Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Opozycja zdobywa władzę w terenie

GEG
Protesty przeciwników władz na Ukrainie rozszerzają się na wschód kraju. Próby przejmowania przez demonstrantów kontroli nad podlegającą Wiktorowi Janukowyczowi administracją obwodową podejmowane są już także we wschodnich regionach, uważanych dotychczas za bastion poparcia dla prezydenta.

Przeciwnicy prezydenta Janukowycza zajmują kolejne urzędy FOT. AP PHOTO/SERGEI GRITS

UKRAINA. Bunt rozszerza się na kolejne miasta, a prezydent Janukowycz rozmawia z jego liderami

Wczoraj tylko trzy siedziby władz regionalnych nie były oblegane przez demonstrantów: w mieście rodzinnym Janukowycza, Doniecku, w stolicy Krymu - Symferopolu oraz w Sewastopolu, gdzie stacjonuje rosyjska Flota Czarnomorska. Szefów administracji obwodowych, zwanych potocznie gubernatorami, odsunięto od sprawowania funkcji we Lwowie, Tarnopolu, Iwano-Frankowsku, Czerniowcach, Chmielnickim, Łucku, Równem, Winnicy, Żytomierzu i Połtawie.

W Czerkasach, Sumach, Dniepropietrowsku i Zaporożu doszło do siłowego rozpędzenia demonstrantów przez milicję, której pomagały grupy chuliganów, zwanych tituszkami.

MSZ Ukrainy prowokacją nazwało doniesienia, jakoby ambasady obcych państw zostały uprzedzone przez ten resort o wprowadzeniu stanu wyjątkowego. Do przedstawicielstwa Polski w Kijowie takie wiadomości nie nadeszły.

Wcześniej, po zajęciu przez ruch Spilna Sprawa (Wspólna Sprawa) gmachu ministerstwa sprawiedliwości, szefowa tego resortu Ołena Łukasz zagroziła, że w razie dalszej okupacji budynku będzie wnioskować o wprowadzenie stanu wyjątkowego. Sztab protestów na Majdanie Niepodległości w Kijowie oficjalnie odciął się od działań Wspólnej Sprawy i także nazwał je prowokacjami. Ruch, na którego czele stoi Ołeksandr Danyluk, zajął w ostatnich dniach ministerstwo rolnictwa oraz wkroczył do ministerstwa energetyki. Danyluk oświadczył, że prowokacją jest bezczynność polityków opozycji. Po południu działacze Majdanu wyrazili gotowość do kontynuacji dialogu z władzami na temat wyjścia z kryzysu i wzięli pod kontrolę opuszczone już przez ruch Spilna Sprawa ministerstwo sprawiedliwości.

I rzeczywiście, przed godz. 18 czasu polskiego prezydent Janukowycz rozpoczął spotkanie z przywódcami opozycji. Jego rozmówcy domagali się, by dziś anulowano w parlamencie tzw. dyktatorskie ustawy z 16 stycznia, które ograniczają swobody obywatelskie, przyjęto ustawę o uwolnieniu więźniów politycznych, czyli uczestników wystąpień przeciw władzom i usunięto rząd premiera Mykoły Azarowa.

Była premier Julia Tymoszenko zaapelowała do liderów opozycji, by nie godzili się na "poniżające" warunki, które proponuje władza. (PAP)

Radni sejmiku pokłócili się o Ukrainę

Małopolski sejmik miał wyrazić jedność z Ukraińcami protestującymi na Majdanie. Zamiast tego mieliśmy żenującą dyskusję.

Zaczęło się od wniosku wiceprzewodniczącego Jacka Soski (PSL) o niegłosowanie apelu. - To kraj trudny, skorumpowany i tak naprawdę nie wiemy, czy większość chce przystąpienia do Unii Europejskiej - przekonywał radny PSL. - Nie decydujemy o żadnej pomocy finansowej, pokazujemy tylko Ukraińcom: jesteśmy z wami - mówił Zygmunt Berdychowski (PO). I dodawał, że niektórzy nie do końca zdają sobie sprawę, że w ciągu ostatnich dni Ukraina cofnęła się do poziomu Białorusi. Po kilkudziesięciu minutach radni przyjęli apel, w którym wyrazili niepokój z powodu ostatnich wydarzeń na Ukrainie i nadzieję, że nie dojdzie do użycia siły. "Jesteśmy z wami!" zakończyli swój apel radni. (GEG)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski