MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Oliwa dla mamy i dla Ewy

Redakcja
Obrączka Kamilowi Stochowi nie ciąży nie skoczniach Fot. Michał Klag
Obrączka Kamilowi Stochowi nie ciąży nie skoczniach Fot. Michał Klag
Kamil Stoch w Letniej Grand Prix na igelicie po raz pierwszy wystartował przed 10 dniami w Wiśle. I nie schodzi z podium: pierwsze i drugie miejsce na skoczni Malince, w miniony weekend trzecie i pierwsze w japońskiej Hakubie.

Obrączka Kamilowi Stochowi nie ciąży nie skoczniach Fot. Michał Klag

Rozmowa z KAMILEM STOCHEM, skoczkiem narciarskim

Skąd tak wysoko forma? - zapytaliśmy po powrocie do Polski Kamila Stocha.

- Sam się nad tym zastanawiam. W stosunku do ubiegłego roku niewiele zmieniło się w naszym treningu. Ale sporo zmieniło się w moim życiu. Na początku lipca ożeniłem się i od tego czasu skaczę jak z nut.

- Może trzeba było wcześniej zaprowadzić do ołtarza Ewę?

- (śmiech) Może...

- Ale przez ślub nie wygra Pan Letniej Grand Prix, a obserwując Pana obecną dyspozycję, było to realne...

- Ślub był dla mnie najważniejszy.

- Lubi Pan skakać w Japonii?

- Tak, lubię obie skocznie w Hakubie i Sapporo. Przed paroma laty byłem w Hakubie na zawodach LGP, zająłem chyba miejsce 5. i 12. - to, jak na młodego skoczka, były dobre pozycje.

- Czym obdarowali was Japończycy?

- Były jak zawsze medale za miejsca na podium i trochę nieoczekiwany prezent - paczka butelek oliwy. Bo jednym ze sponsorów imprezy był producent oliwy. Tak się złożyło, że dostałem dwie paczki, jedna będzie dla Ewy, druga dla mamy.

- Podobno poleci Pan na konkurs o Puchar Kontynentalny do Kazachstanu?

- Na 90 procent. W Ałma-Acie jest nowa skocznia. Chcę tam powalczyć o punkty. Jak na razie jestem liderem Pucharu Kontynentalnego. Jeśli będę na koniec w pierwszej trójce, zapewnię nam jeszcze jedno miejsce w zimowym Pucharze Świata.

- Utrzyma Pan tak wysoką formę do zimy?

- W skokach nigdy niczego nie można być pewnym. Wiem jedno, w tej chwili skaczę stabilnie, równo, dzięki pracy z psychologiem jestem znacznie mocniejszy psychicznie. Dobre wyniki dodają pewności siebie.

- Wybiega Pan czasem myślami do lutowych mistrzostw świata w Oslo? Trener Finów Mika Kojonkoski mówi, że polska reprezentacja jest rewelacją sezonu letniego i może walczyć w Oslo o medal w konkursie drużynowym.

- Do zimy jeszcze sporo czasu. Na razie mogę powiedzieć, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. A drużynę mamy coraz mocniejszą, może więc sprawdzą się słowa Kojonkoskiego.

Rozmawiał: AS

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski