Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ondraszek: Hazard to już dla mnie przeszłość

Piotr Tymczak
Ekstraklasa piłkarska. Zawodnik o przydomku „Kobra” liczy na to, że grając w ataku z Pawłem Brożkiem stworzą duet, który w rundzie wiosennej będzie postrachem dla obrońców

- Nie wiem dlaczego nie jesteśmy w czołówce tabeli. Ale wystarczy na nią popatrzeć, na __różnicę punktów, aby zdać sobie sprawę, że możemy się tam niedługo znaleźć jeżeli wygramy trzy, cztery mecze - mówi Zdenek Ondraszek, nowy napastnik Wisły Kraków.

27-letni czeski zawodnik przybył do zespołu „Białej Gwiazdy” aby pomóc w wydostaniu się z trudnej sytuacji w ligowej tabeli. Ma być wsparciem dla Pawła Brożka w zdobywaniu bramek.

- Zdaję sobie sprawę, że Wisła jest na razie na 13. miejscu w tabeli. Nieraz jednak w futbolu tak się zdarza, że wielkie kluby mają słabsze okresy, a później idą do góry. Jeżeli będziemy wygrywać, to Wisła dołączy do czołówki. Może do pierwszego Piasta, czy drugiej Legii jest spora strata, ale już do trzeciego zespołu i kolejnych __nie jest tak duża - mówi Ondraszek, który ma przydomek „Kobra”- ze względu na wytatuowaną ogromną kobrę na plecach.

W Wiśle i Krakowie czuje się bardzo dobrze. Jest pod wrażeniem pięknego miasta, stadionu, bazy treningowej. Jedynie zimowa aura przypomina mu norweskie Tromsoe, gdzie występował przez poprzednie trzy sezony. A przypomnijmy, że Tromsoe to miejscowość na północy, za kołem podbiegunowym.

- Życie, gra w takim klimacie nie jest dla nas łatwa. Pogoda nie jest najlepsza. Poczułem, że to jest czas na coś nowego, zmianę otoczenia, poznanie nowych ludzi, grę w __innym kraju - opowiada Ondraszek. - Chciałem przyjść do zespołu, który będzie rywalizował o najwyższe cele, próbował wygrać rozgrywki. Dlatego zdecydowałem się na __Wisłę, bo wiem, że to wielki klub - dodaje.

Z końcem ubiegłego roku wygasła jego umowa z norweskim klubem i na zasadzie wolnego transferu przeniósł się do Wisły, choć jak sam przyznaje miał oferty z innych klubów. Mógł wrócić do Czech (Slavia Praga, Sigma Ołumuniec), ale wybrał „Białą Gwiazdę”.

- Wisła się mną bardzo konkretnie zainteresowała. Rozmawiała z moim menedżerem każdego dnia. Trzy osoby z Wisły były w Pradze, by spotkać się ze mną. To było bardzo profesjonalne i zdecydowałem się na __Wisłę - przyznaje Ondraszek.

Mógł się też poradzić polskiego piłkarza Jarosława Fojuta, który w Tromsoe występował w latach 2013-2014. - Polecał mi grę w polskiej lidze i Wiśle. Wiedziałem, że jest tu bardzo ładnym stadion, który powstał na Euro 2012 - mówi Ondraszek.

Na razie z powodu drobnego urazu nie trenuje na boisku z drużyną, ale ma już wyjść na murawę podczas zgrupowania w Turcji, które wiślacy rozpoczynają w sobotę. Nie może się doczekać, kiedy zacznie się zgrywać w ataku z Brożkiem.

- Wszyscy o tym wspominają, że Paweł, tak jak Arek Głowacki to legendy klubu. Jestem szczęśliwy, że znalazłem się w takim towarzystwie. Mam nadzieję, że współpraca będzie się dobrze układała - mówi.

Do tej pory Wisła występowała z jednym napastnikiem. Teraz Ondraszek liczy, że z Brożkiem utworzą bardzo groźny duet. - Bardzo lubię grać w ustawieniu z dwoma napastnikami __- przyznaje.

Zapewnia, że nie będzie z nim żadnych pozaboiskowych kłopotów. Czech miał bowiem problemy z hazardem zaledwie w wieku 19 lat, kiedy grał w Czeskich Budziejowicach. Nie chce do tego wracać. - To już historia. Zmieniłem swoje życie w Tromsoe. To, co było złe w moim życiu to już przeszłość. Teraz nie mam żadnych problemów. Myślę tylko o grze w Wiśle. Chciałbym zrobić tu postępy, coś osiągnąć - podkreśla „Kobra”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski