Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ona znów zachwyca

Krzysztof Kawa
Kawa na ławę. Jak długo można gniewać się na Agnieszkę Radwańską? Nienawidzę, gdy zachowuje się tak jak w Rio de Janeiro, gdy na korcie, zamiast zajmować się grą, rozwala rakiety i stroi fochy.

Ja wtedy też zgrzytam zębami i mam jej dość. Ale gdy znowu zaczyna pokazywać swoje triki, wracają cieplejsze uczucia. Widzieliście to, co wyczyniała podczas Connecticut Open? To znowu była ona - błyskotliwa, pełna werwy, jedyna w swoim rodzaju. Urocza wymiana z Kirsten Flipkens w New Haven to kolejny w jej wykonaniu pewniak w głosowaniu na „zagranie miesiąca”.

Hejterzy przekonują, że Radwańska potrafi tak grać tylko dla wielkich pieniędzy. Kompletna bzdura. Nie wierzę, że pochodzącej z Krakowa warszawiance nie zależy na medalu olimpijskim. Przecież nie ma trofeów w nadmiarze, nie może położyć na drugiej szali tytułów z Wielkiego Szlema, wciąż jest głodna sukcesów. Wygranie przez nią 19 turniejów to duże osiągnięcie, ale kibice zapamiętają z nich na zawsze tylko jeden - ubiegłoroczny szczyt WTA Finals w Singapurze.

Amerykański ekspert od tenisa Ben Rothenberg właśnie zapowiedział na łamach „New York Timesa”, że rozpoczęty w poniedziałek US Open będzie dla Polki najlepszym w karierze. Można złośliwie spuentować, że nie będzie to specjalnie trudne do osiągnięcia, skoro dotychczas ani razu nie udało jej się przebić choćby do ćwierćfinału tego turnieju (i prawdę mówiąc nie wiadomo dlaczego, skoro w innych wielkoszlemowych imprezach radzi sobie o wiele lepiej, a nawierzchnia w parku Flushing Meadows jest dla niej całkiem strawna).

Radwańska jest już bardzo doświadczona, ale wciąż młoda, bo dziś z uwagi na postęp medycyny i dostęp do nowoczesnego, legalnego wspomagania profesjonalne kariery trwają dłużej niż za czasów jej poprzedniczki z Krakowa, czyli Magdaleny Grzybowskiej. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że najlepsze lata Isia ma przed sobą i zdobycie medalu olimpijskiego za cztery lata w Tokio jest bardzo realne. Tak jak dla Pawła Fajdka, który ogłosił, że będzie rzucał młotem na igrzyskach aż do skutku.

Kwestią decydującą dla obojga będzie stan zdrowia. To jedyny znak zapytania dla rozwoju karier tych wielkich sportowców z rocznika 1989.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski