Przeciwnicy prezydenta Janukowycza zajmują kolejne urzędy FOT. AP PHOTO/SERGEI GRITS
UKRAINA. Bunt rozszerza się na kolejne miasta, a prezydent Janukowycz rozmawia z jego liderami
Wczoraj tylko trzy siedziby władz regionalnych nie były oblegane przez demonstrantów: w mieście rodzinnym Janukowycza, Doniecku, w stolicy Krymu - Symferopolu oraz w Sewastopolu, gdzie stacjonuje rosyjska Flota Czarnomorska. Szefów administracji obwodowych, zwanych potocznie gubernatorami, odsunięto od sprawowania funkcji we Lwowie, Tarnopolu, Iwano-Frankowsku, Czerniowcach, Chmielnickim, Łucku, Równem, Winnicy, Żytomierzu i Połtawie.
W Czerkasach, Sumach, Dniepropietrowsku i Zaporożu doszło do siłowego rozpędzenia demonstrantów przez milicję, której pomagały grupy chuliganów, zwanych tituszkami.
MSZ Ukrainy prowokacją nazwało doniesienia, jakoby ambasady obcych państw zostały uprzedzone przez ten resort o wprowadzeniu stanu wyjątkowego. Do przedstawicielstwa Polski w Kijowie takie wiadomości nie nadeszły.
Wcześniej, po zajęciu przez ruch Spilna Sprawa (Wspólna Sprawa) gmachu ministerstwa sprawiedliwości, szefowa tego resortu Ołena Łukasz zagroziła, że w razie dalszej okupacji budynku będzie wnioskować o wprowadzenie stanu wyjątkowego. Sztab protestów na Majdanie Niepodległości w Kijowie oficjalnie odciął się od działań Wspólnej Sprawy i także nazwał je prowokacjami. Ruch, na którego czele stoi Ołeksandr Danyluk, zajął w ostatnich dniach ministerstwo rolnictwa oraz wkroczył do ministerstwa energetyki. Danyluk oświadczył, że prowokacją jest bezczynność polityków opozycji. Po południu działacze Majdanu wyrazili gotowość do kontynuacji dialogu z władzami na temat wyjścia z kryzysu i wzięli pod kontrolę opuszczone już przez ruch Spilna Sprawa ministerstwo sprawiedliwości.
I rzeczywiście, przed godz. 18 czasu polskiego prezydent Janukowycz rozpoczął spotkanie z przywódcami opozycji. Jego rozmówcy domagali się, by dziś anulowano w parlamencie tzw. dyktatorskie ustawy z 16 stycznia, które ograniczają swobody obywatelskie, przyjęto ustawę o uwolnieniu więźniów politycznych, czyli uczestników wystąpień przeciw władzom i usunięto rząd premiera Mykoły Azarowa.
Była premier Julia Tymoszenko zaapelowała do liderów opozycji, by nie godzili się na "poniżające" warunki, które proponuje władza. (PAP)
Radni sejmiku pokłócili się o Ukrainę
Małopolski sejmik miał wyrazić jedność z Ukraińcami protestującymi na Majdanie. Zamiast tego mieliśmy żenującą dyskusję.
Zaczęło się od wniosku wiceprzewodniczącego Jacka Soski (PSL) o niegłosowanie apelu. - To kraj trudny, skorumpowany i tak naprawdę nie wiemy, czy większość chce przystąpienia do Unii Europejskiej - przekonywał radny PSL. - Nie decydujemy o żadnej pomocy finansowej, pokazujemy tylko Ukraińcom: jesteśmy z wami - mówił Zygmunt Berdychowski (PO). I dodawał, że niektórzy nie do końca zdają sobie sprawę, że w ciągu ostatnich dni Ukraina cofnęła się do poziomu Białorusi. Po kilkudziesięciu minutach radni przyjęli apel, w którym wyrazili niepokój z powodu ostatnich wydarzeń na Ukrainie i nadzieję, że nie dojdzie do użycia siły. "Jesteśmy z wami!" zakończyli swój apel radni. (GEG)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?