FOT. ANDRZEJ BANAŚ
KONTROWERSJE. Przepisy ustawowe dopuszczają naliczanie opłat za śmieci w zależności od liczby i wielkości kontenerów, ale tylko do firm. Urzędnicy i radni miejscy zastosowali wybieg: wykorzystali tę metodę do ustalenia stawek w blokach mieszkalnych z lokalami użytkowymi
Wyrok na razie nie jest prawomocny, stanie się tak dopiero wtedy, kiedy potwierdzi go Naczelny Sąd Administracyjny. Rozpatrzenie tej sprawy może zająć nawet dwa lata.
Władze miasta na razie nie zamierzają zmieniać metody naliczania opłat śmieci. - Najprawdopodobniej odwołamy się do NSA i poczekamy na prawomocny wyrok - mówi Jan Machowski z biura prasowego Urzędu Miasta. Dopiero wtedy, czyli mniej więcej za dwa lata może okazać się, że trzeba będzie w Krakowie zmienić metodę naliczania opłat za śmieci.
Możliwy jest także inny scenariusz. W połowie przyszłego roku zaplanowany jest przetarg na wyłonienie firm wywożących śmieci. - Po jego rozstrzygnięciu może okazać się, że ceny za wywóz opadów spadną. Wraz ze zmianą cen będzie wtedy można zmienić metodę - tłumaczy Jan Machowski.
Radni uważają jednak, że zmiana metody naliczania opłat to ostateczność i trzeba z tym poczekać do wyroku NSA. - Gdybyśmy teraz chcieli zmieniać metodę, bałagan byłby niesamowity - mówi Wojciech Wojtowicz z PO, jeden z pomysłodawców wprowadzenia w Krakowie metody pojemnikowej.
Trzeba byłoby znów toczyć długie debaty nad tym, czy naliczyć opłaty za śmieci w zależności od liczby mieszkańców, od ilości zużytej wody, czy od powierzchni mieszkania - takie możliwości daje ustawa w przypadku mieszkańców bloków albo domów jednorodzinnych.
Metoda pojemnikowa zarezerwowana jest - zgodnie z ustawą - tylko dla firm. Krakowscy radni postanowili jednak wykorzystać tę furtkę i w tych blokach, gdzie choć w jednym pomieszczeniu działa firma, wprowadzili metodę pojemnikową.
W konsekwencji ucierpieli jednak mieszkańcy bloków, w których nie ma żadnego lokalu usługowego. Tam opłaty od śmieci naliczane są od liczby osób i mogą być nawet o 100 proc. większe niż w blokach z lokalami użytkowymi. Tę niesprawiedliwość wychwyciło dwoje radnych nowohuckich, którzy zaskarżyli uchwałę Rady Miasta do sądu administracyjnego.
Radny Wojciech Wojtowicz ma nadzieję, że w połowie przyszłego roku Sejm zmieni ustawę o czystości w gminach i wprowadzi takie poprawki, że nie trzeba będzie zmieniać metody w Krakowie. - Będę rozmawiał z posłami PO, aby dopuścili stosowanie metody pojemnikowej we wszystkich blokach. Uważam, że błędem tej ustawy jest to, że nie można tego robić - twierdzi radny.
Problem w tym, że posłowie specjalnie nie dali możliwości stosowania powszechnie metody pojemnikowej. Obowiązywała ona wszędzie przed 1 lipca tego roku i zdaniem parlamentarzystów nie sprawdziła się, ponieważ mieszkańcy, aby uniknąć konieczności płacenia za duże pojemniki, wyrzucali śmieci do lasu.
Posłowie pozwolili jednak w dalszym ciągu korzystać z metody pojemnikowej firmom. - I to jest właśnie błąd, ponieważ firmy, takie jak budowlane czy handlowe najczęściej wyrzucały śmieci na wysypiska. Nie robili tego mieszkańcy bloków - przekonuje Wojtowicz.
Krakowska metoda naliczania opłat za śmieci jest nowatorska, nie wprowadziło jej żadne inne miasto w Polsce. Radni bronią się, że została zaakceptowana przez prawników miejskich i wojewódzkich.
Może się jednak okazać, że jest niezgodna z przepisami i wtedy trzeba będzie zmienić cały sposób naliczania stawek za wywóz śmieci w Krakowie. Stanie się to jednak najprawdopodobniej po wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Komentarz
Poseł Tadeusz Arkit (PO), jeden z autorów ustawy o czystości w gminach:
W krakowskich blokach została zastosowana metoda pojemnikowa, której ja jestem przeciwnikiem. Do 1 lipca tego roku obowiązywała powszechnie i stwarzała mnóstwo problemów. Jej efektem było to, że ok. 30 proc. mieszkańców spalało śmieci lub wywoziło je na dzikie wysypiska. Płacili za najmniejszy pojemnik, ale de facto produkowali znacznie więcej śmieci.
Zmiany moim zdaniem powinny więc iść raczej w tym kierunku, aby odebrać możliwość korzystania z metody pojemnikowej firmom. Chciałbym, aby gminy mogły dla firm ustalić inną metodę naliczania opłaty za śmieci, teraz nie mogą tego zrobić. Projekt nowej ustawy będzie gotowy do końca marca, chcemy ją przyjąć na wiosnę 2014 roku.
(AM)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?