Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oślepieni słońcem

PIET
Lider trzeciej ligi małopolsko-świętokrzyskiej w niedzielę zaliczył nie lada wpadkę, przegrał bowiem na wyjeździe z zajmującą miejsce w środku tabeli Juventą Starachowice 0-3, tracąc w tym spotkaniu tyle bramek, co w poprzednich 14 meczach.

III LIGA PIŁKARSKA. Juventa Starachowice - Szreniawa Nowy Wiśnicz (3-0)

- Już początek meczu nie był dla nas zbyt szczęśliwy, gdyż zaraz na początku po błędzie Arkadiusza Garzeła i Rafała Brzeziańskiego straciliśmy gola. Na usprawiedliwienie obu naszych zawodników dodam tylko, że oślepiło ich słońce i stąd ich reakcja mogła być spóźniona. Później mieliśmy sporo okazji by doprowadzić do wyrównania, jednak nie udało się nam tego uczynić.

Inna sprawa, że tuż przed przerwą wychodzący na czystą pozycję Krzysztof Świątek został na polu karnym powstrzymany przez rywala w bezwzględny sposób, tak że nasz zawodnik miał rozdartą koszulkę, sędzia nie przerwał jednak wtedy gry. Do podobnej sytuacji doszło po przerwie, gdy jeden z zawodników gospodarzy będąc we własnym polu karnym zagrał piłkę rękami niczym siatkarz, tymczasem gwizdek sędziego znów milczał jak zaklęty. Proszę się więc nie dziwić, że po takim meczu mam sporo pretensji do arbitra prowadzącego zawody.

Na naszą porażkę złożyło się także ogromne szczęście jakie zespół ze Starachowic miał w drugiej połowie, zarówno drugą jak i trzecią bramkę gospodarze zdobyli bowiem po strzałach życia, które nie prędko powtórzą. Z pozytywów jakie można było dostrzec podczas meczu w Starachowicach należy podkreślić dobry występ Daniela Jarosza, który po dłuższej przerwie spowodowanej kontuzją wraca do dobrej dyspozycji. W meczu z Juventą wszędzie było go pełno, szkoda tylko że nie wpisał się na listę strzelców. Po niedzielnym meczu Arkadiusz Garzeł, Marcin Pasionek, Łukasz Pietras i Rafał Tabak są mocno poobijani. To efekt bardzo ostrej i momentami nawet brutalnej gry na jaką pozwalali sobie zawodnicy ze Starachowic i wszystko bez większej reakcji arbitra - stwierdził trener Szreniawy Dariusz Siekliński.

Niewykluczone, że podobnie jak zawodników Szreniawy na początku spotkania, tak samo i sędziwego w czasie meczu oślepiało słońce i stąd tyle jego kontrowersyjnych decyzji. (PIET)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski