzeba się będzie znaleźć wskładzie. Jest nas pięciu, awkażdym konkursie indywidualnym, także w**drużynie może wystąpić tylko czterech. Będzie walka.

- Koledzy z reprezentacji mówią, że stać was na wywalczenie medalu w konkursie drużynowym. A jak Pan sądzi?

- Jesteśmy mocni! Pokazaliśmy to już przedrokiem namistrzostwach świata wVal di Fiemme, kiedy stanęliśmy napodium. Ten medal jest w**naszym zasięgu.

- Skakał Pan na obiektach w Soczi. Jak Pan je ocenia?

- Zimą skakałem naskoczni normalnej, nadużym obiekcie tylko latem. Obie skocznie są fajne, mam dobre wspomnienia. Pamiętam jednak, że w**konkursach trochę przeszkadzał wiatr.
-
Przed wyjazdem do Willingen trenowaliście na skoczniach w Wiśle i w Szczyrku. Co Panu dały te treningi?**

- Brakowało nam spokojnego treningu. Więc parę dni wciszy ispokoju bardzo się nam przydały. Moje skoki stały się stabilne. Także koledzy skakali dobrze. Wekipie jest więc spokój. Już nic nie poprawimy, można tylko doszlifować pewne elementy podczas kilku treningów naolimpijskich skoczniach.

Rozmawiał Andrzej Stanowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski