Onyszko za Błasia

Wyjątkowo pochlebne, wręcz entuzjastyczne recenzje za postawę w grach kontrolnych zbiera pozyskany z tarnowskiej Unii młody Sebastian Hajduk. W każdym niemal sparingu wpisuje się na listę strzelców goli, imponując przy tym nienagannym panowaniem nad piłką.

   - Dyrektor Ćwik stanął przed alternatywą: Błaś bądź Onyszko - tłumaczy prezes Glinika/Karpatii Janusz Pietrucha. - Musiał postawić na jednego ze wspomnianych napastników. Ostatecznie doszedł do wniosku, że bardziej przydatny dla drużyny będzie ten drugi. To Ukrainiec, prezentujący typowe dla tamtejszego futbolu cechy: zadziorność, nieustępliwość, zupełnie niezłe zaawansowanie techniczne. Nie oznacza to bynajmniej, że Dominik jest graczem słabym. Nie, wręcz przeciwnie. Uznaliśmy jednak, że więcej atutów posiada polecony nam przez trenera Władysława Mandziaka Oleg. Z piłkarzem tym wiąże się jednak pewien problem: otóż nie mamy jego, wymaganego w przypadku zaangażowania obcokrajowca certyfikatu z jego macierzystej federacji. Myślę jednak, że na czas zdążymy z wszelkimi formalnościami i Oleg rozpocznie z nami rundę wiosenną.
   - Istotnie, wszystko wskazuje na to, że przetransferowanie Sebastiana było przysłowiowym strzałem w dziesiątkę - kontynuuje Pietrucha. - To naprawdę zdolny, przy tym ułożony, wiedzący czego chce od życia młody człowiek. Złego słowa nie mogę powiedzieć i o pozostałych nabytkach: Mirku Babiarzu, Szczepanie Goryczce czy bramkarzu Tomku Liberze. Wszyscy powinni być poważnym wzmocnieniem zespołu. Chciał powrócić do Gorlic Marcin Włodarski. Działacze Krośnianki - jego obecnego pracodawcy, nie chcieli jednak słyszeć o osłabianiu swej drużyny w trakcie trwania rozgrywek. Zamiast niego do kadry pierwszej drużyny dokooptowaliśmy więc urodzonego w 1986 roku lewego obrońcę Grzegorza Wójcika.
   Dzisiaj gorliczanie rozegrają kolejne spotkanie sparingowe. O godz. 11.30 zmierzą się w Myślenicach z tamtejszym Dalinem. (dw)