Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Operator z trzema promilami we krwi

Paulina Szymczewska
Paulina Szymczewska
Fot. Jakub Smajek/PSP
Kraków. Strażacy z grupy ratownictwa wysokościowego musieli wczoraj wspiąć się na ogromny dźwig budowlany i za pomocą lin ściągnąć na dół jego operatora. Mężczyzna był bowiem pijany.

Zdarzenie miało miejsce na placu budowy przy ul. Konopnickiej w Krakowie. Operator kilkudziesięciometrowego dźwigu - 35 letni mężczyzna - przyszedł do pracy na godz. 7. Z nieoficjalnych informacji wynika, że już wtedy był pod wpływem alkoholu. Mimo to wszedł na dźwig. Jego zachowanie wzbudziło jednak wątpliwości kierownika budowy, który zadzwonił po straż pożarną.

- O godz. 7.53 otrzymaliśmy zgłoszenie, że operator dźwigu źle się poczuł - relacjonuje Łukasz Szewczyk, rzecznik krakowskiej straży pożarnej. Na miejsce zostały wysłane dwa zastępy z najbliższej jednostki ratowniczo-gaśniczej i specjalistyczna grupa ratownictwa wysokościowego. Udało się nawiązać kontakt z 35-latkiem, odłączono napięcie w dźwigu, a strażacy wspięli się na górę i opuścili mężczyznę na linach.

Okazało się, że operator dźwigu ma trzy promile alkoholu we krwi. Trafił na komisariat, a następnie przekazano go rodzinie. Jak podaje Sebastian Gleń z małopolskiej policji, 35-latek nie został przesłuchany, bo trzeba było czekać, aż wytrzeźwieje. Ma się stawić na posterunku dziś.

Jego czyn oceni prokuratura. Niewykluczone, że mężczyzna odpowie za spowodowanie zagrożenia katastrofą budowlaną. Może usłyszeć też zarzut narażenia ludzi na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

O zdarzeniu została też powiadomiona inspekcja pracy i nadzór budowlany. Urzędnicy zapowiedzieli kontrolę na budowie przy ul. Konopnickiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski