Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Osłabieni, ale zwycięscy

Redakcja
1-0 Lipecki 30 karny

III Liga piłkarska

Hutnik Kraków - AKS Busko-Zdrój 4-1 (1-0)

2-0 Lipecki 46 karny
2-1 Jagodziński 61
3-1 Jarosz 80
4-1 Stolarz 81
Sędziował Zbigniew Zych (Lublin). Żółte kartki: A. Charyga, Gryz. Widzów ok. 700.
Hutnik: Jeziorek - Stanula, Gawlik, Pazdan, Kępa - Kaczor (83 Orłowski), Piotrowicz (60 Stolarz), Lipecki - Madejski, Dutka (66 Błachacz), Wiącek (60 Jarosz).
AKS: Maj - Banasik (83 Bujak), Jaworek, Pokrywka, R. Charyga - A. Charyga, Jagodziński (76 Szwajka), Gryz, Banaszek (71 Puchała) - Francuz (63 Gil), Fatyga.
-Jestem jednak pełen uznania dla drużyny, bo przedsezonem nasze treningi przypominały zajęcia lekkoatletów lub futsalowców -___podkreślał po meczu trener gospodarzy Robert Kasperczyk, gdyż po marcowych sparingach na śniegu i lodzie oraz w balonie jego drużyna wreszcie mogła zagrać w Krakowie na zielonej murawie. W gorszej sytuacji był AKS, którego mecz tydzień wcześniej z Tłokami Gorzyce został przełożony.
Krakowianie byli faworytami spotkania, choć przystąpili do niego w mocno osłabionym składzie. Z powodu urazu w bramce nie stanął Sotnicki, ze względu na czerwone kartki ujrzane w Zabierzowie pauzowali środkowi obrońca Kostera i Pasionek, a z uwagi na wyjazd z kadrą nie wystąpili obrońca Czajka i pomocnik Antas. AKS grał w optymalnym składzie, tyle tylko, że Gil nie trenował przez trzy tygodnie, a Francuz także miał treningowe zaległości z powodu służby w... straży pożarnej.
Przemeblowana defensywa Hutnika radziła sobie całkiem dobrze przez godzinę. Potem zaczęła popełniać błędy (kiksy Błachacza - nie sięgnął piłki, i Gawlika - zagrał do rywala), ale na szczęście dla nich i drużyny - bez konsekwencji. Kasperczyk był zadowolony z postawy grającego na środku obrony 19-latka Pazdana.
-Siedzący obok mnie Pasionek był pełen uznania dla swego kolegi - dodał krakowski szkoleniowiec.
Dwa gole zdobył Lipecki, który mógł uzyskać prowadzenie już na początku meczu, ale po podaniu Pazdana huknął z 7 metrów nad poprzeczkę. Gospodarze zaatakowali od pierwszego gwizdka sędziego. Jak przyznał po meczu trener Antoni Hermanowicz, goście spodziewali się takiego scenariusza, dlatego nastawili się na grę destrukcyjną. Ten ostatni był na meczu Hutnika z Kmitą. Wiedział, że należy ograniczyć swobodę ruchów Madejskiego. Delegował do tego Banaszka.
-
Nie wywiązał się on jednak z_tego zadania -podkreślił Hermanowicz.
Madejski jak zwykle był ruchliwy, aktywny, często rozgrywał piłkę. W 16 min ograł jednego z rywali, ale minimalnie chybił. 20 min później zacentrował na pole bramkowe, jednak Kaczor nie sięgnął piłki głową. Goście dopiero tuż przed przerwą poważniej zagrozili bramce rywali, gdy z 16 metrów strzelił Banaszek. Wcześniej niemal całą swą uwagę skupiali na zabezpieczeniu własnej bramki, co udawało się im przez dwa kwadranse.
-Wprzerwie meczu, wszatni powiedzieliśmy sobie, że zdecydowanie stawiamy naatak, bo obojętne, czy przegramy 0-i____lub 0-3 - opowiadał potem Hermanowicz. Goście posłuchali swego trenera, w drugiej połowie zagrali zdecydowanie śmielej. Wykorzystali też fakt, że gospodarze po drugim golu wyraźnie spuścili z tonu. Wprawdzie Fatyga strzelił obok słupka, a uderzenie Banaszka obronił Jeziorek, ale precyzyjny wolny Jagodzińskiego sprawił, że było już tylko 2-1.
Przyjezdni starali się iść "za ciosem", ale nie wykorzystali wspomnianych wcześniej błędów. Srodze to się na nich zemściło, gdyż hutnicy w krótkim odstępie czasu uzyskali dwie kolejne bramki (oba rezerwowi - Jarosz i Stolarz) i było praktycznie "po meczu". -Bardzo się cieszę, że wkolejnym meczu wchodzi zawodnik iprzesądza olosach meczu. Bo bramka na____3-1 była najważniejsza - podkreślił Kasperczyk, mając na myśli 19-letniego Jarosza. Dodajmy, że III-ligowy debiut zaliczył Orłowski.
Niemal znokautowani goście w końcówce spotkania mieli dwie okazje do zmniejszenia rozmiarów porażki, ale strzały rezerwowych Szwajki i Gila w dobrym stylu obronił Jeziorek. JERZY FILIPIUK

Jak padŁy bramki?

1-0 Pokrywka sfaulował na polu karnym Stanulę i sędzia podyktował karnego, który pewnie wykorzystał Lipecki.
2-0 Banasik popchnął na polu karnym Madejskiego i arbiter znowu wskazał na "wapno", a Lipecki ponownie trafił do siatki.
2-1 Jagodziński kapitalnym strzałem z około 20 metrów z rzutu wolnego posłał piłkę w "okienko" bramki.
3-1 Kaczor stracił piłkę, ale po chwili ją odzyskał, zagrał do Madejskiego, ten do Jarosza, który trafił z rogu pola karnego.
4-1 Stanula dośrodkował z prawej strony na pole karne, a niepilnowany Stolarz celnie główkował z 7 metrów.

Zdaniem trenerów

Robert Kasperczyk, Hutnik:
-Mimo wysokiego zwycięstwa mam pretensje domojej drużyny, bo gdy objęła prowadzenie 2-0 przestała grać wpiłkę. Gdy zrobiłem podwójną zmianę, wpadła bramka dla gości. Jesteśmy mistrzami wprokurowaniu niebezpiecznych sytuacji. Gdyby nie bramka na3-1, to mogłoby być różnie. Naszczęście chłopcy potrafili pokonać niewygodnego -bo wiedzieliśmy, że zagra defensywnie -rywala.

Antoni Hermanowicz, AKS:
-Wpierwszej połowie Hutnik miał dwie doskonałe sytuacje, ale ich nie wykorzystał. My graliśmy zachowawczo. Może dlatego, że nie mieliśmy przetarcia przedtygodniem. Rzadko się zdarza, żeby wmeczu były dwa karne. Trudno kwestionować decyzje sędziego, ważne, że moi zawodnicy dopuścili dotakich sytuacji. Wdrugiej połowie udało się nam zdobyć "kontaktowego" gola, ale po____błędzie Gila straciliśmy trzecią bramkę. Hutnik zagrał rozsądnie. Gratuluję gospodarzom dobrej gry.(FIL)

Wiedział, co wolno...

W postanowieniach PZPN dotyczących przepisów gry w piłkę nożną, w artykule 14, w punkcie 5 mówiącym o zawodniku wykonującym rzut karny, czytamy: "Wykonawca rzutu karnego musi wykonać go wsposób ciągły. Niedozwolone jest, aby tuż przedpiłką zatrzymał się, zamierzając wprowadzić wbłąd bramkarza. Natomiast wykonanie zwodu przedzagraniem piłki jest dozwoloną formą wykonania rzutu karnego".
Lipecki, wykonując oba karne, brał rozbieg, podbiegał do piłki i tuż przed oddaniem strzału na ułamek sekundy zatrzymywał się, a dopiero potem strzelał. Sędzia nie dopatrzył się jednak przewinienia, a i goście nie protestowali. Pomocnik Hutnika po meczu przyznał, że wie o wspomnianych postanowieniach i zachował się prawidłowo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski