Najlepszym solistą został zaś Wassyl Slipak, bas z Ukrainy (odtwarzający rolę Śmierci w krakowskim przedstawieniu), wyłoniony do tej roli w drodze dwuetapowego konkursu, odbywającego się w Budapeszcie, Los Angeles, Nowym Jorku i Paryżu.
Podczas zakończonego w sobotę festiwalu Opera Krakowska o tytuł najlepszej inscenizacji konkurowała z zespołami operowymi z takich miejscowości, jak: Szeged (Węgry), Bienne (Szwajcaria), Pilzno (Czechy) i Nowy Jork (Centrum Opery Współczesnej).
"Cesarz Atlantydy", opera, która w Krakowie miała premierę dwa lata temu, została napisana przez Viktora Ullmanna, czeskiego kompozytora pochodzenia żydowskiego pod koniec 1943 roku w obozie w Terezinie.
- "Cesarz Atlantydy" to nie jest dzieło wprost o Holokauście, mimo że powstało w obozie w Terezinie, a jego twórcy kompozytor i librecista zostali wywiezieni do Auschwitz, gdzie zginęli. (...) "Cesarz Atlantydy" miał być wystawiony w Terezinie i dla mnie jest to zakamuflowana opowieść o dyktaturze. Mimo że historia pokazana na scenie jest pewnego rodzaju kabaretem, groteską. "Cesarz Atlantydy" jest jednak dziełem wybitnym, więc uniwersalnym. Utwór ten może być o Holokauście, ale nie musi. Od nas zależy, w jaki sposób będziemy je "czytać" - mówiła nam przed premierą Beata Redo-Dobber, reżyserka opery.
Rejestrację przedstawienia z festiwalu można oglądać w internecie: liveweb.arte.tv
(AMS)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?