W Soczi będą rywalizować sportowcy z 88 państw. To rekordowa obsada, cztery lata temu w Vancouver startowali zawodnicy z 82 krajów. Wśród państw, których przedstawiciele po raz pierwszy w historii wystąpią w igrzyskach, jest Zimbabwe, reprezentowane przez alpejczyka Luke'a Steyna oraz Togo i Maroko.
Trójka sportowców z Indii nie wystąpi pod flagą narodową, tylko jako zawodnicy niezależni pod auspicjami MKOl. Powodem jest zawieszenie narodowej federacji przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski. W sumie w Soczi wystąpi około trzy tysiące sportowców, rozdanych zostanie 98 kompletów medali.
Ogień olimpijski na Elbrusie
W sobotę na najwyższy szczyt Kaukazu (5642 m) wniosło go w specjalnej latarni chroniącej przed wiatrem dwoje alpinistów asekurowanych przez ratowników rosyjskiego ministerstwa ds. sytuacji nadzwyczajnych. Wspinaczka na Elbrus była jednym z najbardziej niezwykłych etapów sztafety z ogniem olimpijskim, która wcześniej odwiedziła m.in. biegun północny, głębiny jeziora Bajkał, a nawet przestrzeń kosmiczną.
Mieszkanie za medal
Ukraińscy sportowcy, którzy w Soczi wywalczą medal, mogą liczyć na to, że dostaną mieszkanie własnościowe od państwa. Taką deklarację złożył w piątek szef administracji prezydenckiej Andriej Kljujew. Ponadto mistrzowie olimpijscy dostaną premię w wysokości 85 tys. dolarów. - To dzięki nim usłyszymy ukraiński hymn na olimpijskich obiektach - skomentował Kljujew.
Największe nadzieje Ukraińcy wiążą z reprezentantami w narciarstwie dowolnym oraz w biathlonowej sztafecie kobiet, która 7 grudnia wygrała zawody Pucharu Świata w Hochfilzen, a swoje zwycięstwo zadedykowała walczącym na Majdanie.
Ligety - król giganta
Ted Ligety wygrał wczoraj slalom gigant alpejskiego Pucharu Świata w szwajcarskim St. Moritz. Amerykanin wyprzedził o 1,51 s Austriaka Marcela Hirschera oraz o 1,69 Francuza Alexisa Pinturaulta. To były już ostatnie zawody przed igrzyskami. W sobotę miał być przeprowadzony zjazd, ale został odwołany z powodu mgły. Liderem klasyfikacji generalnej cyklu został Hirscher, który wyprzedza o 58 punktów Norwega Aksela Lunda Svindala.
Wreszcie pierwsza
Szwedka Frida Hansdotter zajęła wczoraj pierwsze miejsce w slalomie alpejskiego Pucharu Świata w słoweńskiej Kranjskiej Gorze. Wyprzedziła pochodzące z Salzburga Austriaczki Marlies i Bernadette Schild. Marlies Schild była wolniejsza od triumfatorki zaledwie o 0,05 s. Jej siostra straciła 0,15 s.
To pierwszy sukces w pucharowej rywalizacji 28-letniej Szwedki. Poprzednio osiem razy była druga. W klasyfikacji generalnej cyklu, po 24 zawodach prowadzi Niemka Maria Hoefl-Riesch. Druga reprezentantka Liechtensteinu traci do niej 136 punktów. W sobotę z powodu mgły oraz deszczu ze śniegiem odwołano slalom gigant.
Po sukces z ręką w gipsie
Mistrzyni olimpijska i świata w snowcrossie Maelle Ricker, która we wtorek doznała na treningu kontuzji nadgarstka i przeszła operację, nie rezygnuje ze startu w igrzyskach w Soczi. Kanadyjka rywalizować będzie 17 lutego z ręką w gipsie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?