Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oskarżenia skazane na porażkę

Marcin Banasik
Marcin Banasik
Matka ministra sprawiedliwości Krystyna Kornicka-Ziobro przegrała w sądzie pierwszej instancji
Matka ministra sprawiedliwości Krystyna Kornicka-Ziobro przegrała w sądzie pierwszej instancji Fot. Marcin Banasik
Prawo. Wygranie w sądzie sprawy po dwukrotnym umorzeniu przez prokuraturę jest prawie niemożliwe. Nawet jeśli skarży Zbigniew Ziobro.

Do krakowskiego sądu w ubiegłym roku wpłynęło jedynie 28 tzw. subsydiarnych aktów oskarżenia. Chodzi o prywatne oskarżenia, które wcześniej jako śledztwa zostały dwukrotnie umorzone przez prokuraturę. W przypadkach, kiedy śledczy nie widzą powodów prowadzenia sprawy, prywatne osoby mają możliwość skierowania oskarżenia bezpośrednio do sądu.

O tym, że nie jest łatwo przekonać sąd do swoich racji, przekonał się minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Szef resortu sprawiedliwości razem ze swoją matką i bratem obarczają czterech lekarzy odpowiedzialnością za śmierć Jerzego Ziobry. Krakowski sąd pierwszej instancji uniewinnił jednak lekarzy, uznając, że nie popełnili błędów medycznych w leczeniu ojca ministra.

Sprawa ta budzi wiele kontrowersji. Chodzi m.in. o to, że obrońcy lekarzy twierdzą, iż minister wywierał naciski na sędzię prowadzącą proces. Wyrok w tej sprawie jest nieprawomocny, a rodzina Ziobrów zapowiedziała już apelację.

Niepowodzeniami kończy się większość prywatnych oskarżeń w sprawach umarzanych wcześniej przez prokuratury. Dr Stanisław Łagodziński, prokurator w stanie spoczynku, w raporcie poświęconym m.in. oskarżeniom subsydiarnym dowodzi, że w ok. 90 proc. tego typu spraw oskarżani są uniewinniani.

Potwierdzają to dane Ministerstwa Sprawiedliwości, z których wynika, że w latach 2005-2016 do sądów skierowano ponad 11 tys. spraw dwukrotnie odrzucanych przez prokuratury. Aż 10 tys. postępowań zakończyło się umorzeniami i uniewinnieniami, a jedynie w 1,6 tys. przypadków oskarżeni zostali skazani.

Zdarzają się jednak wyjątki. Wśród nich jest sprawa kierowcy auta, który kilka lat temu na jednej z podkrakowskich dróg śmiertelnie potrącił dwóch chłopców.

Prokurator dwukrotnie umorzył śledztwo, ponieważ opinie biegłych nie wskazywały jednoznacznie na to, kto ponosi odpowiedzialność za śmierć dzieci.

Rodzice skorzystali z możliwości skierowania oskarżenia przed sąd. Ten uznał w prawomocnym wyroku, że wina leży po stronie kierowcy i skazał go na karę w zawieszeniu.

Krakowski adwokat Maciej Burda, który był pełnomocnikiem rodziny poszkodowanych, przyznaje, że procesy z subsydiarnego oskarżenia są dość trudne.

- W takich przypadkach zgadzam się na podjęcie sprawy tylko wtedy, kiedy dostrzegam szansę jej wygrania - mówi mec. Burda.

Adwokat dodaje, że do składania prywatnych aktów oskarżenia dochodzi zazwyczaj w przypadku rozbieżnych ocen dowodów przez biegłych.

Taka sprawa toczy się właśnie przed krakowskim sądem. Arkadiusz Gorczyca od czterech lat walczy o ukaranie kierowcy, który śmiertelnie potrącił jego syna. 15-letni Oskar co prawda wszedł na jezdnię na czerwonym świetle, ale kierowca, który go potrącił, był pod wpływem narkotyków. Niejasna też jest kwestia, z jaką prędkością jechał samochód.

Biegły badający sprawę uznał, że po zażyciu marihuany pogorszeniu ulega czas reakcji kierowcy i ocena odległości. „Może dojść do zaburzeń widzenia, halucynacji”. Ekspert stwierdził przy tym, że kierowca jechał zbyt szybko, ale nie ma pewności, iż było to spowodowane narkotykami.

[email protected]

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Ziobro postawił w trudnej sytuacji Macierewicza i jego pstrokatą komisję

Źródło: AIP

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski