Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Olkuszanki przegrały, a sądeczanki wypuściły z rąk komplet punktów

Jacek Żukowski, Daniel Weimer
Superliga piłkarek ręcznych. Ten mecz był dla olkuszanek bardzo ważny. Aby jeszcze liczyć się w walce o 8. miejsce i co za tym idzie - o spokojne utrzymanie, musiały wygrać w Chorzowie.

Ruch Chorzów 26 (12)
SPR Olkusz 23 (11)
Bramki: Podrygała 8, Migała 6, Sadowska 5, Kobzar 4, Krzymińska 2, Ważna 1 - Wicik 8, Marszałek 6, Sikorska 3, Przytuła 2, Pastwa 1, Fierka 1, Wcześniak 1, Basiak 1.

Początkowo scenariusz układał się po ich myśli. Dobrze zaczęły spotkanie, powiększały prowadzenie w pierwszym kwadransie, odskakując na 8:4. Jednak za bardzo rozluźniły się i w ciągu kilku minut straciły całą przewagę. W 20 min było już 8:8.

Chorzowianki od tej pory kontrolowały przebieg gry i SPR jeszcze tylko raz objął prowadzenie - 16:15 w 37 min. W 54 min było 23:19 dla miejscowych, w 56 min - 24:21. Ostatni zryw olkuszanek spowodował doprowadzenie do stanu 24:23 na 2 minuty przed końcem. Anita Sikorska nie wykorzystała jednak sytuacji sam na sam z bramkarką.

Olkuszanki zagrają więc o utrzymanie. Jest też dobra wiadomość. W związku z powiększeniem superligi do 12 zespołów ostatnia drużyna ma o pozostanie w elicie grać w barażu z I-ligowcem.

**Piotrcovia 29 (15)

Olimpia/Beskid N. Sącz 29 (15)**

Bramki: Szafnicka 7, Kucharska 6, Cieślak 4, Mielczewska 3, Wypych 3, Pasternak 3, Rol 1, Kopertowska 1, Nowak 1 - Dubajova 9, Maślanka 6, Gadzina 5, Płachta 4, Szczecina 4, Masna 1.

Dla sądeczanek był to mecz głównie o prestiż, natomiast miejscowe walczyły o przedłużenie ligowego bytu. Tymczasem początek należał zdecydowanie do przyjezdnych, które łatwo dochodziły do sytuacji strzeleckich. W 6 min prowadziły 5:0, w 8 min - 7:2. Wtedy coś się zacięło w sprawnie funkcjonującym mechanizmie, Piotrcovia odrobiła straty, a w 25 min po raz pierwszy objęła prowadzenie (13:12). Gol Karoliny Płachty sprawił, że na przerwę drużyny schodziły przy remisie 15:15.

Po zmianie stron trwała zacięta walka. Tak było do 42 min. Wówczas Dubajova zdobyła bramkę na 21:19 dla gości. W 56 min sądeczanki prowadziły już 4 golami (28:24) i wydawało się, że mają mecz pod kontrolą. W ostatnich sekundach miejscowe jednak wyrównały, a z rzutu karnego na wagę punktu trafiła Paulina Cieślak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski