Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Osłabieni tarnowianie zdobyli cenny punkt na boisku w Rzeszowie

Piotr Pietras
O piłkę walczą napastnik „Jaskółek” Łukasz Popiela (z prawej) oraz pomocnik Resovii Łukasz Świst
O piłkę walczą napastnik „Jaskółek” Łukasz Popiela (z prawej) oraz pomocnik Resovii Łukasz Świst Fot. PAWEŁ BIALIC
III liga. Po trzech kolejnych porażkach w meczach wyjazdowych tarnowianie wreszcie zdobyli punkt na boisku rywala.

Resovia 0
Unia Tarnów 0

Resovia: Pietryka - Baran, Makowski, Staszczak (69 Dziedzic), Żmuda - Barszczak, Kaliniec, Pałys-Rydzik (83 M. Kmiotek), Świst - Mołdoch (69 Bieniasz), Buczek.

Unia: Lisak - Witek, Ł. Bartkowski, Kazik, Węgrzyn - Drozdowicz, Hebda (88 Niemiec), Tyl (78 Nytko), Wrzosek (63 Lubera), Sojda (81 Nowak) - Popiela.

Sędziował: Tomasz Mroczek (Mielec). Widzów: 500.

W pierwszej, bardzo wyrównanej połowie zawodnicy obu drużyn bliscy byli zdobycia gola.

Jako pierwszy, już w 5 min, na listę strzelców mógł wpisać się Piotr Drozdowicz. Pomocnik Unii, będąc w sytuacji sam na sam z bramkarzem Resovii, posłał jednak piłkę tuż obok dalszego słupka. Chwilę później w doskonałej sytuacji znalazł się z kolei zawodnik Resovii Adrian Mołdoch, lecz mocnym strzałem tylko postraszył Łukasza Lisaka. W kolejnych minutach goście mieli jeszcze dwie okazje do zdobycia bramki. Bliscy szczęścia byli Łukasz Popiela i Krzysztof Wrzosek. Zdecydowanie lepsza była druga z tych sytuacji, gdy po podaniu Dawida Sojdy golkipera Resovii strzałem głową próbował zaskoczył Wrzosek, ale posłał piłkę obok bramki.

W drugiej odsłonie inicjatywę przejęli rzeszowianie, którzy byli bardzo niebezpieczni przede wszystkim po stałych fragmentach gry i dalekich wrzutach z autu. Po jednym z tych ostatnich na polu karnym „Jaskółek” powstało ogromne zamieszanie, które wyjaśnił Robert Witek, wybijając piłkę tuż sprzed linii bramkowej.

Tarnowianie po przerwie próbowali zaskoczyć rywali grając z kontry, ale nie zdołali już wypracować sobie tak klarownych okazji bramkowych jak w pierwszej połowie. Kibice sporo walki oglądali natomiast w środkowej strefie boiska, gdzie zawodnicy obu drużyn walczyli z dużym zaangażowaniem.

opinia trenera

Daniel Bartkowski, Unia:
- Był to typowy mecz walki, w którym remis jest jak najbardziej sprawiedliwym rozstrzygnięciem. Oba zespoły miały okazje do zdobycia bramki, nikt jednak do siatki nie trafił. Dla nas bardzo ważnym jest, że wreszcie nie straciliśmy gola na wyjeździe i po serii porażek przywieźliśmy z obcego terenu punkt. Należy podkreślić, że w Rzeszowie zagraliśmy bez pięciu podstawowych graczy, którzy pauzowali z powodów kontuzji i chorób, dlatego tym bardziej remis jest cenny dla nas.

(PIET)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski