Optymistyczny początek rundy

Po meczu BKS Bochnia - Grunwald Poznań

   Oto co po tym spotkaniu powiedział szkoleniowiec BKS-u, Ryszard Tabor: - Cieszymy się ze zdobycia punktów i z dobrego rozpoczęcia drugiej rundy. Nie był to łatwy przeciwnik, zagraliśmy jednak poprawnie w obronie, a z tego wynikały szybkie ataki wykorzystywane przez nas w stu procentach. Kluczowymi postaciami w moim zespole byli bez wątpienia bardzo dobrze spisujący się w bramce Rafał Tryliński oraz będący konstruktorem akcji, a zarazem egzekutorem, Maciej Jacak. Nie oznacza to jednak absolutnie, że pozostali zawodnicy spisywali się słabo, cały zespół zagrał bowiem na naprawdę wysokim poziomie. Co najważniejsze, nie popełniliśmy dużej liczby błędów technicznych, a te pojedyncze, które nam się przydarzyły nie miały większego wpływu na losy spotkania. Jedyny moment niepewności mieliśmy w tym spotkaniu w pierwszej połowie, gdy rywale, zdobywając sześć bramek z rzędu, doprowadzili ze stanu 7-1 do wyniku 7-7. Grunwald zmienił wówczas system gry obronnej, a my mieliśmy sporego pecha w ataku pozycyjnym, gdyż trzykrotnie po naszych strzałach piłka trafiała w słupek, w tym dwukrotnie w wewnętrzną jego część. Wybiegając nieco w przyszłość, gdyby udało nam się utrzymać taką dyspozycję w kolejnych meczach, to o ich wyniki byłbym spokojny. Przy naszym amatorskim nieco systemie treningów, stabilizacja formy może być jednak trudna i musimy być przygotowani na to, że oprócz spotkań poprawnych mogą się nam trafić także słabsze mecze. Za tydzień czeka nas wyjazdowy pojedynek z wiceliderem, AZS-em AWF Warszawa i jeśli zagramy w nim tak jak z Grunwaldem, nie stoimy z pewnością na straconej pozycji. (STM)